Home Aktualności Z cyklu „Pochwała wartości, pochwała kobiecości. Markowe spotkania przy kawie”. Anita Podgórska

Z cyklu „Pochwała wartości, pochwała kobiecości. Markowe spotkania przy kawie”. Anita Podgórska

1359
0
SHARE

Zawsze osobiście, od serca, szczerze. Z Anitą Podgórską rozmawia Jarosław Waśkiewicz, prezes Klubu Marka jest kobietą, redaktor naczelny Biznesnafali.pl

Rzeczywistość się zmienia, czasy się zmieniają, ale pewne postawy, wartości, które odróżniają nas od ludzi przeciętnych a zbliżają ku wyjątkowym, pozostają takie same. Postawy, które odróżniają nas od złych, a przynoszą spełnienie i wewnętrzny spokój, pozostają takie same. Postawy, które na co dzień możemy pokazać innym, a które świadczą o naszej klasie w biznesie lub jej braku, pozostają takie same. Postawy, zasady, czyny, które sprawiają, że przyciągamy innych, pozostają takie same.

I o tym właśnie, jak jest dziś z tymi relacjami międzyludzkimi, jakością biznesowych relacji  – w życiu, na co dzień między nami, rozmawiać będę z wyjątkowymi kobietami. To dla nich powstał ten cykl wywiadów, wartościowych rozmów, a w przyszłości także wyjątkowych spotkań, wokół “pochwały kobiecości”. A dla Was wszystkich, zainteresowanych głębszą treścią o życiu, relacjach, wartościami w biznesie, o tym, co między słowami, poszukiwać będziemy wspólnie odpowiedzi, łatwych nie łatwych, zawsze na czasie.

Moi rozmówcy – charyzmatyczni, zwykli niezwykli, zawodowcy. Kobiety, które z mojego punktu widzenia żyją pełniej, robią więcej, czują głębiej, przeżywają mocniej. Żyją na 100%? Na pewno ich czyny są bliskie temu, a ja znajduje w nich coś, co podziwiam…

Moi rozmówcy – inspirują mnie, pobudzają wyobraźnie, skłaniają do refleksji…

Moi rozmówcy – kobiety wyjątkowe. Świadome swojej kobiecości, doświadczone życiem. Silne, nie boją się przyznać do słabości. To właśnie osoby bliskie memu sercu.

klub-zaproszenie2017

J.W. Czy nie masz wrażenia, że we współczesnym świecie biznesu, nie tylko tym wielkim, ale bliskim nam, ludzie, z którymi przychodzi nam się codziennie zderzać, przedsiębiorcami, ekspertami, dyrektorami, tzw. „specjalistami ds…”, od nadmiaru wszelkiej maści szkoleń dotyczących kolejnych sposobów na doskonałą sprzedaż, wpływania na innych, coraz mniej w nich po prostu „człowieka” – naturalnego, empatycznego, autentycznego, a coraz więcej w nich sztuczności, powierzchowności, przepoczwarzonych relacji, w których trudno się odnaleźć, bo jest pełna „barwników i konserwantów”? Co się z nami dzieje?

Masz rację, wydaje mi się, że dopadła nas pogoń za wszystkim. Barwniki i konserwanty – nas zabijają, powolutku, ale zabijają. Chcemy więcej pieniędzy i jednocześnie więcej wolnego czasu, pędząc bierzemy kolejny kredyt, dziecku kupujemy kolejną zabawkę zamiast z nim po prostu być.

J.W. Przyznasz, że niezwykłe jest dziś to, jak bardzo mówimy, „krzyczymy wręcz” głosem wewnątrz nas, wobec tego, jak bardzo zależy nam na prawdziwych relacjach, głębokich, szczerych, podczas gdy na co dzień pokazujemy tylko pośpiech, pretensje, stawiamy warunki, zakładamy maski z przylepionym sztucznym uśmiechem, za którym nic nie stoi, żadna wartość, żadna głębia? Na czym wg Ciebie polega ta przewrotność dzisiejszych czasów, nas samych? Co się z nami stało? Przecież nie tędy droga do budowania głębokich relacji, wartościowych relacji w biznesie, w życiu tym bardziej. A jednak coraz bardziej brniemy tą drogą?

Ja często zadaję sobie pytanie – czy to, co robię daje mi szczęście? W życiu zawodowym bardzo szybko możemy wpaść w turbinę: praca, dom, sen, praca, dom, sen… Dzisiaj już wiem, że żeby nie czuć się samotnym trzeba pielęgnować relacje. Czyli w tej turbinie musi się znaleźć czas, wolny czas… na budowanie i pielęgnowanie relacji. Jeśli oto nie zadbamy, okaże się, że jesteśmy samotni. I to „zadowolenie z sukcesów w pracy”, „kariera” robią się takie… hm malutkie?

J.W. Wizerunek własny i postawa zazwyczaj powinna iść w parze. Ludzie jednak przywiązują nadmierną uwagę do tego, jak wyglądają i co mają na sobie, przy sobie. Oczywiście, że to naturalne atrybuty profesjonalizmu i mają duże znaczenie, ale tylko wtedy, gdy są inspiracją do ukazania naszej osobowości. Tyle że niestety chyba we współczesnym świecie biznesu, osobistym także, zbyt mocno zatracamy się na rzecz tych pierwszych, kompletnie pomijając znaczenie tego drugiego, pięknego umysłu chociażby. Dlaczego?

Hm, dlaczego? Może dlatego, że gdy jesteśmy ładnie ubrani, to naiwnie myślimy, że ludzie skupią się na tym? W myśl zasady: Jak cię widzą, tak cię piszą? Osobiście wiele odczytuję z gestów i sposobu mówienia takiej osoby. Wygląd oczywiście jest ważny, oczy- one zdradzają nas, nasze intencje…

J.W. No właśnie. Nasza atrakcyjność zewnętrzna ma coraz mniej wspólnego z atrakcyjnym umysłem, osobowością, charakterem, na stworzenie którego nie mamy już czasu. Na budowanie swojego osobistego wizerunku. A przecież to nie „rzeczy” nas sprzedają, ale właśnie nasza osobowość, nasz piękny umysł (a raczej jego brak). Czy nie masz wrażenia, że takich ludzi, o pięknym umyśle, charyzmie, wizerunku godnym zazdroszczenia, podziwu, jest coraz mniej wokół nas? Dlaczego, co się z nami stało?

Myślę, że ważne jest to byśmy PIELĘGNOWALI w sobie miłość i szacunek do drugiego człowieka… Wiem, wiem… ktoś powie o naiwności… Cóż, tak jestem. Każda osoba ,która przychodzi do mojego biura ma większy bądź mniejszy bagaż doświadczeń. Tych pozytywnych i negatywnych. Słucham, zapisuję pomagam, ukierunkowuje to pierwsze kroki potem tłumaczę i cierpliwie powtarzam co dana osoba ma robić, żeby np. nie popełnić błędu – przy zakładaniu działalności. Każdą osobę traktuję z szacunkiem, indywidualnie, bo mam świadomość, że od tego zależ nasza dobra współpraca. Traktuję innych tak – jak sama chciałabym być traktowania i to w biznesie, czy życiu prywatnym się sprawdza.

J.W. Podobnie w życiu osobistym jest ze zrozumieniem siebie nawzajem. Rozmawiamy coraz więcej, ale rozumiemy coraz mniej. Oczekując więcej od innych, nas samych dajemy siebie coraz mniej. Potrafimy coraz więcej, a coraz trudniej rozumiemy bliskie nam osoby w zwykłej codzienności. Dlaczego, co się z nami stało?

Będę uparcie powtarzać, czy w życiu prywatnym ,czy zawodowym musimy dbać o budowanie relacji. Jeśli ten stan będzie nam sprawiał przyjemność- zadowolone będą obie strony – gwarantuję 😉

J.W. A jak Ty pojmujesz wizerunek osobisty? Wizerunek człowieka sukcesu? Człowieka, który oddziałuje, przyciąga, rezonuje? Kim jest taki KTOŚ? Jaki jest jego umysł? Jakim językiem się posługuje na co dzień, na czym buduje relacje? jaką ma postawę wobec innych, że przyciąga?

Wizerunek człowieka sukcesu, hm czy ja mam taki wizerunek? Może niech się o tym wypowiedzą inni. Myślę, że ludzie dzisiaj słyszą za mało pochwał, nie umieją przyjmować komplementów – a to jest takie miłe 😉 Ważne jest byśmy umieli słuchać innych ludzi, nie słyszeć, ale słuchać, być z kimś w bólu i radości. Czy masz takich przyjaciół do których możesz pojechać o drugiej nad ranem a oni Ci dadzą kubek gorącej czekolady i posiedzą z tobą do rana? Nie pytając nawet co się stało, bo fakt, że przyjechałeś oznacza, że BARDZO w tej chwili potrzebujesz relacji.

J.W. A czym jest dla Ciebie piękny umysł? Kim jest człowiek o pięknym umyśle? Co stanowi dziś wielkość człowieka? Co powinno? Bo być może jest coś nie tak, we współczesnym pojmowaniu prawdziwego człowieka sukcesu?

Piękny umysł.. to wrażliwy umysł, to …twórczy umysł… Taki człowiek najpierw myśli o innych, a na końcu o sobie. To człowiek, który, gdy daje nie zastanawia się ile z tego będzie miał korzyści. Jest szczęśliwy szczęściem innych.

J.W. Podróżując po świecie, obserwujesz kultury, zachowania, traktowanie ludzi wobec siebie nawzajem, na pewno dostrzegasz to, jak różnie od naszego, potrafią zachowywać się tam, odnosić wobec siebie, zwłaszcza w krajach, gdzie gorące słońce świeci dłużej niż 2 miesiące w Polsce. choć to nie koniecznie najbogatsze kraje. Co z tamtych obserwacji zachowań, obserwacji ludźmi, przeniosłabyś na nasz grunt relacji międzyludzkich, relacji biznesowych?

Więcej pogody ducha, mniej narzekania, bo jako naród jesteśmy bardzo pracowici 😉

baner-glowny-pochwala-wartosci1

J.W. Czy uważasz, że takie postawy są możliwe do „odpalenia” w nas samych, dziś? Jakiej zmiany myślenia wymagałoby to od nas?

Oczywiście – jeśli znajdziemy na to czas i chęć, by się zmienić.

J.W. A co na obecnym etapie życia buduje Twoje szczęście?

Moje szczęście buduje zdrowie mojej rodziny. W pracy mam cudowne dziewczyny, które mnie wspierają .Stanowimy zgrany team. Zadowolenie podatników, gdy słyszę słowo: dziękuję, daje dużo satysfakcji 😉

J.W. A pewność siebie? Jak ją zbudować? Na czym budować?

W mojej branży pewność siebie buduję na wiedzy i doświadczeniu. Nie mogę sobie pozwolić na wprowadzenie podatnika w błąd. Dlatego jeśli czegoś nie jestem pewna zawsze mówie, że musze kwestie doczytać, doprecyzować, by móc się z nią podzielić dalej. Niestety ilość zmian podatkowych jest zatrważająca i również ja nie nadążam na bieżąco za wszystkimi. Nie boję się jednak powiedzieć słów: nie wiem… ale poczytam i powiem jak należy postąpić.

J.W. Kto wywarł na Tobie duży wpływ, co działa na Ciebie cały czas, w myśleniu, postrzeganiu świata, ludzi?

Duży wpływ na moje postępowanie wywarli rodzice. I dzisiaj też te zasady wpajam córce.

J.W. Kim jest dla Ciebie kobieta inteligentna? W biznesie, w życiu, jakimi cechami się charakteryzuje?

Kobieta inteligentna, zna swoją wartość, wie co lubi (ma hobby) a od czego stroni.

284989_244981782193696_2830360_n

J.W. Mężczyźni wolą kobiety ładne czy mądre? Dlaczego takie?

Ha ha, należałoby spytać mężczyzn. Najlepiej gdy są i ładne i mądre 😉

J.W. A czy uważasz, że potrafimy radzić sobie z krytyką? Radzić, w sensie przyjmowania jej, w odpowiedni sposób, jak i wyrażania jej w odpowiedni sposób? Jak z tym dziś wygląda?

Nauczyłam się nie krytykować ludzi, tylko ich czyny. Wtedy zastanawiam się jak mogę im pomóc

J.W. Czego uczą nas porażki, trudności w życiu? Czego Ciebie nauczyły, także gdy patrzysz na nie z perspektywy czasu?

Porażki, to najlepsza lekcja życia. Cóż mam ich na swoim koncie wiele. Dlatego może potrafię z większym dystansem patrzeć na innych i ich poczynania. Jeśli tego chcą – dzielić się swoimi doświadczeniami.

J.W. Słuchasz swojej intuicji, w życiu, w biznesie? Co mówi, gdy podejmujesz ważne dla siebie decyzje? Jest „na tak”, czy częściej podsyła wątpliwość, obawy?

Oczywiście to zależy od okoliczności. Z natury jestem zapobiegliwa i zachowawcza. Także, rozpatruję wszystkie za i przeciw. Dzięki intuicji nie podjęłam wielu złych decyzji. Czas pokazał, że byłaby to kolejna porażka.

J.W. Wykorzystujesz okazje w życiu? Te dobre okazje. Czy jednak pozwalasz im przeminąć, przejść niezauważenie? Czy były takie sytuacje w życiu (zawodowym, osobistym), ważne okazje, szanse w Twoim życiu, które do dziś procentują, jesteś z nich, z siebie dumna? Z jakich na przykład?

Pamiętam jak bardzo chciałam iść na studia. Codziennie przejeżdżałam obok Akademii Morskiej w Gdyni. Mój wewnętrzny głos mówił – już czas, już czas dasz radę. I dałam – 5 lat szybko minęło. Mogłam poznać nowe zagadnienia, profesorów i cudownych ludzi 😉

J.W. A sytuacje, okazje niewykorzystane?

Ciągle brakuje mi czasu na języki obce. Znam trochę tego i tamtego, ale żadnego konkretnie hihi.. Myślę, że to jeszcze przede mną – muszę ‘dorosnąć’ 😉

J.W. Każdy z nas pragnie żyć szczęśliwie i spokojnie. Chcemy, aby nasze życie miało sens i dawało nam szczęście. Wiadomo jednak, że na każdym etapie życia te wartości, potrzeby, są nieco inne. „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”, mówiła Wisława Szymborska. Ty na pewno miałaś wiele okazji, by potwierdzić tę mądrość, w relacjach z ludźmi, w relacjach biznesowych, osobistych także. Przekonać się do ludzi, lub „przejechać” na nich. Jak każdy z nas. I co dostrzegasz w ludziach, powtarzalnego, w ich zachowaniu, w relacjach, w biznesie? W sensie pozytywnym, i tych cech negatywnych cech, słabości w biznesie, w życiu? Jacy są ludzie dzisiejszych czasów?

Chciałbym współpracować ze wszystkimi osobami, które trafiają do mojego biura. Niestety, czasami muszę odmówić komuś współpracy, gdy widzę, że działalność będzie prowadzona w nieuczciwy sposób. Najbardziej boli, gdy chcesz ludziom pomóc – wyprowadzić z błędu, a potem się dowiadujesz o sobie samych przykrych rzeczy. Na szczęście nie jest to nagminne, ale niestety te bolesne sytuacje pozostają w nas dłużej. Taka już nasza natura.

J.W. Gdybyś mogła przenieść się w czasie i powiedzieć sobie, młodszej o 10-15 lat, w ważnych momentach swojego życia, dokonywanych wyborów, to co byś sobie powiedziała?

Piętnaście lat temu byłam w ciąży i to był najlepszy z moich wyborów. Dzisiaj mam cudowną córkę i wspaniała przyjaciółkę .

J.W. Abyś mogła za 10 lat powiedzieć sobie, że nie zmarnowałaś tych najbliższych lat, które przed Tobą, że nie żałowałaś swoich decyzji, podjętych działań, to dzięki temu, że dziś jesteś / działasz / myślisz jak…?

Ciągle myślę o rozwoju mojego biura, ale nie za wszelką cenę. Czasami robię krok w tył, by wykonać dwa do przodu. Nie jest to łatwe. Życie uczy mnie pokory. Dlatego też podjęłam współpracę z „Marka Jest kobietą” – ujęła mnie Twoja autentyczność i sposób w jaki traktujesz innych ludzi.

J.W. Co jest źródłem Twojej wewnętrznej siły, pewności siebie?

Świadomość tego ,że w niebie jest Bóg, który czuwa nade mną i ma dla mnie plan, a ja próbuję w swej niedoskonałości go realizować 😉

J.W. A co potrafi podciąć skrzydła? Co może sprawić, że jesteś zrezygnowana? Zdarzają się takie sytuacje? I jak się z nich „podnosisz”?

Oczywiście, że się zdarzają. Nikt z nas nie jest wolny, bo świat byłby doskonały. Bardzo często w takich sytuacjach zatrzymuję się i zastanawiam, dlaczego mnie to spotkało, gdzie popełniłam błąd? Jeśli to moja wina – przepraszam i staram się naprawić relacje.

J.W. Czujesz się spełniona wobec życia? Wobec siebie, tego co zrobiłaś? Czy jeszcze chcesz coś sobie udowodnić? Co takiego, obecnie, w najbliższym czasie, latach?

Spełniona? Będę mogła to określić w ostatnich chwilach swojego życia. Dziś się spełniam – ten wywiad jest np. moim pierwszy w życiu. Jeszcze niedawno nie pomyślałabym o tym, że ktokolwiek będzie chciał mnie słuchać w taki sposób. I wiesz, co? Jest mi bardzo miło 😉

J.W. Czego więc mogę Ci życzyć na ten czas? W pracy zawodowej, w osobistym życiu, w relacjach z ludźmi? Jakich ludzi przy Tobie ci życzyć, na swojej drodze?

Możesz mi życzyć szczęścia w życiu rodzinnym – bo tu spełniają się moje marzenia. W pracy- uczciwych podatników – jak na razie nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Dzięki poleceniom mam kilku nowych w swoim gronie.

J.W. I pytanie na koniec. Gdybyś miała pomalować farbami, kolorami postać na obrazie, przedstawiającą Ciebie, to jakie by to były kolory, co przeważałoby? Jakbyś siebie pomalowała? Jaki wyraz twarzy miałaby ta osoba na obrazie? Co wyrażałaby? A w co byłaby ubrana? Jaki ładunek emocjonalny miałby ten obraz – Ty?

Hm… Kocham nasze góry i morze, więc myślę, że stałabym na Orłowskim Klifie wpatrzona w zachodzące słońce odbijające się w tafli lekko falującego morza. Taki widok zawsze wyzwala we mnie uśmiech, spokój. Moja postać widziana z daleka ubrana byłaby w kolory pomarańczy i szarości a wiatr rozwiewałby moje czarne loki… oj rozmarzyłam się. Dziękuję za te chwile w których mogę się pokazać jako dusza romantyczna a nie „pani cyferka” 😉

Dziękuję za rozmowę
Jarosław Waśkiewicz
Red. naczelny Biznesnafali.pl,
Prezes Klubu Marka jest kobietą

zaproszenie-do-klubu-jpg-starter

 

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here