Home Aktualności Kobiety uratują świat? Cele feministycznej polityki zagranicznej

Kobiety uratują świat? Cele feministycznej polityki zagranicznej

643
0
SHARE
Kobiety nadal są niedostatecznie reprezentowane w polityce i procesach decyzyjnych w UE i na świecie, zwłaszcza w obszarach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego. Feministyczna polityka zagraniczna to narzędzie, które ma służyć nie tylko wzmocnieniu pozycji kobiet w społeczeństwie, ale także osiągnięciu pokoju na świecie, zrównoważonego rozwoju czy trwałego postępu gospodarczego.

W 2014 r. Margot Wallström, szwedzka ministra spraw zagranicznych, ogłosiła że Szwecja jako pierwsze państwo świata będzie realizować feministyczną politykę zagraniczną. Informacja ta wywołała mieszane reakcje.

Ci, dla których feministyczne idee są bliskie, celebrowali swoisty „koniec historii męskiej dominacji” i początek nowego rozdziału w rozwoju dyplomacji i spraw międzynarodowych, na który długo pracowały generacje feministycznych działaczek.

Za Szwecją podążyła Kanada (2017), Francja i Luksemburg (2019) oraz Meksyk (2020). Ich śladem zmierza również Unia Europejska, która zaczyna coraz częściej dostrzegać przydatność tej koncepcji do osiągania tak ważnych celów polityki międzynarodowej, jak pokój, bezpieczeństwo, prawa człowieka czy rozwój.

Feministyczną politykę zagraniczną bada i promuje berlińskie Centrum Feministycznej Polityki Zagranicznej (Center for Feminist Foreign Policy, dalej: CFFP), które nawołują Unię Europejską do obowiązkowej reprezentacji kobiet w polityce zagranicznej. Zaleca również zwiększenie zasobów finansowych i ludzkich, aby było to możliwe.

Oczekuje się także, że w czasie prezydentury Joego BidenaKamali Harris podobnie postąpią Stany Zjednoczone, kierując swoje wysiłki i działania w polityce zagranicznej przede wszystkim na rzecz promocji demokracji i upowszechnienia praw człowieka. Koncepcja ta nie wzbudziła zainteresowania administracji poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa, który prowadził politykę zagraniczną wyznaczaną zasadą America First.

Jednak co w praktyce oznacza feministyczna polityka zagraniczna? Co znaczy prowadzić politykę zagraniczną z perspektywy feministycznej w dobie rosnącego globalnego aktywizmu na rzecz równości płci?

Ile jest kobiet na czele dyplomacji?

Statystycznie rzecz biorąc, nigdy nie było lepszego czasu na bycie kobietą w polityce. W zeszłym roku więcej kobiet niż kiedykolwiek wcześniej było parlamentarzystami, ministrami i głowami państw. Sytuacja nie jest jednak w pełni pozytywna.

Kobiety są nadal w dużej mierze niedostatecznie reprezentowane w polityce i procesach decyzyjnych w UE i na świecie, zwłaszcza w obszarach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego. W UE sześć kobiet zajmuje stanowisko ministra obrony, a tylko trzy z 27 ministrów spraw zagranicznych to kobiety.

Polityka zagraniczna jest kształtowana także przez głowy państw. Według amerykańskiego think tanku Council on Foreign Relations (CFR), obecnie 21 kobiet na 193 badanych krajów pełni tę funkcję.

Te liczby są znaczące, bo choć sama reprezentacja nie rozwiąże problemu dyskryminacji kobiet w dziedzinie polityki międzynarodowej, jest to jeden z wielu niezbędnych kroków do poprawy sytuacji.

Feministyczna polityka zagraniczna, czyli „polityka skoncentrowana na ludziach”

Feministyczna polityka zagraniczna to szerokie pojęcie. Przede wszystkim oznacza ono koncepcję polityki zagranicznej czerpiącej z dorobku myśli feministycznej, a zatem ukierunkowanej na równouprawnienie kobiet i mężczyzn w procesie tworzenia i realizacji relacji międzynarodowych.

Podkreśla się przy tym konieczność uznania dążeń do pełnego równouprawnienia płci jako celu samego w sobie, a nie jedynie środka służącego do osiągnięcia pokoju na świecie, bardziej zrównoważonego rozwoju czy trwałego postępu gospodarczego.

Jest to „polityka skoncentrowana na ludziach”, jak definiuje feministyczną politykę zagraniczną CFFP. To koncepcja relacji międzynarodowych, która przestaje mieć na celu realizację interesów przede wszystkim własnego kraju, a zagadnienia międzynarodowe porusza przez pryzmat doświadczeń jednostki. Polityka ta skupia się na uniwersalnych wartościach, takich jak pokój, zrównoważony rozwój, równość obywatelek i obywateli we wszystkich państwach świata.

Badania sugerują, że status kobiet jest ściśle powiązany z dobrobytem i bezpieczeństwem kraju. Zlikwidowanie różnicy w aktywności zawodowej kobiet i mężczyzn może zwiększyć globalne PKB o 28 bln dolarów. Zapewnienie znaczącego udziału kobiet w procesach pokojowych zwiększa prawdopodobieństwo trwałości porozumień i ich wdrażania. Im więcej kobiet zasiada w parlamencie danego kraju, tym rzadziej dochodzi do łamania praw człowieka i nawrotów konfliktów. Zrównanie dostępu kobiet do zasobów rolnych może spowodować zmniejszenie liczby głodujących o 150 milionów ludzi na naszej planecie.

Dlatego też, aby osiągnąć cele wyznaczone przez feministyczną politykę zagraniczną, konieczne jest wzmocnienie pozycji kobiet w społeczeństwie, co jednocześnie stanowi cel sam w sobie. Istotne jest, aby systematycznie wspierać prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet, a także ich dostęp do antykoncepcji oraz bezpiecznych i legalnych usług aborcyjnych. Priorytetem jest także rozwiązanie problemu ubóstwa wśród kobiet, walka z wyzyskiem i promowanie bardziej równościowego rynku pracy. Pozwoli to na pełną partycypację kobiet w życiu publicznym.

Wynika z tego, że narody dążące do zwiększenia własnego bezpieczeństwa, lepszego wykorzystania pomocy zagranicznej lub przyspieszenia demokratycznych procesów powinny priorytetowo traktować równouprawnienie kobiet.

Feministyczna polityka zagraniczna w Polsce?

Pierwszego badania otoczenia społeczno-instytucjonalnego polityki zagranicznej w Polsce, uwzględniającego perspektywę płci, podjęły się Agnieszka ŁadaMałgorzata Druciarek, analityczki z Instytutu Spraw Publicznych. Pracę tę zainicjowało warszawskie biuro Fundacji im. Henricha Bölla. Wyniki studiów ukazały się w formie publikacji „U wioseł i za sterem. Kobiety w polskiej polityce zagranicznej wydanej w styczniu 2019 roku.”

Głównym wnioskiem z raportu jest fakt, że reprezentacja kobiet w polskiej polityce zagranicznej jest znaczna, ale dotyczy głównie stanowisk w urzędach i dyplomacji. Kobiety przeważają na stanowiskach niższego i średniego szczebla, gdzie intensywność pracy jest największa, jednak realny wpływ na decyzje niewielki. Funkcje kierownicze pełni więcej mężczyzn niż kobiet.

W sferze publicznej – w mediach czy podczas debat – mężczyźni wciąż zdecydowanie dominują. Kobiety aktywne w sferze polityki zagranicznej dostrzegają jednak zmiany podejścia do problemu równości płci w środowisku, w którym pracują. Przypadki dyskryminacji polegającej na lekceważącym traktowaniu kobiet przez mężczyzn nadal jednak się zdarzają.

Autorki najnowszego badania zagadnienia feministycznej polityki zagranicznej „Czy Kobiety Uratują Świat? Feministyczna Polityka Zagraniczna”, Małgorzata Kopka-Piątek i Iwona Reichardt, podkreślają, że na obecnym etapie Polska może co najwyżej aspirować do roli „spóźnionego przybysza” w propagowaniu i wdrażaniu feministycznej polityki zagranicznej.

Wynika to z faktu, że koncepcja ta nie została jeszcze wystarczająco rozpoznana na polu polskiej nauki, gdzie badaczki uwzględniające kobiecą perspektywę w analizie zjawisk z dziedziny szeroko pojętej polityki nadal stanowią mniejszość. Nie jest to także przedmiot pogłębionych analiz podejmowanych przez publiczne think tanki czy polskie media. Jest to zagadnienie niemal niewidoczne w dyskursie publicznym i eksperckim.

Jednak jak podkreślają autorki, w Polsce istnieje fundament pod przyszłą realizację feministycznej polityki zagranicznej. Realizowane w ramach agendy „Kobiety, pokój i bezpieczeństwo” projekty różnych resortów, w tym MSZ-u czy MON-u są tego przykładem, nawet jeśli zbiór i zakres zebranych doświadczeń jest wciąż niewielki. Jednak liczne utrudnienia wynikające z silnie zakorzenionego w Polsce patriarchatu i wciąż niewypracowanych standardów równego traktowania kobiet i mężczyzn w sferze publicznej stanową przeszkodę do zreformowania obecnie panujących standardów dotyczących prowadzenia polityk zagranicznej.

Problemy takie jak „szklane sufity” w miejscach pracy, brak reprezentacji kobiet w polskich mediach czy przestarzałe rozwiązania organizacyjne i kadrowe w instytucjach to niektóre z problemów, z którymi muszą zmierzyć się działaczki i działacze w dziedzinie polityki zagranicznej. Pokonanie tych problemów jest warunkiem koniecznym dla wdrożenia feministycznej polityki zagranicznej oraz nadrobienia opóźnień względem państw świadomie dążących do równościowych rozwiązań.

Ignorowanie płci jako elementu dyskryminującego nie rozwiąże problemów nierówności i przemocy. Tylko kraj, który realizuje politykę równościową może pomyślnie bronić tych wartości także poza swoimi granicami. A to właśnie świat oparty na pokoju, bezpieczeństwie i zrównoważonym rozwoju jest celem feministycznej polityki zagranicznej.

EUROACTIV.PL

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here