Marka jest kobietą Archives - Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking https://www.markajestkobieta.pl/tag/marka-jest-kobieta/ Przyłącz się do wyjątkowej społeczności Kobiet na fali Klubu Marka jest kobietą. Czekamy na Ciebie pod dobrym adresem: # Sun, 06 Mar 2022 19:07:57 +0000 en hourly 1 Aktywizacja zawodowa kobiet. Wzięcie ich potrzeb pod uwagę jest kluczem do sukcesu https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/aktywizacja-zawodowa-kobiet-wziecie-ich-potrzeb-pod-uwage-jest-kluczem-do-sukcesu/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/aktywizacja-zawodowa-kobiet-wziecie-ich-potrzeb-pod-uwage-jest-kluczem-do-sukcesu/#respond Sun, 06 Mar 2022 19:04:38 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=4853 Eksperci często wskazują na bierność zawodową kobiet i jej negatywne konsekwencje. Żeby uporać się z tym należy stawić czoła wyzwaniom, przed którymi stają kobiety na rynku pracy. 8 marca to zwyczajowo dzień, w którym porusza się tematy kobiece. Z tej okazji postanowiliśmy przedstawić materiał o ważnym wyzwaniu, jakim jest aktywizacja zawodowa kobiet. Wypowiadają się w […]

The post Aktywizacja zawodowa kobiet. Wzięcie ich potrzeb pod uwagę jest kluczem do sukcesu appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Eksperci często wskazują na bierność zawodową kobiet i jej negatywne konsekwencje. Żeby uporać się z tym należy stawić czoła wyzwaniom, przed którymi stają kobiety na rynku pracy. 8 marca to zwyczajowo dzień, w którym porusza się tematy kobiece. Z tej okazji postanowiliśmy przedstawić materiał o ważnym wyzwaniu, jakim jest aktywizacja zawodowa kobiet. Wypowiadają się w nim Katarzyna Trawińska, Magdalena Sztylkowska i Justyna Sławik, ekspertki, businesswomen, które z perspektywy swojego doświadczenia osobistego i zawodowego podpowiadają, co należy zrobić, aby skutecznie zwiększyć aktywność zawodową kobiet

Niska aktywność zawodowa kobiet to wyzwanie, na które ekonomiści i socjologowie zwracali uwagę już od dłuższego czasu. Problem ten pogłębiła jeszcze bardziej pandemia COVID-19. Rzut okiem na dane GUS wystarczy, żeby się przekonać o skali tego zjawiska. Między pierwszym a drugim kwartałem 2020 roku liczba pracujących mężczyzn spadła o 52 tys. osób podczas gdy liczba kobiet, które przestały pracować była niemal dwukrotnie wyższa – 99 tys. Procentowo te różnice są jeszcze bardziej widoczne – 0,6 w przypadku mężczyzn i 1,4 w przypadku kobiet. W zestawieniu z drugim kwartałem 2019 roku, spadek liczby zatrudnionych kobiet wyniósł 176 tys. a mężczyzn to 33 tys. (procentowo, odpowiednio, 2,4 i 0,4). W 2021 roku wskaźnik zatrudnienia się zwiększył – i odbicie w przypadku kobiet było większe – jednak nie da się ukryć, że pandemia dotknęła kobiety mocniej niż mężczyzn i pogłębiła istniejące nierówności.

Dlaczego kobiety są bierne zawodowo?

Z czego wynikają wskazane dysproporcje w aktywności zawodowej? Badacze wskazują na kilka powodów. Jednym z nich są uprzedzenia. Tradycyjny podział ról, według którego to mężczyźni są żywicielami rodziny, a kobiety zajmują się domem, odchodzi do lamusa, jednak pozostałości po nim pozostają. Wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Badawczy RANDSTAD jeszcze przed pandemią pokazują, że jedna czwarta kobiet doświadczyła dyskryminacji ze względu na płeć, 40 proc. respondentów stwierdziło, że kobiety są pomijane przy awansach, a aż 70 zauważyło, że mężczyźni są preferowani podczas rekrutacji. Inne badania tej same instytucji pokazują, że pandemia COVID-19 spowodowała, że kobiety bardziej niż mężczyźni boją się zwolnień i niżej oceniają swoje szanse na znalezienie nowego zatrudnienia w razie utraty pracy.Kolejnym aspektem są nierówności płacowe. Z badania przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak wynika, że mediana pensji pań była o ponad 1200 złotych brutto niższa niż mediana zarobków panów. Do tego dochodzi kolejna rzecz, jaką są niskie zarobki w zawodach sfeminizowanych, takich jak nauczycielki czy pielęgniarki.W wyniku tych uprzedzeń i nierówności, w gospodarstwach domowych to najczęściej mężczyźni zarabiają więcej. Dlatego, gdy w rodzinie pojawia się dziecko, to kobiety najczęściej zajmują się opieką nad nim – rezygnacja kobiety z pracy wiąże się z mniejszym uszczerbkiem na dochodach rodziny. Ta decyzja choć wydaje się być racjonalna, ma szereg negatywnych konsekwencji dla kobiet opuszczających rynek pracy.

Zagrożenia bierności zawodowej

Bierność zawodowa kobiet stawia je w niepewnej sytuacji. Ja sama zawsze starałam się być aktywna, choć czasem okoliczności temu nie sprzyjały. Nawet macierzyństwo nie oderwało mnie od obowiązków zawodowych. Jako businesswoman i właścicielka firmy zatrudniającej wiele kobiet wiem jakie to ważne, by były niezależne, również finansowo. Drzemie w nas ogromny potencjał, który warto wykorzystywać również na rynku pracy – mówi Katarzyna Trawińska, założycielka Prouvé, wrocławskiej firmy kosmetycznej.

Katarzyna Trawińska

Kolejnym zagrożeniem są niskie emerytury i związane z tym niebezpieczeństwo ubóstwa na starość. Jest to wyzwanie tym większe, że polskie społeczeństwo szybko się starzeje. Jak pokazały wyniki przeprowadzonego w 2021 roku spisu powszechnego, w ciągu ostatniej dekady przybyło w Polsce 1,8 mln osób w wieku powyżej 60 lat. Maleje przy tym liczba osób w wieku produkcyjnym, mogących pracować na emerytury seniorów. W takim kontekście aktywność zawodowa może zapewnić oszczędności na przyszłość i wesprzeć stabilność systemu.

Samodzielność finansowa wynikająca z aktywności zawodowej daje przede wszystkim – bez względu na płeć – ogromną satysfakcję, a także poczucie sprawstwa i bezpieczeństwa. Dążenie do samodzielności finansowej kobiet nie powinno nikogo dziwić i wszyscy powinniśmy je wspierać – mówi Magdalena Sztylkowska, Head of Marketing w Butcher’s Pet Care Polska

Magdalena Sztylkowska

Otwartość, elastyczność i… momboarding

Co zatem robić, zachęcać kobiety do większej aktywności zawodowej? Polskie biznesmenki mają kilka porad. Po pierwsze – otwartość i porzucenie uprzedzeń.

Przedsiębiorcy powinni prowadzić swoją politykę płacową świadomie, to znaczy, sprawdzać, czy w ich firmach nie powstają nierówności płacowe między mężczyznami a kobietami, a jeśli powstają, to powinni upewnić się, że nie wynikają one z dyskryminacji lub uprzedzeń. To samo tyczy się rekrutacji i awansów. Zdarza się wciąż niestety, że kobiety przegrywają z mężczyznami nie dlatego, że są mniej kompetentne, bo ten mit obaliłyśmy już dawno, ale dlatego że pracodawca – kierując się stereotypami – zakłada, że np. z uwagi na to że są matkami nie będą mogły się w pełni zaangażować w życie zawodowe. Kolejny mit do obalenia – mówi Magdalena Sztylkowska, Head of Marketing w Butcher’s Pet Care Polska

Pracodawcy powinni być świadomi tego, że nierówności często nie są wynikiem złej woli, a uprzedzenia działają podświadomie. Dlatego powinni aktywnie podejmować kroki, które te nierówności niwelują – mówi Justyna Sławik, talent acquisition & development manager w Randstad Polska

Justyna Sławik

Po drugie – ułatwienie kobietom powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim.

W trakcie nieobecności w pracy związanej z okresem ciąży i urlopu macierzyńskiego może w firmie dojść do dynamicznych przemian. W tej sytuacji kluczowe stać się może ponowne wdrożenie, zwane momboardingiem, które wspiera kobiety w odnalezieniu się w pracy po powrocie. W ramach takich działań managerowie powinni wyjaśnić, jakie zmiany zaszły firmie, jeśli to konieczne, zaoferować wsparcie szkoleniowe, a przede wszystkim wykazać zrozumienie dla nowych obowiązków w domu i rozliczać mamy z wykonanych zadań, a nie z czasu spędzonego w biurze lub przed komputerem – mówi Justyna Sławik, talent acquisition & development manager w Randstad Polska

To wiąże się z trzecim punktem, jakim jest elastyczność.

Opieka nad dziećmi zajmuje dużo czasu. Wiem to, bo sama mam dwie córki. Wiem też, jak ważna dla pracujących matek jest elastyczność po stronie pracodawcy oraz odpowiednie ułożenie grafiku pracy i zadań. Dlatego tam, gdzie jest to możliwe, przełożeni powinni wprowadzać rozwiązania, które ułatwią kobietom pogodzenie tych dwóch ról i umożliwią im dalszy rozwój – mówi Katarzyna Trawińska, założycielka Prouvé, wrocławskiej firmy kosmetycznej

PR

The post Aktywizacja zawodowa kobiet. Wzięcie ich potrzeb pod uwagę jest kluczem do sukcesu appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/aktywizacja-zawodowa-kobiet-wziecie-ich-potrzeb-pod-uwage-jest-kluczem-do-sukcesu/feed/ 0
Podsumowanie roku 2020 Marka jest kobietą https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/podsumowanie-roku-2020-marka-jest-kobieta/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/podsumowanie-roku-2020-marka-jest-kobieta/#respond Mon, 21 Dec 2020 13:27:13 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=4109 „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Słowa Wisławy Szymborskiej jako motto  do rozważań o kondycji współczesnego człowieka w Polsce anno domini 2020 stały się osią przewodnią tegorocznej edycji raportu podsumowania roku Marka jest kobietą, do którego Państwa zaprosiliśmy. Poniżej prezentujemy nasz wspólny, wspaniały efekt. Prawdziwe, najgłębsze właściwości naszej natury są zazwyczaj głęboko ukryte, często […]

The post Podsumowanie roku 2020 Marka jest kobietą appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Słowa Wisławy Szymborskiej jako motto  do rozważań o kondycji współczesnego człowieka w Polsce anno domini 2020 stały się osią przewodnią tegorocznej edycji raportu podsumowania roku Marka jest kobietą, do którego Państwa zaprosiliśmy. Poniżej prezentujemy nasz wspólny, wspaniały efekt.

Prawdziwe, najgłębsze właściwości naszej natury są zazwyczaj głęboko ukryte, często uśpione. Ujawniają dopiero w obliczu nagłych, ekstremalnych, zaskakujących sytuacji. Rok 2020 z pewnością do takich należy, przynosząc nam wszystkim lekcję, na którą nie byliśmy gotowi. Ogólnopolski, globalny lockdown to nasz współczesny egzamin z dojrzałości, odpowiedzialności, świadectwo nas samych.

Czy zaczęliśmy lepiej rozumieć siebie oraz innych? Docenić dawno zapomniane, najprostsze wartości, umieć i chcieć zatrzymać się i dostrzec sens w tym, co dostajemy od życia? Przypatrzeć się duchowi uwięzionemu (bo ciało zamknięte), a jednak komunikującemu, jak się tylko da, wyrywającemu się do kontaktu, do poczucia wspólnoty?

Czy staliśmy się bardziej empatyczni, odpowiedzialni i solidarni? Czy pandemia, która sprawiła, że „zostaliśmy w domu”, rzeczywiście odseparowała nas od siebie nawzajem, od drugiego człowieka? Czy zamykając kraj, zamknęliśmy też nasze serca na twarz drugiego, czy wręcz przeciwnie?

W myśl zasady, że z kryzysu nie wychodzi się takim samym, ale jest się gorszym lub lepszym, my chcemy wyjść lepsi, bo jesteśmy żywą historią. Żywą, a więc owocującą, dlatego pełni ufności  i nadziei chciałbym zaprosić Panią do podzielenia się z nami w kilku zdaniach tym, co najważniejsze. Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo?                        

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu? Zrewidować, myślenie, instrukcję obsługi życia? Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć? Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra? Bez zuchwałości ale i bez lęku, co chciałabym powiedzieć sobie, kobietom, światu?

Inny niż zwykle, doroczny raport podsumowania roku Marka jest kobietą do którego zapraszamy kobiety z całej Polski, pozostaje od lat niezmienny w swojej istocie, bo poruszający to, co dla nas i w nas najważniejsze, prywatnie, zawodowo. Dlatego cokolwiek mówić i robić będziemy – jesteśmy dziś miarą. Żywą, owocującą, więc zajmujemy się owocowaniem, wzrastaniem. Oto owoc tegoż, podsumowania roku 2020. Serdecznie zapraszam do pięknej, mądrej, inspirującej nadzieją lektury, w którym głos zabrały kobiety z różnych stron Polski, branż i środowisk. Bo łączy nas coraz więcej!

Z życzeniami spokoju, ufności i wzajemnej życzliwości na nadchodzące dni.
Jarosław Waśkiewicz
prezes klubu Marka jest kobietą
przewodniczący Rady Ekspertów, redaktor naczelny Biznesu na fali

2020 nie zapisze się złotymi zgłoskami w mojej głowie i w sercu. To bardzo trudny rok prywatnie z uwagi na chorobę obojga rodziców, których dopadł COVID-19. Niemniej jednak wyszli z walki zwycięsko i teraz przechodzą rekonwalescencję pod moim nadzorem;)

Moja rodzina jest wspaniała i wraz z mężem cieszymy się zdrowiem, a latem mogliśmy w krótkim „odmrożonym” weselnym okienku radować się wraz z naszym synem na jego ślubie i weselu. Przybyła mi więc druga córeczka. Moja pierwsza córka Ewa ustabilizowała już swoje życie w Londynie, ale 2020 też przyniósł jej zmiany na lepsze bo zmianę pracy na ciekawszą oraz wymarzone wraz z partnerem mieszkanie.

U mnie zawodowo też sporo zmian – od roku bowiem współpracuję ściśle z jedną z dużych agencji, która wygrała przetarg na obsługę sporego projektu promocyjnego dla polskich firm w wybranych sektorach gospodarki min kosmetycznym, biotechnologicznym, żeglarskim i meblarskim. Zostałam poproszona jako wieloletni ekspert branżowy do tego projektu, aby tworzyć kontent, zapewnić rzeczywiste ciekawe spotkania dla polskich firm na targach zagranicznych oraz dbać o rozwój ich biznesu. Ponieważ pandemia pokrzyżowała nieco szyki targowe, toteż wymusiła na nas niejako stworzenie specjalnej platformy do spotkań hybrydowych i wirtualnych.

Platforma posłużyła już z powodzeniem polskim firmom na targach w Bolonii, w Hong Kongu i w Monachium, a obecnie wdrażamy ją na rynku polskim – mam już na tym polu pierwsze sukcesy.

To wynik zespolenia mojej wiedzy branżowej z wiedzą technologiczną agencji, z którą współpracuję – efekt synergii murowany;)

Patrzę z ufnością i nadzieją na 2021 rok, kiedy promocja jeszcze bardziej nabierze barw i będę mogła realizować wszystkie swoje pomysły, do czego moja firma In2Win przywykła od lat.

Życzę wszystkim wiary w siebie oraz kreatywności, aby nie kurzyć umysłu tylko go wykorzystywać zgodnie z tym, co przynosi nam los.

Żaneta Berus, CEM, MBA In2Win Żaneta Berus Business Consulting
www.in2win.pl

Rok 2020 był dla mnie zarówno trudny jak i niezmiernie łaskawy.  Pandemia wirusa SARS-CoV-2 zmieniła nasze postrzeganie na wszystko co było wcześniej na wyciagnięcie ręki; spotkania ze znajomymi, możliwość uściskania się, przytulenia. Sprawiła, że zaczęliśmy się bać o życie i zdrowie bliskich, zachowanie pracy i płynność finansową. Patrzymy na siebie z dystansem, nieufnością, jesteśmy w stosunku do siebie agresywni. Zmiany te napawają mnie lękiem o przyszłość ludzkości i całego świata. Wciąż jednak wierzę w Boga, dobro i jego zwycięstwo nad złem. Wierzę w ludzi, wzajemne przebaczenie i wdzięczność za każdy przeżyty dzień.

Mogę powiedzieć z całą stanowczością, że pandemia była i jest dla mnie błogosławieństwem. 

Spowolniła moje pędzące życie i sprawiała, że zrozumiałam, że zbyt często czułam się superbohaterką ratującą świat. A tym samym zbyt długo zapominałam o swoim własnym życiu, zdrowiu i szczęściu. Byłam na tyle zajęta zadawalaniem innych, że zaniedbywałam siebie samą, powodując tym samym wyczerpanie i własne wypalenie. Zgadzałam się na zbyt wiele zamiast skupić się na tym co jest najważniejsze czyli miłości, rodzinie i zawodowej pracy z ludźmi, którzy myślą podobnie. Tego nauczyła mnie pandemia, otworzyła oczy na istotniejsze sprawy, pokazała co w życiu liczy się najbardziej i dlaczego nie można tego zaniedbywać.

Bez peleryny na ramionach szybuję teraz w górę, lekka jak piórko z wiarą i nadzieją na lepsze jutro.

Beata Biernat
../../../2017/10/25/

Ten rok był na tyle nietypowy, że długo by pisać o tym, co zmienił, jak przekręcił na opak nasze codzienne troski, marzenia, pragnienia. Staliśmy się minimalistami. W pewnym momencie cieszyło samo wyjście z psem, czy możliwość udania się do lasu. Brakowało spotkań z ludźmi, na które wcześniej nie znajdowaliśmy czasu.

Mając okazję chciałabym jednak podkreślić, że w tym roku największe wrażenie zrobił na mnie Człowiek. Zaangażowany mieszkaniec Trójmiasta, który w tym trudnym czasie potrafi znaleźć i docenić wartościowe teksty nie tylko na naszym portalu.

W minionych 12 miesiącach sytuacja w Trójmieście, ale też całej Polsce i na świecie, zmieniała się tak dynamicznie, że można było zagubić się w otaczającym nas chaosie przeróżnych zdarzeń. Dlatego nie sposób docenić, osoby która w natłoku informacji potrafiła odszukać i docenić artykuły pisane z rozwagą, traktujące temat analitycznie, bez krzykliwych tytułów.

Każdemu,  który włączył się w akcje pomocy najbardziej dotkniętym obostrzeniami branżom, szpitalom i innym miejscom, w których taka pomoc była potrzebna i niosła nadzieję, że jakoś ten trudny czas przetrwają chciałabym w tym miejscu złożyć gorące podziękowania.

Miejmy też nadzieję, że ten trudny czas właśnie mija i z nadejściem wiosny będziemy już mogli radośniej patrzeć w przyszłość. Będziemy mądrzejsi o to ważne doświadczenie.

Agnieszka Bomba Wiceprezes Zarządu/Dyrektor Zarządzający Trojmiasto.pl
www.trojmiasto.pl

Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie i zawodowo?

Przede wszystkim chciałam podziękować za te postawione przede mną pytania, gdyż one zmusiły mnie poniekąd do głębokiej refleksji i uświadomiły jak wiele rzeczy się w moim życiu zmieniło… i prywatnie i zawodowo. I chociaż mam na swoim koncie wiele już osiągnięć zawodowych to wciąż mam wyzwanie z ich docenieniem. I właśnie dlatego te pytania, na które teraz Państwu odpowiadam są dla mnie szczególnie ważne. Uświadomiłam sobie, że wszystko, co osiągnęłam do tej pory, to niesamowity „bagaż” doświadczeń, który sprawia że jestem coraz silniejsza i  pewna siebie we wszystkim co robię. Idealnie wpasowują się tutaj słowa Richarda Bransona: 

„Jeśli ktoś oferuje Ci niesamowitą możliwość, a ty nie jesteś pewien, czy dasz radę, powiedz “TAK!” i naucz się jak to zrobić”

Myślę, że w tym tkwi moja największa siła. Nigdy się nie poddaję, mam w sobie dużo pokory i chęci do nauki i przede wszystkim zawsze daję z siebie 100% zaangażowania we wszystko, co robię. To, co „buduję” w swoim życiu zawodowym i prywatnym – buduję sumiennie, cierpliwie i z dobrą intencją. Olbrzymią rolę odgrywają w moim życiu relacje. Otoczenie ma znaczenie, a ludzie z którymi współpracuję (a zawsze staram się współpracować z ludźmi lepszymi od siebie) – są moją siłą napędową. 

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu? Zrewidować myślenie, instrukcję obsługi życia?

Odrzuciłam wszystko to, co jest dla mnie szkodliwe i toksyczne. Moje motto to: „Z rzeczywistością się nie walczy – rzeczywistość się akceptuje”.  I dokładnie pogodzenie się i akceptacja tego, że wszystko, co mi się w życiu zdarza, ma jakiś głębszy cel i czemuś służy, spowodowało, że w moim sercu zamieszkał w końcu spokój i wdzięczność za każdy dzień. Doceniam to, co dostaję i co dzieje się w moim życiu. Odważnie przyjmuję  i otwieram się na nowe rozwiązanie, sytuacje czy relacje, które los stawia na mojej drodze – zarówno prywatnie jak i zawodowo. W pełnym zaufaniu do wszechświata wciąż się uczę i doświadczam miłości do samej siebie, która mnie mocno rozwija i dzięki której weszłam na wyższy poziom kompetencji życia. Zamieniłam wszystkie emocje wynikające z lęku na wszystkie te, które wychodzą z miłości. Otworzyłam się na miłość. To spowodowało, że moje życie zmieniło się i wciąż zmienia na lepsze bo wszystko zaczęło mi sprzyjać. Wszystkie moje stare przekonania staram się zamieniać na nowe, lepsze. Zawsze negatywy zamieniam na pozytywy. Dzięki temu każdemu dnia wzrasta poczucie mojej własnej wartości. Moje wartości to mój KORAN. To mój fundament, który sprawia, że to, co na tych wartościach buduję, jest silne i trwałe. Wręcz niezniszczalne. A to daje mi równowagę i stabilność w moim życiu. 

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć? 

Uświadomiłam sobie, że miałam bardzo dużo niewłaściwych przekonań, które stały na przeszkodzie mojego rozwoju. Dzisiaj wiem, że wszystko co w życiu mi się przydarza w dużej mierze zależy ode mnie. Wszechświat mi daje dokładnie to, czego potrzebuje, a ja nauczyłam się z tego korzystać. Jestem świadoma swoich następnych kroków, które robię z innym przekonaniem, z dobrą intencją i głęboką wiarą we wszystko co robię. Dowiedziałam się o sobie bardzo wiele. Nie o wszystkim chciałabym mówić ale pragnę podkreślić, że cała moja zawodowa i prywatna droga, która nie była „usłana” różami, uświadomiła mi, że jestem silniejsza niż myślałam.

Życie zmusza nas do różnych wyborów i decyzji, które podejmujemy. Dzięki zmianie przekonań i zmianie myślenia moje decyzje były trafne i celne. To powodowało, że wzrastałam w życiu i biznesie.

Teraz wiem, że jeśli mam silne „CHCĘ”, to wiem, że mogę wszystko, jeśli tylko mocno w to wierzę. Dzisiaj nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Jeśli pragnę coś osiągnąć, po prostu to osiągam. Nie pytam jak. Po prostu podejmuję się wszystkich działań, które przybliżają mnie do określonego celu. Dowiedziałam się, że wszystko jest w zasięgu mojej ręki, jeśli odważnie stawiam czoła temu, co do mnie przychodzi, co wszechświat mi daje w każdym obszarze życia. 

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra?

Powiedziałabym, że dzisiaj świat widzę przez „różowe okulary”, a życie bez miłości nie ma sensu, smaku ani wyrazu. Dzisiaj na wszystko czego doświadczam, co mi się przydarza, na ludzi z którymi współpracuję, na projekty, które realizuję – patrzę z ogromną MIŁOŚCIĄ i WDZIĘCZNOŚCIĄ.

Każdy dzień jest dla mnie świętem  i powodem do celebrowania życia. Każdy dzień to dla mnie nowa szansa, nadzieja, nauka, lekcja.

Nawet jeśli przydarzy mi się coś złego, wiem że to była zaległa „praca domowa” do odrobienia i że tuż za rogiem czeka na mnie coś znacznie lepszego. Jestem podekscytowana światem i wszystkim co mnie  otacza. Jestem obserwatorem życia. Pozbyłam się lęku przed przyszłością. Całkowicie zaufałam życiu, bo głęboko wierzę, że życie ma dla mnie lepszy plan niż ja sama mam dla siebie. Wiem, że mam wszystkie potrzebne zasoby, które potrzebne mi są do szczęśliwego życia. Jedyne czego musiałam się nauczyć, to z nich korzystać i wykorzystywać możliwości, jakie są mi dane. Wierzę, że jest jakaś niewidzialna wielka siła, która się o mnie troszczy… siła która mnie chroni. Dzisiaj cieszę się życiem i tym, co mam. 

“Ten moment jest Twoim dniem! To jedyna chwila jaka jest!”

Regina Bukowska dziś może powiedzieć o sobie, że jest niepoprawną optymistką, która kocha swoje życie. Niektórzy nazywają ją „bohaterką”, ale ona sama sprzeciwia się temu… Jest zwykłym człowiekiem, który kocha wolność i miłość do drugiego człowieka i do wszystkiego co nas otacza.  Wyróżniona jako jedna z 10 najbardziej medialnych osób przez Ranking MLM, autorka wielu artykułów, m. in. dla „Ranking MLM”, „ Time for Health”, gazety „Kapitał Polski”, współautorka książki „ Poradnik Zdrowia”, gość specjalny wielu eventów, na których występuje w charakterze prelegentki. I choć na koncie ma wiele osiągnięć biznesowych, to główną jej specjalizacją jest wzmacnianie marek osobistych w sektorze biznesowym. Łamiąc wszelkie schematy wizerunku, uczy jak pokazać prawdziwego człowieka, kierując się jego indywidualnymi wartościami, stylem życia. Lubi obdarowywać ludzi uśmiechem, ponieważ uważa, że nikt wobec uśmiechu nie przechodzi obojętnie. Została zaproszona przez Mariusza Budrowskiego do współtworzenia projektu „Odmładzanie na surowo”, w którym propaguje zdrowy styl życia. Dzieli się w nim swoimi praktykami kolorowego detoxu, budowania właściwych i trwałych relacji, ale przede wszystkim motywuje innych do wejścia na ścieżkę lepszego i zdrowego trybu życia. Projekt Odmładzanie na Surowo obserwowany jest przez ponad 272 tys. osób na Facebooku, ma 413 tys. subskrypcji na YT oraz 39 tys. na Instagramie.


Mój lockdown był wyjątkowy. Czas ograniczeń nadszedł akurat po okresie, kiedy opiekowałam się synem już od 1,5 roku, prowadziłam jedną ręką firmę, drugą dom z dwójką dzieci. To akurat był czas, kiedy potrzebowałam ruszyć do ludzi, do świata po prawie 2,5 roku wyciszenia. Dla mnie nie była to okazja do zatrzymania, zadumy i bliskości, tego miałam już w nadmiarze. Wręcz przeciwnie, wyszłam z domu i ruszyłam naprzód. Znalazłam miejsce, gdzie mogłam trenować mimo zakazów, schudłam 13 kilo po ciąży, wróciłam do mojej pasji do tańca. 

Przez ostatnie 5 lat byłam niezwykle skupiona na moim eventowym biznesie, który jest pochodną mojej pasji i kariery tancerki, zajmowałam się kreacją w innej sferze, dbałam o pracowników, o zespół, o piękne marki moich produktów oraz o rekordową sprzedaż. Jednocześnie cały czas zastanawiałam się, czy brakuje mi tańca, czy jest w moim życiu miejsce na aktywne tańczenie, występowanie, trenowanie, uczenie. Odebrałam sobie energię i endorfiny zamieniając się z tancerki w businesswoman.

Ponieważ pandemiczne ograniczenia zakazują organizacji eventów, moja firma stanęła w miejscu marcu i właściwie nadal stoi. Zajęłam się ponownie prowadzeniem zajęć i ćwiczeniem samego tańca, nic innego nie wolno mi robić. Odkryłam nowe style taneczne, mój mózg i ciało dostały nowe impulsy, świeże inspiracje, formy i doznania.

Nie dałam się zamknąć w domu, właśnie zbliżyłam się do ludzi i zrobiłam się bardziej aktywna na przekór okolicznościom. 

W moim doświadczeniu pandemia podzieliła społeczeństwo na osobne obozy podobnie jak sympatie polityczne. Są grupy ludzi o skrajnie innych doświadczeniach z wirusem posiadający tak odmienne podglądy i różny poziom lęku, że nie ma między nimi dialogu. W moim środowisku wkradł się strach, nie wiadomo było komu zaufać i z kim jak rozmawiać. Strach i zawiść w przestrzeni publicznej zaczęły zagrażać pasji. Tancerze w małych grupach zbliżyli się do siebie, stali się bardziej twórczy, skończyły się podróże, inspiracje ze świata. Teraz lokalnie inspirują siebie nawzajem, można poczuć ducha wspólnoty w wąskim gronie bardziej niż przed pandemią.

Nauczyłam się żyć z tygodnia na tydzień bez dalekosiężnych planów, które kochałam i które dawały mi poczucie sensu. Poczucia sensu szukam tu i teraz. Na nowo nauczyłam się bawić, naprawdę bawić tańcem, spotkaniem z ludźmi. Okazuje się, że nie potrzeba mi dużo, by czuć się szczęśliwą.

Co dawało mi siłę? Musiałam wstać do dzieci. Najgorsze w moim doświadczeniu są pandemiczne ograniczenia mnie jako rodzica małego dziecka. Ze sobą mogę sobie w każdych okolicznościach poradzić, z dziećmi, szczególnie małymi, lockdown był potworny.

Usiłowałam wszędzie szukać furtek, które da się uchylić i poczułam, że życie społeczne jest dla mnie najważniejsze.

Obudził się we mnie duch walki, nie zgadzam się na samotność, smutek i zamknięcie. Ja się nie zamknęłam w domu. Nauczyłam się nie złościć na sprawy, na które nie mam wpływu, szukać strategii na radzenie sobie z lękiem, szybko zmieniać decyzje, reagować na sytuacje na bieżąco.

Z kryzysu wyjdę bardziej elastyczna, mniej skupiona na sprawach materialnych, bliżej mojej pasji i samej sztuki tanecznej, wróciłam do siebie samej. Okazuje się, że wcale nie jest potrzebny mi nowy samochód, mimo, że umowy leasingowe wymuszają częste zmiany, a wakacje mogą być tanie albo spędzone w domu. 

Wirus nauczył mnie pokory i to dało mi też ulgę. Przez ostatnie lata, jako właścicielka tak prężnie rozwijającej się firmy, czułam, że dużo spraw mam pod kontrolą, chciałam świadomie zarządzać biznesem. To była duża odpowiedzialność, byłam myślami zawsze w przyszłości, odpowiedzialność i kontrola się trochę mieszały i przygniatały mnie. Teraz czuję, że na mniej spraw mam wpływ, i dzięki temu czuję się lżejsza i młodsza. Skoro nic nie można robić i organizować, to też nic nie trzeba, jest luz i wolność.

Chyba największym zyskiem mimo strat i mimo tego, że nie mogę nadal oferować mojej usługi, jest ta lekkość. Wirus mnie odchudził z nadmiernej odpowiedzialności i kontroli, to mnie przygniatało i zabierało radość z życia. Teraz to odzyskałam. 

To uczucie chcę zabrać ze sobą na później, kiedy już firma wróci do pracy i znów będę za wiele spraw odpowiedzialna, wtedy będę szukała strategii na zachowanie tego lekkiego stanu ducha.

Chciałabym zakończyć wypowiedź jakimś uniwersalnym stwierdzeniem, ale nie mam go pod ręką.

Ten kryzys jest doświadczeniem tak indywidualnym w zależności od branży w jakiej jesteśmy, od ról jakie pełnimy w życiu czy od tego, czy w naszym otoczeniu ktoś ciężko chorował, że nie śmiałabym namawiać nikogo na moją ścieżkę. Myślę, że wszyscy potrzebujemy przede wszystkim empatii, bycia zauważonym w naszym osobistym dramacie w naszych unikalnych okolicznościach.

Anna Chagowska
../../../author/redakcja/page/20/ania.chagowska

Rok 2020 rozpoczęłam podróżami po ciepłych zakątkach Europy i Afryki, by odpocząć i naładować akumulatory na następne miesiące, które okazały się być pełne nowych i zaskakujących sytuacji łącznie z zamknięciem w domach i pracą online. 

Okazało się, że można i trzeba inaczej prowadzić biznes, że można pracować zdalnie, że konsultacje online są jak najbardziej możliwe i równie skuteczne jak te “face to face”. Że wirtualne kawy ze znajomymi mogą być substytutem tych prawdziwych i istnieje wiele aplikacji, które takie spotkania umożliwiają. Że czas zamknięcia w domach można wykorzystać do optymalizacji procesów firmowych, zmiany strategii działania, rozwoju osobistego (pojawiło się mnóstwo nowych kursów online i webinarów). Można było również zaobserwować wzrost świadomości ludzi i potrzebę pracy z podświadomością, wsłuchiwania się w swoje potrzeby.

Tak, to był czas zastanowienia, przemyśleń, odkrywania swoich potrzeb i pasji. Sesje theta healingu świetnie wpisywały się w te potrzeby i okazały się być idealnym uzupełnieniem dotychczasowych usług.

Okazało się też, że w ciągu roku kilkakrotnie zmieniały się zasady podróżowania w kraju jak i za granicą. Że trzeba było kilkakrotnie zmieniać rezerwacje lotów i plany podroży…

Natomiast nie zmieniła się chęć i potrzeba spotykania się z rodziną i znajomymi, chęć pomagania innym, będącym w potrzebie ludziom. Fundacja Entraide, której jestem prezeską kontynuowała swoją misję pomocy dzieciom z domów dziecka, z ubogich rodzin czy niepełnosprawnym. Wspieraliśmy finansowo i rzeczowo domy opieki społecznej, hospicja i ośrodki dla bezdomnych. Jak co roku podarowaliśmy setki prezentów świątecznych dzieciom oraz dorosłym ubogim i bezdomnym ludziom.

Rok 2020 był niewątpliwie rokiem bardzo specyficznym, w którym często trzeba było zmieniać plany i dopasowywać się do zmieniających w błyskawicznym tempie sytuacji i wyzwań. Rokiem pełnym przemyśleń, zmian, przewartościowań, ale też optymizmu i wiary w przyszłość.

Niezmienną pozostała moja siła, którą czerpię z regularnych spotkań z ludźmi. A potrzeba spotkań jest o wiele silniejsza od lęku…

Wspaniałego 2021 roku życzę.

Jola Christol, Prezes Fundacji Entraide

Rok 2020 zaczął się dla mnie…

koniecznością przeorganizowania życia i pogodzenia obowiązków zawodowych z obowiązkami mamy w sytuacji zdalnej szkoły i lockdownu.

Myślę, że 2020 był sporym wyzwaniem nie tylko dla mnie, lecz dla tysięcy pracujących matek.

Nauka zdalna, szczególnie podczas pierwszego lockdownu, spadła w duzej mierze na barki kobiet – pani prezes, dyrektorka, sprzedawczyni czy sprzątaczka – wszystkie dodatkowo stały się nauczycielkami, a pamiętajmy, że w wielu przypadkach wciąż wykonywały swoje obowiązki zawodowe. 

A kończy się… 

nowymi wyzwaniami zawodowymi. Rozpoczęłam współpracę z MNK Partners, międzynarodową platformą zarządzającą inwestycjami w nieruchomości. Kieruję biurem w Polsce i jestem odpowiedzialna za rynki Europy Wschodniej i Środkowej, w tym Polski, krajów bałtyckich i krajów nordyckich. Na koniec roku 2020 MNK Partners zarządza aktywami o wartości EUR 200m, zlokalizowanymi we Francji, Irlandii i Polsce, a kolejne inwestycje są w toku. 

To, z czego jestem dumna to fakt, iż zawodowo… 

mogę się spełniać i przyczyniać się do sukcesu mojej firmy. Jestem dumna z tego, że potrafię pogodzić intensywną, pełną wyjazdów pracę zawodową z, pełnym wyzwań w dobie Covid, życiem rodzinnym.

A prywatnie… 

jestem bardzo dumna z mojej rodziny. Ponadto, mam to szczęście, że otaczają mnie życzliwi ludzie, a wielu z nich mogę nazwać swoimi przyjaciółmi.

To, w czym utwierdziłam się, przekonałam to fakt, iż niezależnie od wszystkiego.... 

w życiu najważniejsi są ludzie, którymi się otaczamy, oraz zdrowie. Ostatni czas  spowodował zrewidowanie mojej hierarchii wartości. Zdrowie stanęło na jej szczycie. Gdy jesteśmy zdrowi możemy więcej. Możemy prawie wszystko! Nie ma rzeczy niemożliwych, czasem tylko nie od razu widzimy rozwiązania. Ważne jest, by otaczać się ludźmi, z którymi osiąganie celów, nawet tych z pozoru nieosiągalnych, jest możliwe. Ja mam to szczęście, że w MNK znalazłam współpracowników, z którymi dzielimy wartości i podejście do biznesu. To bardzo ważny warunek osiągnięcia sukcesu, i jestem pewna, że taki będzie dla nas 2021 rok – pełen sukcesów. 

Mam nadzieje, że 2021 rok…

przyniesie rozwiązania w postaci skutecznej szczepionki na COVID19, a życie społeczne i gospodarka wrócą do normy.

Moje życzenie dla innych kobiet (i nie tylko kobiet) na cały Nowy Rok… 

Zdrowia, sił i zapału do realizacji swoich planów, tych zawodowych i prywatnych.

Małgorzata Cieślak-Belgy, Investment Director CEE w MNK Partners, ../../../aktualnosci/ambitni-zdolni-przedsiebiorczy-2016-bozena-karska-yes-to-dress-owner-designer/index-7.htm

Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Oscar Wilde

To był niesamowity rok, który jak żaden inny zaciągnął nam „hamulec ręczny” na życie. Trudny, a zarazem cudowny. Wszystko się zatrzymało, bez uprzedzenia, stanęliśmy w bezruchu. Dla mnie to czas świadomej przemiany i zwrócenia się ku sobie. Przejścia z pozycji obserwatora do osoby doświadczającą życia. Chcącej decydować o sobie w każdym jego wymiarze. Dziś mogę powiedzieć, że życie to paleta barw. To one pozwalają mi malować swój obraz na płótnie życia. Każdy kolor jest niezwykle ważny. Tak jak emocje, których doświadczam. Lęk, strach, obawa to emocje, których w takich momentach nie da się pominąć. Dziś wiem, że wszystko co czuję jest ważne. One nie są przypadkowe, są posłańcami. Niosą informację o mnie.  Wiem, że jeśli chcę coś osiągnąć, muszę być w stanie pozwolić im na rozmowę ze mną, by mogły powiedzieć czego naprawdę potrzebuję.  Szacunek do tych uczuć wyjawia wewnętrzny spokój, a za nim radość, która staje się jego tłem. 

Rozwijamy się w swoim życiu poprzez wyzwania, czyli wtedy, gdy mierzymy się z trudnymi sytuacjami. W tych momentach podejmujemy jedną z dwóch decyzji: albo przyglądamy się sobie, swoim oczekiwaniom, swoim przekonaniom jak postrzegamy szczęście, dobrostan, poczucie bezpieczeństwa i własnej godności i weryfikujemy swoje przekonania. Albo skupiamy się na naprawianiu tego co dookoła nas, naprawiamy innych, domagamy się sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Jesteśmy w pozycji ofiary i nie zmieni to naszej sytuacji.

Ważne jest wzięcie odpowiedzialności za siebie w dążeniu do zmiany, byśmy nasze życie przeżywali pełniej i świadomiej bez względu na okoliczności. Ta wiedza nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma jak tą wiedzę interpretuję. Pomaga mi w tym pokora i cierpliwość w przyjmowaniu tego co życie przynosi. Bez stawiania oporu. Bez moich wyobrażeń jak powinno być. Dla mnie istota życia nie jest umiejscowiona w celu a drodze. Bo droga to tu i teraz. Dziś wiem, że jeśli chcę, aby w moim życiu zagościła miłość, radość i szacunek to nie dążę do tego. Bo tu nie ma do czego dążyć, trzeba po prostu tym BYĆ.

Już dawno przestałam czekać na jutro. Bo po co czekać? Skoro życie zawsze dzieje się tu i teraz. Skąd pewność, że jutro będzie jutro?

Dokładnie sześć lat temu, moje życie wywróciło się do góry nogami, gdy u mojego ośmioletniego syna postawiono diagnozę złośliwego guza mózgu. To była pierwsza lekcja, która przygotowała mnie na dzisiejszy egzamin. Wtedy ją zaliczyłam i Adam jest z nami. Dziś wiem, że najważniejsza w moim życiu jest moja rodzina i jestem ogromnie wdzięczna za ich obecność. Aktualna sytuacja daje nam w bonusie wspólny czas. Mnóstwo wspólnego czasu. I to jest piękne.

To co chciałabym przekazać Tobie, osobie, która to czyta, to moje motto, które towarzyszy mi niezmiennie każdego dnia od ponad szczęściu lat: „w życiu wszystko dzieje się po COŚ i zawsze z jakiegoś DOBREGO powodu”. Pamiętaj tylko o najważniejszym, że to od Ciebie zależy czy ten dobry powód odnajdziesz.

Izabela Globke, Prezes Zarządu Fudacja “Pomimo wszystko” ../../../category/aktualnosci/page/46/index-1.htm

Izabela Globke – kobieta, które zuchwale wybiera sobie cele, a potem odważnie je realizuje. Szczęśliwa żona Filipa i mama Julii i Adama, który od ponad 6 lat szczęśliwie żyje z guzem mózgu. Propagatorka świadomego i zdrowego stylu życia. Od września 2016 r. prowadzi Fundację “Pomimo Wszystko”, którą założyła, by wspierać, inspirować i pomagać rodzicom dziecka z chorobą bądź niepełnosprawnością. Prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Grudziądzki Spichlerz”. Mając swoje własne doświadczenia, pomaga innym zmierzyć się z trudnościami i odrobić lekcję zwaną “życiem”, bo myśli i słowa mają ogromną moc. W listopadzie 2016 r. z rąk Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego otrzymała tytuł „Stalowego Anioła”, statuetkę dla osób wyróżniających się działalnością w obszarze pomocy społecznej. W marcu 2017 r. przyznano jej tytuł „Osobowości Roku 2016”.  W czerwcu 2019 r. otrzymała tytuł Gwiazdy Szeryfa Praw Dziecka przyznaną przez dzieci szkół podstawowych w ramach realizowanego projektu UNICEF o prawach dziecka. Wspiera, inspiruje i motywuje prowadząc szkolenia, warsztaty i różnego rodzaju wydarzenia. Efektem warsztatów są dwa Stowarzyszenia „Skrzydła Motyla” i „Kobiecy Horyzont”. Wierzy, że wszystko w życiu jest po COŚ i zawsze z DOBREGO powodu.

To rok pełen skrajności. Z jednej strony pełen niepokoju, niepewności i nowych wyzwań, a z drugiej strony dał dużo więcej rodzinnych radości niż zakładałam.

Zarówno prywatnie i zawodowo siłę dawali mi najbliżsi i nasze wspólne pasje – rodzinne odkrywanie świata. I chociaż z planowanych 12 krajów odwiedziliśmy trzy, to nadrobiliśmy te wojaże przemierzając Polskę od Helu po Bieszczady.

W tym roku jeszcze bardziej zrozumiałam, jak ważna jest zwykła rozmowa z drugim człowiekiem, choćby telefoniczna.

Wysłuchanie i zrozumienie jak radzą sobie inni i co mogę dla nich zrobić. Takie podejście wielokrotnie pokazało mi, że jeżeli otaczasz się życzliwymi ludźmi, dobro wraca.

Uświadomiłam sobie również, że jestem bardziej wielozadaniowa, niż myślałam. Praca, dziecko na zdalnym nauczaniu, zajęcia dodatkowe, rodzina i chwile dla siebie – na wszystko znalazłam czas.

Wchodziłam w 2020 rok wierząc, że przede mną świetny czas. I z takim samym nastawieniem rozpocznę rok 2021, wierząc, że nadchodzą lepsze czasy dla nas wszystkich.

Kasia Grabowska
www.familytime.pl
www.facebook.com/familytimepolska
www.instagram.com/familytimepl

Cóż to był za rok. Takiej apokalipsy nie byliby w stanie przewidzieć nawet najwięksi  fataliści.

Wybuchowa mieszanka niedowierzania, rozczarowań i frustracji, która wcale nie zostanie za drzwiami mijającego 2020. Nie obudzimy się w nowej rzeczywistości, zmienimy jedynie kartkę w kalendarzu. Może zatem warto jakoś się w tym bałaganie zadomowić? Zebrać myśli, poszukać  jakiejś jaśniejszej strony i cieszyć się tym, co do tej pory nazywaliśmy prozą życia.

Zawodowe zakręty i tak będziemy prostować latami więc może łatwiej nam to przyjdzie jeśli nasza głowa przestawi się w tryb „będzie dobrze”.

Ładujmy akumulatory, czerpmy wszystko to, co najlepsze z zimowego spaceru po plaży, grzańca wypitego na balkonie, rodzinnego kina domowego. Simply pleasures i świat staje się lepszy.

Życzę optymizmu, uśmiechu i realizacji tych wszystkich planów oraz marzeń, które musieliśmy przełożyć. 

Krystyna Hartenberger-Pater, Dyrektor marketingu Hossa.biz Sp. z o.o.
../../../2016/07/04/

Nikt nie ma wątpliwości, że  obecnie żyjemy w niespotykanym dotąd czasie pełnym  niepokoju i niepewności. Moje pokolenie nie przeżyło do tej pory tak wielkiego kryzysu, który związany jest z zagrożeniem życia i wpływa niemal na każdy jego aspekt a Turystyka, jest jedną z branż najbardziej dotkniętą skutkami pandemii. Obecnie cały rynek hotelowy stoi przed ogromnym wyzwaniem. 

To również ogromny sprawdzian dla Pracodawców jak i Pracowników… Mam to szczęście, że pracuję w miejscu w którym Właściciel zapewnia nam bezpieczeństwo oraz stabilność biznesową. W tym szczególnym okresie mocno dba o morale w firmie, pamięta o zwykłej ludzkiej  empatii, wzajemnym zaufaniu oraz wyrozumiałości.

Takie podejście  zbudowało w nas wartość, która zwrotnie daje nam siły do przetrwania i wspierania naszej firmy w tym niezwykle trudnym dla nas wszystkich czasie.

Z powodu pandemii nasz świat się zatrzymał. Zaczęliśmy dostrzegać to, co do tej pory było dla nas mniej istotne, mniej ważne, na co nigdy nie mieliśmy czasu… Poznaliśmy siebie i zachowania innych. Doceniamy kontakt z naturą i zmieniamy swój model życia na bardziej zrównoważony a każda aktywność sportowa poprawia humor dzięki czemu zapominasz o problemach, które Cię trapią.

Moje serce jest absolutnie niezmienne i całkowicie oddane mojej rodzinie. Obecna sytuacja spowodowała jeszcze większą troskę  o przyszłość naszych dzieci o ich dalsze funkcjonowanie, wykształcenie, wartości którymi będą się kiedyś kierowały oraz ich wpływ na relacje międzyludzkie. Staram się mądrze dbać o ich emocje, wartości i dalszy rozwój. To dziś dla mnie bardzo ważne.

W mojej własnej głębi dowiedziałam się o sobie, że… to nie są czasy dla wrażliwców.

Wiedza o zarządzaniu i przywództwie nie jest dziś wiedzą tajemną. Wszyscy mamy dostęp do profesjonalnych szkoleń, wydawnictw, ciekawych artykułów. Gdy funkcjonujemy na wysokich obrotach, nie mamy czasu  na analizowanie sytuacji, które nie mają dla nas większego znaczenia. Wszystko działa jak trzeba i jest bardziej oczywiste. W momencie lęku jesteśmy słabsi emocjonalnie. Zaczynamy analizować . Analizować za dużo…

Niestety  niewiele z tym możemy zrobić i to jest bardzo trudne, bo pogłębia nasze poczucie słabości i bezsilności. Cała sytuacja wywołuje w nas ogromny stres i niepokój. Wiem, że ten czas wiele mnie nauczył i wyciągnęłam z tego znaczącą w moim życiu lekcję.

Pomimo całej niestabilności naszego czasu, patrzę w przyszłość z optymizmem z silnym poczuciem własnej wartości. Jestem pewna, że pomoże mi to w osiągnięciu wyznaczonych celów.

Chciałbym zaznaczyć, że aktywność fizyczna odgrywa ogromną rolę w naszym życiu. Sport ma niebagatelny wpływ na nasz układ nerwowy, zdrowie psychiczne oraz ogólne samopoczucie. Ma to ogromne znaczenie dla zwiększenia własnej samooceny. Budowaniu swojej siły, która przydaje się nie tylko podczas ćwiczeń, ale i w codziennym życiu. To mnóstwo korzyści nie tylko dla Twojego ciała, ale i dla umysłu. 

Dodatkowo wierzę, że nasze myśli są falą energii i jak każda energia może zarówno niszczyć jak i budować. Tą energią przyciągamy do siebie nasze emocje, różne wydarzenia i ludzi.

Więc… niech będą tylko dobre i przyciągajmy do siebie to czego pragniemy.

Dorota Janczukowicz, Sales, Marketing & Revenue Director
Hotel Grand Lubicz – „Uzdrowisko Ustka” Sp. z o.o.
www.grandlubicz.pl

„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” słowa Wisławy Szymborskiej nadal tak aktualne… tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono i cały czas nas sprawdzają, testują w jakimś wielkim, jeszcze niepojętym dla nas mechanizmie zmian i przeobrażeń życia społecznego, które na naszych oczach ma miejsce.

Gdy patrzę wstecz, to aż trudno mi uwierzyć, jak zmieniło się nasze funkcjonowanie na przełomie ostatnich dziesięciu miesięcy. Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, jak będzie wyglądać nasze życie u schyłku 2020 roku, jak rzeczy „”niemożliwe” staną się naszą codziennością, trudno byłoby mi to pojąć.  Zdalne nauczanie, powszechny homeoffice,  spotkania zawodowe i towarzyskie zastąpione spotkaniami on-line… to nasza codzienność w obecnym czasie.

„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”, gdyby nas nie sprawdzono skąd byśmy mieli się dowiedzieć, że to możliwe, że  technologia może tak zdominować nasz świat, zastąpić spotkania face to face w realnym świecie?

I okazało się, że tak można, ku zaskoczeniu własnemu zobaczyłam, że świat nadal się kręci, ale czy bez konsekwencji na ludzkie życie, relacje i bycie z drugim człowiekiem?

Jak to się mówi czas pokaże. To co przyniósł rok 2020 jest dla mnie preludium do kolejnych zmian i wydarzeń, które przyjdą w nadchodzącym roku. Przeobrażenia, których obecnie doświadczamy, już nie da się tak po prostu cofnąć i wrócić do miejsca w którym byliśmy przed rokiem.

Czas testu społecznego nadal trwa, aby sprawdzić nas i przyzwyczaić do tego co jeszcze przed nami. Jak zareagujemy na te zmiany jako pojedyncza jednostka, społeczeństwo, Europa oraz cały świat, pokaże zapewne kolejny rok.

Moim zdaniem, znajdujemy się na przełomie, w procesie zmian, które całkowicie przeorganizują życie społeczno-gospodarcze oraz technologiczne w ciągu najbliższych lat.

Anna Jastrzębska, właścicielka marki HAWKY Stylowa Odzież Rowerowa
www.hawky.pl


Moja wolność i szczęście mieszka we mnie. Moje wartości, moja wewnętrzna wolność są moim kompasem w codzienności. Żadne warunki zewnętrzne  ani ludzie nie mogą nam ich odebrać.  Bez względu na to w jakiej sytuacji się znajdujemy one określają sens naszego życia. Od wielu lat towarzyszę ludziom w ważnych  dla nich zmianach w życiu prywatnym i zawodowym. To ich radość, obfitość, miłość, lekkość w codzienności, spełnione marzenia i zrealizowane cele są dla mnie dowodem ich zmian. Kończący się rok 2020 na pewno był rokiem wymagającym wielu zmian. Takich zmian  których nikt nie mógł przewidzieć i których wielu nie chciało. Tych zmian w życiu prywatnym jak i tych w życiu zawodowym.

Zmian w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym, zmian planów, zmian perspektywy, zmian w codziennym życiu.  Był i nadal jest to czas izolacji od wielu wokół nas z brakiem dostępu do realizacji naszych potrzeb związanych z życiem społecznym. W kontaktach z moimi klientami, innymi osobami pojawiało się wiele niepewności i strachu. Ludzie szukali rzetelnych informacji w poszukiwaniu pewności  i wiedzy, a byli karmieni sprzecznymi informacjami. Wiele osób w obliczu niepewności znalazło proste rozwiązania, inni myśleli w czarno – białych kolorach, inni panikowali, jeszcze inni zaprzeczali, a jeszcze inni tworzyli swój świat w oderwaniu od rzeczywistości.

W tych nowych warunkach przyszło nam żyć, tworzyć, zmieniać. Najważniejsza w tym była i jest nasza postawa jaką przyjmujemy wobec tego, czego doświadczamy. To prawda nie zrealizowałam wielu pięknych projektów i planów. Nie odbyłam kilku zaplanowywanych wyjątkowych podróży, na które czekałam. Nie przeprowadziłam kilku szkoleń na sali szkoleniowej, bo z powodu obostrzeń zostały odwołane. Nie spędziłam także wielu godzin na rozmowach z bliskimi podczas spotkań na żywo. Nie doświadczyłam wielu rzeczy, o których nawet nie wiem, że mogły być moim udziałem. Nie poznałam nowych ludzi. Nie doświadczyłam nowych kultur, nowych smaków, nowych krajobrazów. Można wymieniać tak jeszcze bardzo długo.

Ten rok pokazał mi jeszcze bardziej jednak jak wieloletni,  piękny rozwój siebie  wniósł w moje dni spokój, zaufanie, gotowość do pomagania jeszcze bardziej, bo ten czas tych obszarów do pomagania przyniósł znacznie więcej. Tym bardziej moje serce wypełniło się wdzięcznością i miłością.

Wybrałam postawę pełną optymizmu połączoną z realnym działaniem tu i teraz. Wielokrotnie spotykałam się z krytyką lub zdziwieniem jak mogę być tak spokojna i akceptująca stan rzeczy. Wybrałam spokój bo, on dawał mi energię do działania w tych obszarach, w których mogłam działać i na które miałam wpływ.

Dostosowałam lub zmieniłam plany w oparciu o okoliczności i ten proces wzbogacił mnie o jeszcze większą elastyczność i cierpliwość. W związku z tym w sferze zawodowej kontynuowałam moje sesje online, które i tak od lat prowadzę w taki sposób, pisanie artykułów, nowej książki pt. „Od snu do celu. Osiągniesz wszystko, czego pragniesz”, wydanie planera ToDobryPlan90 będący wsparciem w drodze do  realizacji celów. Podczas moich działań zawodowych wspierałam moich klientów, którzy doskonale poradzili sobie w tych trudnych miesiącach i z sukcesami prowadzili swoje działania w życiu prywatnym i zawodowym. W okresach zmniejszonych obostrzeń cieszyłam się spotkaniami z ludźmi na sali szkoleniowej i na spotkaniach prywatnych. Nauczyłam się także nowych rzeczy, nowego języka obcego. Nauczyłam się spokoju.

„Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” – słowa Wisławy Szymborskiej będące mottem tegorocznego raportu kobiecych marek wydobywają sedno analizy tego roku.  Przecież to właśnie najtrudniejsze momenty  i kryzysy pokazują nasze prawdziwe „ja” – naszą siłę i słabości.  Dzięki nim poznajemy także nasze możliwości i granice.  To, co na co dzień w standardowych warunkach ukrywane, ujawnia światło dzienne. To tu nasza siła do wybierania i pielęgnowania tego, co dla nas najważniejsze. Nasza natura, wspiera nasza energię życiową, kiedy patrzymy w przyszłość. I pomimo, że niektóre skutki pandemii, zwłaszcza osobiste i ekonomiczne, ujawnią swoją prawdziwą skalę dopiero w przyszłości, to lepsza przyszłość już nadchodzi. Już jest, a my jesteśmy w drodze.

Mówiąc o tych trudnych skutkach pandemii ujawnianych w różny sposób, to należy zauważać ich znaczący i masowy wpływ na życie codzienne, czy to choroby psychiczne, które mogą się pojawić, problemy ze snem i koncentracją, nałogi, bezradność, wyczerpanie, rozpacz, złość, lęk, samotność czy egzystencjalne zagrożenia w kategoriach zawodowych to wierzę, że razem z naszą wrażliwością i przebudzoną siłą będziemy dla siebie.

Ponieważ nadal trwa nasza izolacja i nasze kontakty z innymi  są ograniczone a co z kolei jest naszym źródłem siły w życiu codziennym, bardzo ważne jest, aby dbać o te obszary i szukać nowych możliwości. Warto spróbować  znaleźć nowe źródła siły w sobie, odkrywając, co jest dla Ciebie dobre i co sprawia Ci radość.

Tak jak powiedziałam na początku – wolność jest w nas i teraz zarówno jak jej, potrzebujemy także zdrowia, które ma się dobrze, kiedy towarzyszy mu pozytywne nastawienie, spokój i zaufanie.

Dzisiaj chciałabym powiedzieć kobietom, żeby były dla innych kobiet dobre. Pamiętajmy także, że  w drugiej kobiecie możemy zobaczyć siebie jak w lustrze. To co mamy, i czego nam brak i to o jakiej wersji siebie marzymy.

Dla świata mam życzenia otwartości na dobre zmiany w życiu, których katalizatorem może być ten trudny czas – mijający rok i ten, który nas za chwilę zaprosi.

Życzę Tobie wypełnienia czasu rzeczami, które są dla Ciebie dobre, które wnoszą w Twoje dni piękne emocje.  Życzę Ci zdrowia, spokoju, optymizmu i odporności na stres. Ten rok przyniósł wiele szans na jej wzmocnienie i możemy ją nadal wzmacniać poprzez pozytywne kontakty społeczne, wyznaczanie sobie pozytywnych celów, realizację marzeń i dobrą rutynę dbania o siebie.

Dbaj o siebie.
Z miłością <3

Beata Jurasz

Przedsiębiorca, ambasadorka dobrego i mądrego biznesu, Life & Business Coach, psychopedagog kreatywności, wykładowca, autorka artykułów, autorka książki pt. „Uwolnij ptaka” wyróżnionej w plebiscycie książka roku, autorka książki pt. „Od snu do celu” oraz intuicyjnego planera ToDobryPlan90, współautorka wielu książek, szczęśliwa żona, pasjonatka życia, miłośniczka podróży i potraw z dodatkiem chili. Uhonorowana Lwica Biznesu.

Wspiera kobiety i mężczyzn w uzyskiwaniu  najlepszych rezultatów osobistych i biznesowych.  Dzieli z wieloma firmami wspólnie osiągnięte sukcesy, które są rezultatem indywidualnych coachingów, mentoringu oraz szkoleń dla całych zespołów. Jej doświadczenie jest doceniane i jest inspiracją na wielu konferencjach branżowych i tematycznych w całej Europie. Uczy, inspiruje, napędza do działania.

www.todobryplan.pl 

Mijający rok jednym przyniósł wiele szans i możliwości, a innym trudne do pokonania wyzwania. Odmienność tego roku, i to pod każdym względem, pozwoliła na przyjrzenie się relacjom z najbliższymi, przyjaciółmi i współpracownikami. Zmuszeni okolicznościami odkryliśmy nowe możliwości i zmieniliśmy tryb pracy, adaptując się do nowej rzeczywistości. Zdrowie znów bardziej zyskało na znaczeniu i poświęciliśmy mu więcej uwagi. Bardziej dbamy o najbliższych. Czy lepiej przez to rozumiemy siebie i innych? Na pewno istotna była możliwość spojrzenia w głąb siebie, jednakże do uzyskania pełnego obrazu „mnie w obecnej rzeczywistości” brakuje tego dystansu, pewnego oddalenia, które pozwala na obiektywną ocenę sytuacji i nakreślenie rzetelnego obrazu sytuacji.

Najtrudniej mi było zatrzymać się, nie potrafiłam tego zrobić, wykorzystując wiosenne spowolnienie na napisanie książki, która ma służyć młodym adwokatom i radcom prawnym w ich decyzjach i wizjach własnej kancelarii.

W 2020 roku człowiek, który potrzebuje ciszy i spokoju, nie zaznał go, jeśli nie mógł pozwolić sobie na znalezienie swojej samotni. Z kolei ten, który czerpie energię z obecności innych osób, pozbawiony jej został jak powietrza.

Ten rok jest czasem wyjątkowych wyzwań, wymuszających podjęcie stanowczych decyzji zarówno w życiu zawodowym, jak i często w prywatnym. Trudno mówić tu o większej solidarności, odpowiedzialności, czy empatii. Ci, którzy tacy są, mogli zrealizować własną potrzebę dawania, wsparcia, pomocy, służenia innym. Polacy, znani ze swej solidarności i waleczności, mają je po prostu we krwi i w trudnych czasach, potrafią się zjednoczyć, nawet jeśli społeczeństwo jest podzielone.

Dobrze byłoby, gdybyśmy mogli dzisiaj powiedzieć, że z kryzysu wychodzimy. Tymczasem jesteśmy w jego ogniu, z którego wyjdą cało ci, którzy byli w stanie szybko adaptować się do nowych warunków, niejednokrotnie podejmując heroiczne decyzje, mające znaczący wpływ na rodzinę, pracowników, najbliższych.

Moją siłą są ludzie, którzy mnie otaczają. Wierzę, że współpracując, godząc się na przyjęcie na siebie przynajmniej części odpowiedzialności za innych i za wspólny sukces, przetrwamy najtrudniejsze chwile. Paradoksalnie też, aktualna sytuacja doprowadziła do rozwoju na arenie prawnej, bowiem każda ważna zmiana w biznesie wymaga wsparcia prawnego. Ufam zatem, że jesteśmy w stanie być stabilnym wsparciem i że koncentrując się na możliwościach, łatwiej przejdziemy ten wyjątkowy czas.

Życzę Państwu, aby podjęte w 2020 roku decyzje, także te najtrudniejsze, dały piękne, bogate owoce w kolejnych latach.

Małgorzata Krzyżowska, Adwokat, Partner / Head of Central Europe Practice Aliant® Krzyżowska
www.aliantlaw.pl      
www.aliantlaw.com 

2019 rok kończył się dla mnie wyjątkowo dobrze, sukcesy, wyjątkowe wyjazdy w wyjątkowe miejsca i przedsprzedaż Lata 2020 była również wyjątkowa. Można powiedzieć za dużo tych wyjątków… W turystyce pracuję od dwudziestu  lat, swoje biuro prowadzę od jedenastu  i mogę śmiało powiedzieć, że przeżyłam naprawdę wiele kryzysów gospodarczych. Przeżyłam zamach na World Trade Center, zamachy terrorystyczne które miały wpływ na turystykę, wybuchy wulkanów które zatrzymały nam ruch pasażerski, emigrantów i odwoływanie wakacji w najpopularniejszych miejscach wakacyjnych.

Kiedy w lutym 2020 r. ogłoszono lockdown  i pandemie nie przypuszczałam, że tak wpłynie to na zmianę planów i wprowadzenie nowych zasad w moim życiu. Pierwsze dwa miesiące to była walka o każdego klienta, przekładanie rezerwacji, zmiana na inne terminy, wszystko odbywało się w chaosie, braku procedur, przy ciągłych zmianach informacji. W wakacje kiedy pojawiła się szansa na realizację chociaż kilku zleceń i zarobieniu na podstawowe opłaty zmieniająca się dynamicznie sytuacja i dezinformacja zniechęcała klientów do wyjazdów gdziekolwiek. Pozostaliśmy sami sobie i tak naprawdę od czerwca 2020 roku rozpoczęła się moja walka o przetrwanie. Nie tylko moja ale całej branży turystycznej i większości przedsiębiorców.

Mimo tego złego czasu, spotkałam wiele niesamowitych osób, pojawiły się nowe pomysły i kreatywne myślenie. Zaangażowałam się w walkę o Pomorską Turystykę, razem z kilkoma osobami stworzyliśmy Stowarzyszenie pod nazwą Pomorska Turystyczna Organizacja Otwarta, której obecnie jest zadaniem wyegzekwowanie pomocy od władz państwowych. W województwie pomorskim niestety mimo wielu istniejących organizacji turystycznych, żadna nie dba o interesy przedsiębiorców. Postanowiliśmy to zmienić i walczyć o swoje prawa.

Mimo wszystko muszę przyznać, że los jest wyjątkowo łaskawy, zabiera jedno daje nowe, stawia na drodze wspaniałych ludzi dzięki którym i z którymi mogę dalej się rozwijać.

W ten właśnie sposób powstała druga marka naszej firmy, którą nazwaliśmy AL-TRAVEL MADE IN ITALY. Przez ostatnie dwa miesiące spotykałam się z wieloma włoskimi kontrahentami budując niepowtarzalny produkt. Do tego mam wspaniały team z którym pracuje się wyjątkowo. Moja współpracownica i zafiksowana na punkcie Italii Kasia wprowadziła w moje życie nowe spojrzenie na świat i biznes.

AL-TRAVEL Made in Italy  to nasze dziecko, można powiedzieć coś co zmieniło moje spojrzenia na turystykę. Efektem naszej pracy jest nowa koncepcja  obejmująca jeden z najpopularniejszych kierunków na świecie Słoneczną Italię,  ale z innej strony  na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji. Miejsca we Włoszech, których nie znajdziecie w czołówce atrakcji turystycznych tego kraju, włoski klimat, gościnność i przepyszna kuchnia bez tłumu turystów w grupach znajomych to jest nasze AL-TRAVEL Made in Italy.

Mimo bardzo ciężkiej rzeczywistości  w jakiej znalazłam się w roku 2020 stwierdzam, że nawet sytuację kryzysową można wykorzystać  do rozwoju biznesu, chwilowe zawieszenie w działalności potraktować jako okazję do reorganizacji, planowania czy edukacji.

Kolejny raz widzę, że nie warto się poddawać i biernie oczekiwać na zmianę warunków. Cieszę się i dziękuję losowi, że do tej pory udało mi się unikną choroby i nikt z moich najbliższych nie przechodził ciężko wirusa. Dziękuję losowi, że w tym ciężkim czasie miałam obok siebie tyle wspaniałych osób, dzięki nim łatwiej było mi się nie poddawać i dalej działać.

Życzę wszystkim aby w tym nowym, lepszym 2021 roku udało się wrócić do innej rzeczywistości w zdrowiu i z nowymi nadziejami.

Anna Lac, właścicielka AL TRAVEL Biuro Podróży
../../../category/polecamy-wydarzenia/page/6/

„Biegłam przez życie (…). Ja już nawet nie wiedziałam dokąd biegnę. Byle przed siebie, byle szybciej, byle nie dogoniły mnie moje własne myśli. Próbowałam od siebie uciec. Bezskutecznie.”
Anna H. Niemczynow.

Tak wyglądało moje życie (odkąd pamiętam), aż tu nagle… pojawił się znak STOP…Yyyyyy, jak to? Mam już nie biec? Mam się zatrzymać? Jakieś szaleństwo. OK, hmm, początkowo szok i złość, później? Wyczekiwana ulga. Może to zabrzmi egoistycznie, ale poczułam ulgę.

Poczułam, że nie muszę już biec, gonić za światem, bo przecież świat też się zatrzymał. Tak, mogę odpocząć, mogę zwolnić, mogę choć przez chwilę.

Wraz z odpoczynkiem pojawiły się refleksje nad tym co ważne, a co nieważne. Niezwykle cenne doświadczenie. Czas samoobserwacji, przemyśleń oraz trudnych decyzji, które, w rezultacie, przyniosły częściowe wyzwolenie. Był to również czas skupienia się na sobie, eksplorowania własnego Ja, poznania swoich rzeczywistych potrzeb i oczekiwań.

Ubolewam, że przez lata żyliśmy w przeświadczeniu, że wszystko jest możliwe i możemy zdobyć absolutnie każdą rzecz, której pragniemy – musimy tylko chcieć. Byliśmy zarozumiali i nie docenialiśmy tego, co mamy.

Chcieliśmy więcej i więcej. Nowy samochód, wycieczki, nowy garnitur, kosmetyczka…to było najważniejsze. Aż tu nagle wszystko runęło jak domek z kart. Nie tylko nasze prywatne plany, ale także świat, jaki znamy.

Dopiero pandemia zmusiła nas do przewartościowania potrzeb i zmieniła nasze podejście do gospodarowania pieniędzmi. Pytanie, na jak długo? Jeśli chodzi o mnie, dziś, uczę się doceniać życie w całej rozciągłości, wyrażać wdzięczność za to co mam oraz kontemplować cuda codzienności. Dziś chcę doświadczać bardziej, krzyczeć głośniej i kochać mocniej.

Joanna Łuczyńska, Adiunkt, Dyrektor Zarządzająca

Rok 2020, szczęśliwie dobiegający już końca, był dla mnie (i chyba nie jestem odosobniona w swoich odczuciach) zaskakujący. Wszak zaskakujący nie zawsze musi nieść za sobą tylko pozytywne wibracje.

Jako entuzjastka rozwoju osobistego utwierdziłam się w przekonaniu jak ważne jest nieustanne poznawanie siebie i swoich możliwości. Uczenie się siebie i swoich emocji. Poznawanie swoich granic i granic innych. Pomaganie, ale i przyzwolenie na pomoc sobie samej.

Ten rok był przymusowym wrzuceniem niższego biegu. I dobrze, bowiem warto było na nowo przyjrzeć się sobie, swoim planom i marzeniom; dokonać weryfikacji, wybrać to, co naprawdę ważne; dostosować się do nowej rzeczywistości; nauczyć się funkcjonować wirtualnie.

Wszyscy wkroczymy w Nowy Rok lżejsi o minionych 365 dni, z nadzieją oraz większą uważnością, którą zatraciliśmy w dzikim pędzie ostatnich lat. Samych pomyślności Nam życzę!

Olga Malinowska-Jaźwicka, BE MORE agencja kreatywna
../../../2021/10/21/

Pandemia COVID-19 i jej skutki zrewolucjonizowały codzienne życie ludzi na całym świecie. Od codziennych zmian higienicznych po poważne zmiany gospodarcze, obserwujemy teraz inny styl życia. Sposób w jaki pracujemy, spędzamy czas wolny, robimy zakupy, współdziałamy czy przemieszczamy się – nasze zwyczaje zmieniły się z dnia na dzień.

Pandemia zdecydowanie wpłynęła na nasze życie zawodowe. Pojawiła się nowa norma biznesowa, jaką jest praca z domu. Poszukujemy niekonwencjonalnych rozwiązań do pracy, sposobów łączenia się ze współpracownikami, a pracodawcy są bardziej elastyczni w reagowaniu na potrzeby pracowników dzięki dynamicznie rozwijającej się technologii. W tej chwili wirus wydaje się być akceleratorem cyfrowej zmiany, która już się rozpoczęła.

Dotychczasowa niechęć wobec tej zmiany nagle zniknęła. To, czemu niektóre organizacje stawiały do tej pory opór, teraz są podstawą przetrwania i innowacji.

Zmieniły się również nasze osobiste relacje. Oddaliliśmy się w pewien sposób od przyjaciół, znajomych i szerszych społeczności, niezależnie od tego, czy byliśmy do tej pory samotni, w związku, otoczeni gronem przyjaciół czy członkami rodziny. Musieliśmy dokonać zmian w naszym życiu prywatnym, zarówno tych dużych, jak i małych. Ale pomimo fizycznego dystansu, Internet, telefony czy media społecznościowe pozwoliły nam do siebie dotrzeć – zmienił się po prostu sposób w jaki się kontaktujemy.

Czy moje życie również się zmieniło? Bardziej niż kiedykolwiek cenię sobie zdrowie, dobre samopoczucie i minimalizm.

Przestałam kupować niepotrzebne rzeczy. Czasowe zamknięcie w domu pozwoliło mi na uporządkowanie nie tylko mieszkania, skrzynki odbiorczej i całej masy plików oraz dokumentów, ale i życia prywatnego. Jestem również bardziej świadoma tego, jak spędzam czas i skupiam się na priorytetach. Skutki pandemii na pewno zweryfikowały wiele rzeczy, które wcześniej traktowałam jako „pewniki” w życiu.

Myślę, że teraz nadszedł czas na solidarność, współodpowiedzialność i wsparcie, zwłaszcza w stosunku do najsłabszych, a także myślenie o przyszłości naszego środowiska. Działając mądrze, wspólnie możemy przezwyciężyć przeplatające się zdrowotne, społeczne i gospodarcze skutki pandemii oraz zapobiec jej eskalacji. Nasza „nowa normalność” może być jeszcze lepsza!

Emilia Maraszek, Kierownik ds. Komunikacji i PR, Orbis
www.orbis.pl

Rok 2020 był dla mnie szczególnie trudnym i smutnym doświadczeniem. Podczas gdy wszyscy łapaliśmy pierwszy oddech pomiędzy jedną falą pandemii a drugą, straciłam ukochanego Ojca, z którym łączyły mnie nie tylko bliskie relacje, ale od jakiegoś czasu również praca.

Obecnie mieszkam w Budapeszcie i na co dzień zajmuję się przekładem literackim. Jednocześnie od trzech lat pracuję zdalnie w firmie rodzinnej – w założonym prawie trzydzieści lat temu przez moich rodziców wydawnictwie Studio Emka, którego ambicją jest tworzenie i publikowanie książek stojących blisko życia i ludzi.

„Wartości są tym, za czym opowiada się rodzina i jej firma; wizja to wspólne poczucie tego, dokąd zmierzają krewni i ich przedsiębiorstwo”  – pisze Peter Leach w swojej książce pt. „Firmy rodzinne”.

Wizja i wartości, które reprezentują moi rodzice, stanowią źródło siły i prężności naszego rodzinnego biznesu i w zasadniczy sposób przyczyniają się do jego długotrwałych sukcesów. Właściwie od pierwszego momentu istnienia Studio Emka utrzymuje stabilną pozycję na rynku, ale co ważniejsze, książki wydawane  pod jego szyldem trafiają do ludzi i są im potrzebne. Dla wielu osób są lekturami „na miarę czasu”. Bo uczą, jak żyć i być – w rodzinie, w gronie przyjaciół i w biznesie.

Tata od samego początku starał mi się przekazać jak najwięcej swojego bogactwa intelektualnego, wiedzy, doświadczenia na temat wydawania wartościowych książek, ale nigdy tyle, ile w ostatnich miesiącach życia; jakby w przeczuciu, że nie zostało mu już wiele czasu. Zaś z mojej perspektywy nasza wspólna droga dobiegła końca w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewałam, pochłonięta własnymi sprawami.

To nagłe, drastyczne zerwanie więzi i kontaktu fizycznego zawodowo zmusiło mnie do zadania sobie następujących pytań: Co dalej? Czy potrafię kontynuować dzieło Taty, które kochał niczym swoje dziecko? Jak sobie bez niego poradzę? Po okresie szoku i totalnego marazmu, dzięki rodzinie i przyjaciołom, udało mi się podnieść, by wraz z wiernymi pracownikami wydawnictwa nieść dalej przesłanie jego redaktora naczelnego, a mojego Taty: Trzeba wierzyć, że kiedy ktoś robi coś prawdziwie, uczciwie i do głębi, całym sercem – ludzie to wyczują i docenią.

To bardzo dobre uczucie, że choć daleko mi do typu idącej twardo przez życie siłaczki, odnalazłam się w tej niezwykle trudnej dla mnie sytuacji i na nowo narodziłam się jako dorosły człowiek.

Dużo nauczyłam się o sobie i jednocześnie odkryłam, że wydawnictwo jest nie tylko nośnikiem wartości, które wyniosłam z domu, ale stanowi w pewnym sensie kontynuację dialogu między nami. W tym sensie, że stwarza okazję ku temu, aby zastanowić się, co w danej sytuacji, na temat tej czy innej książki powiedziałby Tata. 

Zbliża się koniec roku, który jest trudny nie tylko dla mnie. Sytuacja jest niepewna, nie wiemy, co przyniesie jutro, nie potrafimy określić, kiedy minie zagrożenie chorobą. Myślę, że teraz mało kto jest w świątecznym nastroju. Większość z nas koncentruje się raczej na tym, jak pogodzić się z obecnym stanem, kiedy dookoła nas ludzie tracą pracę, życie swoje i swoich bliskich, kobiety zaś wychodzą na ulicę. W oczekiwaniu na koniec pandemii, który prędzej czy później na pewno nastąpi, musimy nauczyć się funkcjonować w dzisiejszej rzeczywistości jak najlepiej potrafimy. To jest prawdziwy egzamin z dojrzałości, z którym przyszło nam się zmierzyć.

Z nadzieją na lepszy rok wszystkim kobietom życzę tego, aby świadomie kierowały swoim życiem, nie godziły się na przeciętność, były zdolne do ryzyka, dalej dzielnie walczyły o swoje prawa i wspierały się nawzajem! I żeby miały odwagę wybierać, jak chcą żyć i pracować. A także możliwości, by rozkwitać na nowo.

Klara Marciniak, Wydawnictwo Studio EMKA
www.studioemka.com.pl
../../../author/redakcja/page/20/StudioEMKA

Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo?

Odpowiedz szczera, nie zawsze jest odpowiedzią oczekiwaną przez zadającego pytania – to na początek. Co dodawało mi sił? Odpowiedz z głębi jest taka, że to w jakim miejscu JA jestem, co mieszka we mnie, co się tam rozsiadło wygodnie i zaowocowało, zakorzeniło się.

To co zrobiłam do tej pory i to jakie mam plany, które przede mną. Nie, nie chodzi o wielkość tych planów, chodzi o to, że Są i , że powoli lub szybciej, w swoim tempie, z akceptacją, realizuję, krok po kroku to, co chcę wprowadzić w ruch.

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu?

„A w sercu ciągle maj” – tworzenie czegoś nowego, rozwój, nowe pomysły na dawanie i dzielenie się, wybory jak najlepszej skuteczności tych działań – to się nie zmieniło. Jest i było.

Zmiana nastąpiła na poziomie elastyczności i dostosowania się do zaistniałych warunków i realizacji w innej rzeczywistości. Po prostu zmiana, nie „o matko” zmiana 😉

Zmiana jest stałą, to wiadomo, więc to tylko kolejna zmiana. A za moment, momencik, znowu przyjdzie zmiana.

Uff, znowu nowe, trochę stare, trochę nowe, a My znowu trochę starzy i trochę Nowi w zmianie.

Zrewidować myślenie, instrukcję obsługi życia?

To, że kryzysy i duże wydarzenia na nas wpływają, to w książkach opisane 😉

Mnie interesuje zmiana, rewidowanie swojego myślenia, zmiana instrukcji obsługi życia na co dzień, bez wydarzeń. Poprawianie jakości swojego życia emocjonalnego, psychicznego w zwyczajnej codzienności. Bez konieczności wydarzeń, szoków, traum, śmierci i choroby.

Zadawanie sobie pytań o sens w codzienności, przy rosole, kanapce i brokułach.

Poszukiwanie odpowiedzi i znajdowanie sensu w szlafroku i piżamie z przymrużonymi jeszcze oczami, gdy świadomość jeszcze nie do końca obudzona i też wtedy, gdy jest działanie i pełna mobilizacja, gdy prowadzę trening, sesje lub warsztaty, a ludzie zmienią się z minuty na minutę, lub z dnia na dzień, lub gdy mówią po roku „O! nie wiedziałam, jak mnie to zmieni”

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć?

Zmuszona?

Czego się dowiedziałam? Elastyczność i natychmiastowa zmiana, dostosowanie i nie czekanie jak przejdzie. To, to co się zadziało.

Zaskoczyło mnie, że słyszałam, niektórzy chcą przeczekać.

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra?

Zastanawiam się, jak najskuteczniej przekazać emocję w zakrytej twarzy, głos nie oddaje zawsze emocji i stanu, a oczy okazało się, że to za mało. Z jednej strony maseczka, pozwala nie udawać, można się za nią skryć i pozostać obojętnym.

CO wtedy, gdy zależy nam na pokazaniu emocji?

Bez zuchwałości ale i bez lęku, co chciałabym powiedzieć sobie, kobietom, światu?

Dołączam do głosu miłości do siebie i drugiego człowieka. Życzę otwartości na nowe z uszanowaniem starego.

Wzięcie spraw w swoje ręce i wykorzystanie życia, czyli codzienności dla tworzenia rzeczywistości, w której chcecie żyć.

Zbliżanie się ludzi, którzy mają wpływ i pozwolenie na  odejście ludziom, którzy potrzebują jeszcze czasu, czasu na zmianę.

Pozostać wśród dobrych ludzi i siać dobro. Reszta jest nie istotna.

Kamilla Motacki
../../../kobiety-na-fali/agnieszka-kukalowicz-co-founder-ceo-qtravel-pl/

Słowa Wisławy Szymborskiej, które stały się osią przewodnią tegorocznej edycji Marka jest Kobietą, jako motto  do rozważań o kondycji współczesnego człowieka  na tle wydarzeń anno domini 2020,mocno nawiązują do wydarzeń XX wieku i postawy człowieka wobec zła.W tym roku z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, utkwiły mi bardzo w głowie, słowa polskiego historyka i dziennikarza Mariana Turskiego, który skierował słowa do Młodych. “Nie bądźcie obojętni”.

Mocne przesłanie.
 
Globalny lockdown  jest życiową lekcją, na którą większość ludzi nie była gotowa. Patrząc przez pryzmat ostatnich lat, obserwowałam ludzi jak pochłania ich nakręcająca się spirala posiadania coraz to większej ilości rzeczy, pęd, obojętność, łamanie praw człowieka i zwierząt, życie rodzinne obok siebie, degradacja Matki Ziemi.

Dla mnie osobiście i moich dzieci ten czas zatrzymania przyniósł niesamowitą ulgę, czas oddechu i spokoju bycia ze sobą i cieszenia się wspólnymi chwilami. Czułam mocno, że nadchodzi czas zmian, zapadania się starych, ciemiężniczych systemów.

Moje holistyczne podejście do życia, praca od wielu lat nad sobą i rozwój duchowy, pozwolił mi  przyjąć te wydarzenia w spokoju.

Na nowo utwierdziłam się w wartościach rodzinnych, które szły ze mną w parze mocno od wielu lat. Życiowe doświadczenia pozwoliły mi umiejętnie dokonywać wyborów i stawiać na piedestale takie wartości jak zdrowie, rodzina, człowiek i natura.

Mocno odczuwam duchowe zmiany jakie zachodzą na Ziemi i obserwuje, jak My ludzie wracamy do Korzeni. Jestem pełna ufności i nadziei, że dzielenie się miłością i światłem  to największa wartość jaką możemy sobie przekazać i dzielmy się nią . Kobiety dbajmy o siebie i dzielmy się uśmiechem, radością, mądrością życiową i tą lekkością bycia w sobie. Nadchodzi CUDowne Nowe Życie. 

Kinga Nowak, Pracownia LOTOS
www.pracownialotos.pl

Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo? 

Od wielu lat i tak samo w 2020 roku siłę daje mi moja rodzina. Dzieci i mąż. Zwyczajni, niezwyczajni, mówmy jak chcemy. Szczerze muszę jednak przyznać, że w 2020 r. największą siłę  zyskałam od Franka i  Ewy – moich najstarszych dzieci.   Franek w tym roku bardzo wydoroślał a Ewa znalazła pracę. Od lat nikt poza mną i garstką moich przyjaciół w nią nie wierzył. Zewsząd  doradzano mi: daj spokój, wystaraj się dla niej o rentę.  Ale ja się uparłam. Wiedziałam, że ona może i chce pracować, że ma do tego prawo.

Nie było łatwo. Ewa ma już 27 lat. Dotąd zaczepiała się od projektu do projektu, wszyscy byli chętni na jej zatrudnienie, dopóki koszty pokrywał PFRON. Teraz jednak udało jej się naprawdę znaleźć coś stałego. Normalna praca, normalne wymagania, normalna pensja! Nie przeszkadza, że najniższa krajowa. My czujemy się przeszczęśliwi – cała, wspierająca Ewę rodzina.  Ciągle w domu o tym gadamy,  już chyba nawet Ewa ma tego dosyć (śmiech).

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu? Zrewidować, myślenie, instrukcję obsługi życia?  

Pomyślałam,  że skoro Franek już taki duży i mądry, Ewa ma pracę,  a pandemia pokazała, że można pracować zdalnie, to może i ja bym znowu mogła podjąć pracę?  Z zawodu wycofałam się w 2016 r.  dla naszego najmłodszego syna Jasia. Niczego nie żałuję.  Wyprowadziłam go z posocznicowej zapaści i mimo tego, że nadal jest bardzo ciężko chory,  jestem pewna, że bez tamtej decyzji nie byłby w takiej formie jak teraz albo,  co jest jeszcze bardziej prawdopodobne,  już by nie żył. Udowodniłam (sobie),  że mogę bez poczucia krzywdy zostać w domu. Nawet przez myśl mi wtedy nie przyszło, że kiedyś pomyślę o powrocie do pracy. Mam już przecież 52 lata. A jednak teraz,  w grudniu 2020 r pomyślałam.

Ale tu pojawia się problem nieszczęsnego zakazu wykonywania pracy dla osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne z tytułu opieki nad osobą o znacznym stopniu niepełnosprawności (Jasiem).

Z zawodu jestem prawnikiem, już na pierwszym roku studiów byłam rozliczana na egzaminach ze znajomości i wagi paremii łacińskich. Dura lex sed lex, dura lex sed lex,  myślę. A może wcale tak nie trzeba? Przecież jeśli w całej swojej wiedzy i doświadczeniu wiem,  że prawo jest złe, to może trzeba je zmienić.  Dlatego postanowiłam zawalczyć o zmianę ustawy o świadczeniach rodzinnych i pozwolić rodzicom chorych dzieci pracować,  bez pozbawiania ich prawa do świadczenia. Inspirację stanowią dla mnie również protesty uliczne, które trwają w ostatnich miesiącach w naszym kraju.

Dlaczego uważam, że nie można zabierać świadczenia? Bo przez podjęcie przez rodzica pracy, dziecko niepełnosprawne nie zniknie ani się nie uzdrowi. Nie każdy rodzic zresztą będzie chciał, czy mógł z tego prawa do pracy skorzystać. 

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć? 

Z mojej głębi dowiedziałam się zatem,  że jestem normalną  wartościową kobietą  i mogę wszystko. Mogę być w domu,  mogę pracować,  mogę robić to co chcę,  jeśli tylko o to zawalczę. 

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra? 

W tej chwili na rzeczywistość patrzę trochę oczami moich dorosłych/dorastających dzieci  i przez pryzmat swojego 52-letniego doświadczenia. I choć jeszcze niedawno myślałam,  że najlepsze chwile w życiu mam już za sobą,  dzisiaj chętnie śpiewam z Grechutą, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy… 

Agnieszka Oczkowska jest mamą trójki niepełnosprawnych dzieci
– Ewy, chorej na galaktozemię
– Franka, który urodził się bez prawego przedramienia, a także cierpi na cukrzycę typu 1 i guza podwzgórza mózgu oraz
– Jasia, zmagającego się podobnie jak siostra z galaktozemią, dziecka leżącego i od kilku lat funkcjonującego dzięki respiratorowi podtrzymującemu oddech.

Agnieszka z wykształcenia jest prawniczką, a z powołania Superbohaterką. Od kilku lat, w związku z chorobami dzieci nie może pracować zawodowo, ale działa prężnie na rzecz Rodziny, prowadząc stronę www.trojedzieci.org oraz profile w mediach społecznościowych, dzień po dniu starając się wpłynąć na poprawę losu rodzin, w której występuje problem niepełnosprawności.


Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo? 

Od ponad 30 lat pracuję w środowisku osób z niepełnosprawnościami – wcześniej jako fizjoterapeutka przy łóżkach pacjentów, teraz jako HR Business Partner i właścicielka biura pośrednictwa pracy między  pracownikami z niepełnosprawnością a pracodawcami. Siły dodaje mi widok ludzi, którzy dzięki pracy mojej i mojego zespołu – spełniają swoje marzenia i zaczynają znowu aktywnie żyć mimo swoich chorób i niepełnosprawności. Gdy dostaję wiadomości od kandydatów na pracowników, którzy odnaleźli wymarzony etat – to dodaje mi sił. Podobnie, gdy widzę  uśmiech podczas spotkań przez Skype, słyszę słowo dziękuję i widzę przywrócony blask w oczach i energię w ludziach, którzy jeszcze niedawno siedzieli w czterech ścianach w przerażającym poczuciu bezsilności. Dzięki temu czuję, że moja praca ma sens, że przyczyniam się do tego, by nasz świat był odrobinę lepszy. To mnie wzmacnia, daje energię i siłę  do rozwoju  projektów, które tworzę.

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu? Zrewidować, myślenie, instrukcję obsługi życia?  

W tym roku miałam kłopoty z kręgosłupem i trzy miesiące spędziłam w łóżku. To doświadczenie mnie zmieniło. Zrewidowało moje myślenie o osobach z niepełnosprawnością – poczułam jeszcze większy podziw dla wszystkich, którzy podejmują wyzwanie, by walczyć o siebie, swoje zdrowie i na nowo zacząć aktywnie żyć w społeczeństwie – pomimo wszystko.

Uświadomiłam sobie jak bardzo trzeba doceniać to, co się ma, zdrowie, możliwość normalnego życia, sprawność.

Gdy tego zabraknie, bardzo łatwo się poddać, stracić chęć do życia, pogrążyć się w depresji. Dlatego osoby z niepełnosprawnością zasługują na jeszcze większe nasze uznanie,  na wsparcie i pomoc okazywaną im codziennie i bezinteresownie.

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć? 

Utwierdziłam się w przekonaniu, że to, co robię, jest potrzebne ogromnej liczbie ludzi. Że nie mogę przestać działać, że muszę rozwijać moją misję. Pandemia spowodowała boom na pracę zdalną, co potraktowałam jako szansę dla osób z niepełnosprawnością. Zrodził się pomysł uruchomienia kampanii społecznej „Pracodawca z Sercem”, której celem jest zachęcenie jak największej liczby pracodawców do zatrudnienia  pracowników z niepełnosprawnością, a także docenienie tych, którzy już to robią. Chcemy, by dowiedział się o  naszej akcji cały kraj, każdy przedsiębiorca, chcemy zmieniać rzeczywistość czynem, krok po kroku, dzień po dniu. I to się dzieje, co bardzo mnie cieszy.

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra? 

Jest we mnie dużo nadziei na przyszłość. Patrzę przez różowe okulary na to, co będzie jutro – myślę, że pandemia spowoduje większe zrozumienie dla ludzi z niepełnosprawnością, uwrażliwi na ich problemy, a akceptacja formuły pracy zdalnej rozszerzy możliwości ich zatrudnienia. Dzięki temu wspaniali pracownicy z wykształceniem i kompetencjami będą mogli realizować się zawodowo i spełniać marzenia pomimo wszelkich barier – zarówno tych architektonicznych, jak i mentalnych.

Joanna Olszewska jest prezesem BPO Networkfirmy z misją.                         .

Przez lata doświadczeń wypracowała  procedury i standardy w rekrutacji, zatrudnieniu i pełnej obsłudze Pracodawcy,  kandydatów do pracy i Pracowników z niepełnosprawnością. Poprzez swoje działania pomaga osobom z niepełnosprawnością odnaleźć się na otwartym rynku pracy. Pracodawcy mogą liczyć na wsparcie w znalezieniu odpowiedniego pracownika oraz  w obsłudze kadrowej i przy realizacji pracy.

Joanna Olszewska prowadzi spokojne życie jako żona z trzydziestoletnim stażem,  szczęśliwa mama dwóch dorosłych już córek, które również realizują  się zawodowo i spełniają swoje marzenia.


Dla mnie rok 2020 nie był złym rokiem – określiłabym go jako „ciekawy”. Na początku sinusoida emocji, pełno wyzwań, niepewność czego się spodziewać, ale ja akurat jestem osobą, która potrafi się szybko dostosować.

Na początku roku mieliśmy zupełnie inne plany. Te plany były przedstawione naszym Sponsorom i Partnerom. Byliśmy w ferworze przygotowań do sezonu, budowaliśmy nowe projekty, ścigaliśmy się z czasem. I nagle wszystko wyhamowało. Sponsorzy zastanawiali się co będziemy w stanie zrobić w tym roku. Jak on będzie wyglądał… Na szczęście ja jestem silną optymistką. Powiedziałam, że nie pozostawimy naszych fanów i ludzi z tymi samymi smutnymi wiadomościami. Pokażemy im uśmiech i siłę, bo myślę, że wszyscy tego potrzebowaliśmy.

Kompletnie zmieniliśmy plany na ten rok wierząc, że jednak sezon driftingowy ruszy. Większość Sponsorów nam zaufała i podjęli współpracę dzięki czemu mogliśmy zająć ludzi fajnymi projektami i przenieść ich w świat cudownych emocji, radości i adrenaliny!

Wykorzystaliśmy też ten czas by edukować ludzi z zakresu motoryzacji, diety, ćwiczeń – pokazując nasze doświadczenie i praktyki, oraz zapraszając do rozmów i wypowiedzi ekspertów z danego zakresu. Inspirowaliśmy do różnych aktywności i samorozwoju.

Nie mogliśmy wystartować w Stanach Zjednoczonych i w Europie, ale sezon driftingowy w Polsce rozegrał się w całości.  I był to bardzo dobry dla mnie sezon. Z dużymi sukcesami, wieloma wygranymi walkami i podiami w najwyższych klasach w grupach mieszanych (mężczyźni i kobiety).

Bardzo mnie cieszyła każda informacja od ludzi, że nasz „kolorowy świat” pozwala się oderwać od tej czarnej rzeczywistości. Zapomnieć o tym całym smutku. Uciec od depresyjnych nastrojów.

To jest dla nas najważniejsze. Cel został osiągnięty.

Karolina Pilarczyk
../../../author/redakcja/page/20/KarolinaPilarczykProfessionalDriftDriver


Dziś nie lęk, że mnie gdzieś zabrakło,
a wręcz radość z tego, co mnie mija,
w czym nie muszę uczestniczyć.

Ciepła kawa, spokój, ufność,
oto sedno tajemnicy.
Odpuszczanie – trudna sztuka,
minimalizm w formie, treści.

Trzeba cele zrewidować,
aby móc się delektować.
Dostrzec szczegół, błysk, ideę,
zwiększać zasięg świadomości.

Patrzeć by zobaczyć,
słuchać by zrozumieć,
wracać do normalności?

Wdzięczność,
uśmiech,
satysfakcja.
Ot! Cała elaboracja!

Aleksandra Porębska – Nowak, Członek Zarządu, Dyrektor IT w FORDATA Virtual Data Room
#

Moje wartości wyniesione z domu rodzinnego sprawiły, że nie odczułam negatywnie tego, co działo się w ostatnim roku. Co więcej, pozwoliło mi to wycisnąć z tego okresu jak najwięcej. Pozostanie w domu nie oznaczało dla mnie zamknięcia na świat ani na drugiego człowieka. W moim przypadku kluczem do sukcesu okazała się świadomość, ale nie pojawiła się ona znikąd.

Od 3 lat intensywnie pracowałam nad rozwojem osobistym i gdy pojawiła się pandemia, okazało się, że więcej mi dała niż odebrała. To wtedy zdecydowałam o opisaniu mojej drogi w książce pt. „Świadoma Bogini. Jak zdobyć wszystko i być szczęśliwą”.

Ten czas dla mnie i osób z mojego otoczenia, które weszły na ścieżkę rozwoju, był wyjątkową okazją do głębszego spojrzenia w siebie. Często uciekamy do kontaktu z drugim człowiekiem, aby nie mieć okazji i czasu, aby przyjrzeć się sobie samemu. Czasami nawet nie chcemy widzieć tego, co nas przerasta, mimo że podświadomie wiemy, że powinniśmy nad tym popracować. Proces rozwoju sprawia, że weryfikujemy nasze relacje, naturalnie odłączamy się od osób, które nam „nie służą”.

Trzeba umieć się zatrzymać w świecie, który pędzi i dostrzec w tym wartość. Ciężko w dzisiejszych czasach wcisnąć hamulec, boimy się, że wypadniemy z gry. Czasem los decyduje za nas, tak było w tym przypadku, zmusił nas do odpoczynku i refleksji.

Równie ważny w takich sytuacjach jest optymizm, wówczas trudne chwile zostają przekute w czyste dobro, tak było w moim przypadku, gdy podjęłam decyzję o napisaniu książki. Dzieląc się swoimi doświadczeniami i zdobytą wiedzą, dałam coś innym od siebie.

Lea M. Pyć-Leszczuk, autorka książki “Świadoma Bogini. Jak zdobyć wszystko i być szczęśliwą” ../../../2021/03/11/

Rok 2020 to czas zmian i wyzwań. Tylko zmiana była punktem stałym. Nauczyliśmy się, jako firma, działać bardzo szybko, przystosowywać do coraz trudniejszej rzeczywistości i walczyć o niemalże przetrwanie. W tych nadzwyczajnych miesiącach motywacji i siły do prowadzenia biznesu dostarczały mi osoby, które pokazały ogromną solidarność i wsparcie, nasi stali partnerzy, którzy nie opuścili nas w trudnych czasach – współpracowali z nami, mimo istniejących ograniczeń. Jesteśmy im za to ogromnie wdzięczni, tylko dzięki temu udało nam się utrzymać miejsca pracy i kontynuować działalność.

Chciałabym, abyśmy potraktowali mijający rok jako nowe, ważne doświadczenie.

To była lekcja, która jeszcze bardziej uodporniła nas i nauczyła, że nic nie jest dane raz na zawsze i nie można się za bardzo przyzwyczajać do dobrego… Czekam na rok 2021, mając nadzieję na to, że epidemia wkrótce minie i powróci możliwość spotkań z ludźmi na żywo – to jest to, czego większości z nas chyba najbardziej brakuje.

Beata Radomska, Prezes Zarządu Executive Club
../../../aktualnosci/rozwin-skrzydla-milion-zlotych-na-uruchomienie-biznesu-zglos-swoj-pomysl/


Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo?

To, co dodawało mi sił to mój dobrostan psychiczny (wellbeing). Na wellbeing składa się kilka elementów i to, co najwyraźniej sprawdziło się u mnie to wykształcona przez lata i różnorodne doświadczenia odporność psychiczna, silne relacje międzyludzkie, znajomość technik relaksacyjnych oraz otwartość umysłu i chęć nauki i rozwoju.

W praktyce wyglądało to tak, że gdy musiałam przełożyć organizowany wyjazd z cyfrowym detoksem, z jednej strony było mi przykro, gdyż cieszyłam się na nowy projekt i możliwość wsparcia osób, które potrzebują nie tylko relaksu, ale również edukacji i wsparcia, aby nie popaść w uzależnienie od internetu, czy wypalenie zawodowe. Z drugiej strony skupiałam się na tym, co w danej sytuacji jest możliwe i na co mam realny wpływ. 90% pasażerów przestała  latać samolotami, Portugalia, w której miałam zaplanowany mój wyjazd rozwojowy miała restrykcyjne ograniczenia, które nie pozwalały nawet na wyjście na plażę czy jazdę rowerem.

Skupiłam się na tworzeniu infoproduktów i prowadzeniu szkoleń online. Rozwijałam swoje umiejętności, które potrzebne mi były do pracy, głównie z zakresu online marketing i zarządzania mediami społecznościowymi. Jeszcze bardziej zaangażowałam się w społeczność międzynarodowych przedsiębiorczych kobiet online, do której należałam w celu zgłębiania wiedzy i umiejętności z zakresu marketingu i promocji online.

Oprócz tego dołączyłam do dwóch klubów książki, ponieważ wiem z doświadczenia, że takie miejsca dają wiele korzyści, w tym budowanie siatki kontaktów oraz innej perspektywy. W trakcie najcięższych miesięcy tego roku, gdy wiele osób była przygnębiona, załamana i niepewna otaczającej sytuacji, niektórzy nawet w strachu przed niepewną przyszłością popełniali samobójstwa, zauważyłam, że moja odporność psychiczna jest dość silna.

Gdy doświadczamy różnych ciężkich, niewygodnych, problemowych sytuacji i przechodzimy przez nie, wzmacniamy mięsień odporności psychicznej, dzięki czemu, gdy przychodzi np. Pandemia i ogólna panika, w naszym środku panuje spokój, i tak było w moim przypadku.

Słyszałam wiele komentarzy od otaczających osób, że jestem wyjątkowo spokojna i zawsze optymistyczna. Pozytywne myślenie jest częścią składową odporności psychicznej i dziś wygląda u mnie tak ponieważ kilka lat temu bardzo mocno i aktywnie nad nim pracowałam, dzięki czemu wykształciłam nie tylko umiejętność raczenia sobie z negatywnymi myślami, czy trudnymi sytuacjami, ale takie myślenie stało się u mnie automatyczne. Jedna z technik, które stosuje, jest zadanie sobie pytania: “Co jest w tym dobrego?” w obliczu sytuacji w jakiej się znajdujemy, zarówno pozytywnej jak i negatywnej. Wyksztalcenie takiego nawyku pozwala przejąć kontrole nad naszym umysłem, który naturalnie ma tendencje do zamartwiania się i tworzenia czarnych scenariuszy i przekierowania uwagi na to co pozytywne.

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu?

Myślę, że ważne jest zamknięcie pewnych rozdziałów, współprac, kontaktów, które nam nie sprzyjają, a wręcz nas ograniczają. Godząc się na rozstanie, na uporządkowanie pewnych spraw nie tylko robimy miejsce na nowe, ale też przywracamy ład i równowagę naszym zmysłom. W tym roku udało mi się  uporządkować pewne sprawy zawodowe, które nie dawały spokoju mojej głowie.

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć?

Dowiedziałam się, że jestem silniejsza niż myślałam, głównie psychicznie. Gdy obserwowałam osoby wykształcone, będące na szczycie swojej kariery zawodowej, lub takie z ogromnym życiowym i biznesowym doświadczeniem, które żyły w strachu spowodowanym pandemiczną sytuacją na świecie, bojące się niemalże wyjść z domu, zauważyłam jak inaczej myślę i funkcjonuję.

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra?

Patrzę przede wszystkim oczami możliwości i zaufania. Trudne sytuacje testują nas, nasze związki osobiste i zawodowe. Gdy w spokoju czekamy na ustanie burzy, to dzieje się tak dlatego, bo ufamy, że ta burza przeminie i nadejdzie pogoda sprzyjająca naszym działaniom.

Ten rok był kolejną lekcją nie tylko cierpliwości, ale i pokory.  Wyszły nasze ułomności i braki. Ci, którzy je zauważą i będą pracować nad ich uzupełnieniem, wzmocnieniem siebie, wyjdą z tej sytuacji jako wygrani. Stałam się bardziej wybiórcza i kategoryczna. Odcinam się od osób narzekających i negatywnych. Otaczam się o ile mogę osobami, które myślą podobnie, są dla mnie wsparciem i źródłem inspiracji.

Bez zuchwałości ale i bez lęku, co chciałabym powiedzieć sobie, kobietom, światu?

Moim życzeniem na nowy rok byłoby aby więcej osób funkcjonowało z poziomu rozumienia potrzeb człowieka, szczególnie na poziomie zawodowym. Jak np. rozumienie i wspieranie odporności psychicznej i zdrowia psychicznego pracowników. W czasach gdy rośnie świadomość, że PKB nie uwzględnia poziomu dobrostanu obywateli i powstają alternatywy mierzenia zamożności państw, jak np. Gross Domestic Wellbeing (GDWe) opracowany przez Carnegie UK Trust, nie ma zbyt wiele miejsca na wymówki i myślenie kategoriami, które należą do poprzedniej epoki.

Katarzyna Richter DEAL WITH CULTURE, międzynarodowy specjalista w zakresie HR i psychologii międzykulturowej www.dealwithculture.com

Dziwny rok. Obnażył nasze słabości, bezlitośnie pokazał, że jesteśmy tylko gwiezdnym pyłem w wielkim chaosie kosmosu. Ale czy to źle? Może rzeczywiście przyszedł czas na wielkie przewartościowanie, przemyślenie dotychczasowych paradygmatów, na zmianę priorytetów zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych. Może to także czas na nowe wielkie projekty. Globalne problemy wymagają globalnych rozwiązań!

Pandemia zmusiła nas do współpracy, do odpowiedzialności za siebie nawzajem, do myślenia w kategoriach wspólnoty. W pojedynkę niczego nie osiągniemy, nie pokonamy piętrzących się trudności. Razem jest łatwiej – nie tylko pokonać wirus, ale przede wszystkim zmienić świat w lepsze, bardziej bezpieczne miejsce. Póki jeszcze jest czas!

dr hab. Anna Siewierska-Chmaj, prof. WSE
Rektor Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera
../../../2019/03/01/


Rok 2020 był dla mnie trudnym rokiem, pełnym zmian, nieoczekiwanych i nieplanowanych zwrotów akcji. Jak mówił ksiądz Tischner „Pewność niepewna”. Z niecierpliwością, niepokojem obserwujemy to, co się dzieje na świecie i mamy jedną odpowiedź na wszystkie postawione pytania – COVID/PANDEMIA.

Patrząc na swoje życie i to, co udało mi się osiągnąć jestem wdzięczna losowi, że potrafię docenić siebie i osoby, które są wokół. Mam przestrzeń dla życia, dla innych, spokój. Ten rok dla mnie był rokiem zadawania pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi. Zrozumiałam, że ważna jest samoświadomość, intencja, którą w sobie noszę, wartości, które wyznaję, relacje, które pielęgnuję. Odpuszczam wszystko, co toksyczne, by już więcej nie zatruwało powietrza, którym oddycham.

Uczę się asertywności i dbania o własne potrzeby tak, by być spełnioną kobietą i obdarzać ludzi wokół tym, co mam najlepszego. Udało mi się rozwinąć kilka osób, wesprzeć je i dodać im skrzydeł. Pasja i praca coachingowa oraz jej rezultaty są dla mnie energią, którą niosę w świat.

Co chciałabym powiedzieć kobietom? Że każda z nas jest ok. Że nasze potrzeby są ważne. Że warto zadawać sobie pytanie co mi służy?

Co chce się wydarzyć w moim życiu? Czego pragnę dla siebie? Co dana sytuacja chce mi powiedzieć? Kiedy milczę, co we mnie krzyczy?

Dziękuję za możliwość wypowiedzi. Dziękuję, że mogłam się podzielić swoimi przemyśleniami. Dziękuję każdej kobiecie za to, że jest ok.

Anna Styrna
../../../kobiety-na-fali/justyna-borowiecka-wlascicielka-polskiej-marki-odziezowej-eez-eh/


Co dodawało Pani sił w tym nadzwyczajnym roku 2020, prywatnie, zawodowo? 

Odpowiedź brzmi – miłość. To miłość dodawała i dodaje mi sił we wszystkim, co robię – zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Miłość do życia, do siebie, do innych, do tego, co robię. Jest to podstawowa emocja, która towarzyszy mi we wszystkim, czego się podejmuję. Stanowi motor do działania.

Co zmieniło się w sercu, aby dać miejsce zakwitnąć czemuś nowemu? Zrewidować, myślenie, instrukcję obsługi życia?  

W moim sercu od lat nic się nie zmienia, a pandemia potwierdza tylko moje spojrzenie na świat. Oczywiście kryzys, który przeżywamy to pewien rodzaju szok, ale ta trudna sytuacja daje mi też jakieś nowe siły, pokazuje, że nie wolno pozwolić się wtłoczyć w jakiekolwiek schematy – jeśli to robimy, takie sytuacje jak pandemia – momentalnie sieją destrukcję w naszym życiu. Ale jeżeli jesteśmy wolni, działamy poza schematami, zgodnie ze swoją intuicją – wtedy nic nam nie grozi. Nieważna jest skala problemów, które na nas spadają – jeśli jesteśmy uzależnieni od innych, nie wierzymy w siebie – wtedy nawet mała rzecz potrafi nas pokonać. Ale jeśli jesteśmy silni, prawdziwi i niezależni – damy radę nawet z największym tsunami.

Czego dowiedziałam się o sobie w mojej własnej głębi, na którą zostałam zmuszona wypłynąć? 

Utwierdziłam się w przekonaniu, że wolność i prawda to luksus, o który trzeba zawalczyć. Oczywiście  nie chodzi mi o chaos, lecz o wolność, która wymaga od nas pewnej dyscypliny. Uważam, że prawdziwie wolną może być tylko silna osobowość, ktoś, kto potrafi iść pod prąd, poza wytyczonym szlakiem, czasem na przekór temu, co wydaje się najlepsze. Trzeba ufać przede wszystkim sobie, robić to, co się kocha i być w tym autentycznym – wtedy wszystko jest możliwe i wtedy spełniają się marzenia. Wierzę, że pandemia umocni to podejście i ludzie zrozumieją, że tylko prawda i miłość są w życiu ważne.

Poza tym w tym roku mam takie przemyślenia, że warto doceniać tu i teraz. Cieszyć się z tego, co mamy, z drobnych gestów, z obecności bliskich i życzliwych nam ludzi.

Chwytać chwile takie jak uścisk dłoni, czyjś uśmiech, dobre słowo. Pandemia uświadomiła to, o czym powinniśmy już wcześniej dobrze wiedzieć – że jesteśmy na tym świecie tylko na chwilę i trzeba zrobić wszystko, by ta chwila była najpiękniejsza.

Jakie pokłady nowego myślenia zostały uwolnione, jakimi oczami patrzę na dzisiejszą rzeczywistość i nadejście jutra? 

Ja od zawsze była wolna. Od zawsze szłam przez życie zgodnie z tym, co czuję i w co wierzę. Tak samo gram, wykonuję moją muzykę. Wybieram tylko to, co kocham. Nie akceptuję fałszu w sztuce, nie szukam taniego poklasku. Mam alergię na tych, którzy rozpychają się łokciami w pogoni za sławą i rozgłosem – według mnie żadni z nich artyści, nie wchodzą w tę kategorię. Sporo o tym myślałam w tegorocznej izolacji – byłam kilka miesięcy „zamknięta” w Warszawie, gdzie miałam grać koncert, który w ostatniej chwili został odwołany, a potem w Luksemburgu – po powrocie z Polski. To zamknięcie wywołało różnego rodzaju przemyślenia o tym, co jest naprawdę w życiu cenne. I teraz chcę skoncentrować się na pokazywaniu tylko tego, co jest dla mnie ważne i piękne,  realizować swoje największe marzenia artystyczne.  Uważam, że wielka sztuka zostanie z nami na zawsze i da też nadzieję całemu światu. I tego życzę nam wszystkim w nowym 2021 roku… Oby żyło nam się wszystkim lepiej – w miłości, wolności i prawdzie!

Beata Szałwińska to wszechstronna polska pianistka, na co dzień mieszkająca w Luksemburgu. Jej twórczość charakteryzuje się mieszaniem różnych stylów i gatunków muzycznych, co sprawia, że fascynują się nią nie tylko miłośnicy klasycznych brzmień, ale też pasjonaci jazzu i muzyki rozrywkowej, co idealnie wpisuje się w jej głębokie przekonanie, że każdy prawdziwy artysta bezustannie poszukuje swojej indywidualnej drogi i wypowiedzi.  

Pianistka jest też założycielką ACONCAGUA PROJECT – projektu muzycznego, którego celem jest interpretacja i rozpowszechnianie repertuaru Astora Piazzolli, jednego z twórców argentyńskiego tanga, łączącego muzykę klasyczną z innymi gatunkami i stylami muzycznymi. W ubiegłym roku Beatę Szałwińską uhonorowano prestiżową statuetką Charyzmatyczna Osobowość Muzyczna Promująca Polskę na Rynkach Międzynarodowych za jej dotychczasowe dokonania w dziedzinie kultury.

Rok 2020 przyniósł nam wszystkim prawdziwy egzamin życia. Kiedy w zasadzie nie masz wpływu na to, co się dzieje na zewnątrz, jesteś przytłaczany każdego dnia negatywnymi informacjami na wielu poziomach i ogólnie panującym strachem, jedyną wartość, która masz, jesteś ty sam.

Możesz wpływać lepiej lub gorzej na to, jakie myśli pielęgnujesz w swojej głowie, jakie nawyki i postawę rozwijasz oraz jak współpracujesz ze swoim ciałem, aby obiektywnie trudny czas przetrwać w jak najlepszej kondycji. Poziom naszej energii życiowej warunkuje jakość nie tylko naszego życia, ale pośrednio wpływa też na życie naszych najbliższych i całe nasze otoczenie.

Niestety pozostajemy w stanie zagrożenia i „walki” zbyt długo. Za nasze odczucia odpowiada biochemia naszych ciał, więc obecnie zrobiliśmy sobie niezły bałagan w „molekułach emocji”. Zaczynamy płacić za to rachunek.

Moje obserwacje siebie samej i innych ludzi są takie, że stajemy się coraz bardziej niestabilni. Tracimy poczucie sensu i codzienną radość. Nie byłabym sobą, gdybym nie interpretowała faktów językiem biologii i praw natury. 2020 rok przyniósł nam wyobcowanie i separację od rzeczy, które są podstawą naszego istnienia w równowadze i dobrostanie. Oto przykłady:

  • Niszcząc środowisko, pozostając w domach w okresie pandemii, oddzieliliśmy się od natury. Zaczęliśmy żyć „nad ziemią”, a nie na niej, a przecież jej pole biomagnetyczne, łąka, las, woda, słońce koją nas i otulają swoim spokojem.
  • Odseparowaliśmy się od ludzi, stada, które przecież gwarantuje przetrwanie, mamy mniej kontaktu, intymności, mniejsze poczucie więzi i relacji. Tracimy najważniejszy neuroprzekaźnik naczelnych, oksytocynę, czyli aktywatora zaufania, bliskości i miłości.

Bez tego hormonu spełnione życie nie jest możliwe. Trzymanie dystansu ma niestety swoje wady, bo oksytocyna wytwarza się tylko przy bezpośrednim, fizycznym kontakcie z drugim człowiekiem, podaniem ręki, uściskiem, przytuleniem, intymności.

  • Odcinamy się od samych siebie, od naszego prawdziwego ja i od sygnałów, które wysyłają nam nasze ciała. Ignorujemy nasze emocje, intuicję, kierując się tym, co słyszymy od innych. A przecież nasze odczucia są zawsze prawdziwe, są posłańcem, którego należy wysłuchać.

Dobrą informacją jest to, że w dowolnej chwili możemy odzyskać kontakt ze sobą i z innymi, bo taka jest nasza pierwotna natura.

Środowisko to nasz dom, stado to nasza rodzina, relacja z naszymi odczuciami umożliwia nam przetrwanie. W kolejnym kroku możemy pójść jeszcze dalej, optymalnie wykorzystując swój cały potencjał, umysłu, ciała i emocji, aby znaleźć swój wymiar harmonii (ja nazywam go „czwartym’’) i  przebywać w tym stanie jak najdłużej. 

Ja nieustannie poszukuję „Mojego 4-tego Wymiaru” na każdej płaszczyźnie, zawodowej i prywatnej, do czego Was też serdecznie zachęcam. Na to na pewno macie wpływ.

Z ciepłymi pozdrowieniami dla Wszystkich!

Katarzyna Warelis, praktyk biznesu, lider sprzedaży i trener z holistycznym zacięciem. Prezes MY4D Sp. z o.o.  ../../../aktualnosci/kobiety-w-nieruchomosciach-estetki-i-menadzerki/

Rok 2020 był dla mnie wyjątkowym prezentem od Wszechświata!  Prezentem, po rozpakowaniu którego zobaczyłam wiele przyjemnych i mniej przyjemnych rzeczy.

Ten czas to dla mnie przede wszystkim ogromna lekcja pokory, cierpliwości i odpuszczania. Wciąż się tego uczę i jest mi z tym dużo lepiej.

Znalazłam w sobie wewnętrzną moc, którą przez lata skutecznie zagłuszałam. Przyznaję, że ten rok był również pełen trudnych emocji, głębokich wewnętrznych procesów i zmian.

Nigdy dotąd nie poświęciłam tyle czasu na zadawanie sobie trudnych pytań, poszukiwanie odpowiedzi, kwestionowanie przekonań i poznawanie siebie.

Niestety ten rok przyniósł również obawę o zdrowie i życie najbliższych. Obawę, która z czasem zamieniła się w nadzieję i zaufanie. Następnie ukazał niektóre bliskie mi osoby

w zupełnie innym świetle, obnażając tym samym moją naiwność. To była najbardziej bolesna lekcja, która uwolniła mnie od toksycznych relacji.

Kończę rok 2020 z ogromną wdzięcznością w sercu, przepełniona nadzieją i zaufaniem. 

Życzę wszystkim w nadchodzącym Nowym Roku budujących, osobistych refleksji, wewnętrznego spokoju, wiary we własną moc i poczucia spełnienia.

Wszystkiego najlepszego!

Barbara Magdalena Ważna, „Ludzka twarz zmiany”

Długo zastanawiałam się nad tym, którą z ważnych dla mnie postaci, autorytetów literackich zacytować w tej wypowiedzi. Nie brakuje przecież wokół nas literatury znakomitych reportażystów, pisarzy i poetów, których bardzo cenię i od których się uczę rzemiosła pisania.

Jednak w kontekście mojej ostatniej książki “Moc truchleje”, na myśl nieustannie wracają słowa, nie tych znanych osób, jakże ważnych, a zupełnie nieznanej światu postaci, ale istotnej dla mnie. Osoby, która w dużej części ukształtowała mnie jako człowieka. Dzięki której moje podejście do świata jest transcendentne. Świadomie wybieram zatem moją babcię, kobietę zdolną, pracowitą, empatyczną, pokorną i pełną miłości, zdolnej do wybaczania. Te wszystkie cechy, które posiadała, a o których wspominam, wyjątkowo, w XXI wieku są nam bardzo potrzebne.

Czasami sama zastanawiam się nad tym, czy pisanie o historii w emocjonalny sposób nie jest zbyt infantylne. Piszę często o oczywistościach, bo zaobserwowałam, że zapominamy o naszych pierwotnych emocjach, zasadach.

I tu pojawia się zasadnicze pytanie, czy czasem nie jest tak, że te oczywistości czynią nas bardziej ludzkimi? Jeśli nie, to historia może się powtórzyć.

Jeśli tak, przypominanie w reportażach wspomnień wojennych, wypełnionych ludzkimi doświadczeniami i mądrością, naprawdę ma głęboki sens. I ja, osobiście, mocno w to wierzę.

Wybór ten jest dla mnie również konsekwencją. W końcu do swoich książek wybieram ludzi, którzy opowiadają mi osobiste, piękne, choć traumatyczne historie, a nieznani nam do tej pory, mogą utrwalić dla pokoleń, to, co jest bardzo cenne, swoje wojenne doświadczenia, a wraz z nimi płynące roztropność i sens. Ich nazwiska nie są wywoływane w chwale w każdą rocznicę wybuchu wojny czy jej zakończenia, co nie znaczy, że ich rola w zachowaniu człowieczeństwa  społeczności, powinna być umniejszona. Wręcz przeciwnie.

Bardzo często, jednostki ratujące jednostki, przyczyniały się do ocalania całych rodzin, grup. A przecież jedna nawet uratowana dusza, to bardzo dużo. Wspominam o tym nie bez powodu.

Rok 2020, był dosłownie sprawdzianem dla ludzkości. Na rzeczonym egzaminie należało zdać test z wrażliwości na drugiego człowieka, zrozumienia jego położenia w sytuacji życiowej, wyzbycia się niezdrowego egoizmu. Pewnie nie każdy z nas go zdał w 100%. Dlatego, pomimo rozwoju cywilizacji, którą się szczycimy i pewnie w dużej części mamy czym, ale w której bardzo często myśli za nas komputer, sądzę, że warto mówić i pisać o wspomnianych oczywistościach.

W książce „Domy bezdomne” Doroty Brauntsch, przeczytamy: „Jeśli przestajemy używać pewnych pojęć, to przestajemy też coś rozumieć, albo przesuwamy na dalszy plan istotę słowa, pewne dobro”. Dokładnie te same słowa można wypowiedzieć w rozumieniu działania, a dalej emocji. Jeśli przestajemy je pielęgnować, jeśli zaprzestajemy działać dla dobra ogółu, a nie tylko siebie, jako jednostki, to znaczy, że przestajemy coś rozumieć. Z brakiem zrozumienia, wiąże się niestety ogromny problem. Ryzyko wyzbycia się człowieczeństwa.

Bohaterowie moich książek nauczyli mnie, że pochylenie się nad potrzebującym powinno być intuicyjne. Jeśli nie jest, należałoby zweryfikować swoje działania. Odruchowo człowiek powinien być skłonny do czynienia dobra. Czy tak jest?

Więźniowie Auschwitz-Birkenau, o czym pisałam w książce „Dziewczęta z Auschwitz”, dostawali w dziennej porcji jedzenia pajdę czarnego chleba, kubek „herbaty obozowej”, a na obiad lurę obozową, czyli zupę, na którą składały się np. zgnite warzywa, choć najczęściej składnikami takiej zupy była woda i brukiew lub pokrzywy. Nie mając wystarczająco jedzenia, by samemu przetrwać, potrafili dzielić się głodową porcją jedzenia, na pół z konającym współwięźniem z koi.

Z podobnym poświęceniem spotkałam się pisząc książkę „Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy”. Moi rozmówcy niejednokrotnie ryzykowali życiem dla drugiego człowieka. Zdecydowanie, widoczne przejawy troski o innych zauważyć można w reportażu “Dzieci z Pawiaka”. Tymczasem, rok 2020 był dla mnie czasem obserwacji. Widziałam wiele dobra, ale i wiele zła.

Wierzę jednak w człowieka. Wierzę, że dziś również jesteśmy zdolni do wzajemnej pomocy. Dostrzegam to w przechodniu, który pochyla się nad bezdomnym i daje mu gorącą herbatę czy coś do jedzenia, lub więcej, pomaga mu wyjść z trudnej sytuacji życiowej. Widzę to we wzajemnym wspieraniu lokalnej gastronomii, w pomocy osobom starszym. Problemem więc nie jest sama pandemia, która nas spotkała, choć ta jest warunkiem ekstremalnym do życia i obnaża pewne zachowania, a zmiana kultury życia społecznego – jeszcze sprzed pandemii. Nasze relacje, w porównaniu z latami choćby mojego dzieciństwa, są mniej zażyłe, wiemy o sobie niewiele, bo – świat pędzi, a my razem z nim. Niestety, często gubiąc to co najważniejsze.

Nie wykorzystując zatem potencjału człowieczeństwa powodujemy, że zanika w nas coś ważnego i dobrego. Ewoluujemy, lecz czy w dobrym kierunku?

Całe szczęście są ludzie przepełnieni dobrem, i co więcej, dobro to przekazują innym. Uważam, że dzielone dobro mnoży się bez granic. I to właśnie jest główna myśl, wypływająca z moich książek. Myśl, która powinna towarzyszyć nam każdego dnia, bez wyjątku. Myśl, którą babcia, powtarzała mi przez całe życie – „Pamiętaj, zawsze zło zwyciężaj dobrem.”

Obserwacja, skłoniła mnie także do przemyśleń, których efektem stała się moja najnowsza książka „Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945”. Jest to krótka, ale treściwa opowieść o Bożym Narodzeniu i przemijaniu. Tym co materialne, i ulotne. Tym, co pozostaje zawsze ponad przeszłością, teraźniejszością i będzie w przyszłości – tradycją i pamięcią o tych, którzy odeszli.

Kiedy byłam dzieckiem, ale także już jako dorosła kobieta, siadałam przy babci, blisko pieca, w którym przez cały rok trzaskał ogień, i słuchałam anegdot z jej życia, również o Wigilii. Utożsamiałam się z nimi, bo wiedziałam, że to część mojej rodzinnej historii. Dopiero kiedy babcia zmarła, poczułam, jak wielkim obowiązkiem jest niesienie ich dalej.

Przez moją mamę, mnie i moje dzieci. Rodzinnie. Pokoleniowo. I wtedy powstał pomysł, aby stworzyć zbiór, mocnych, jednak niedługich opowieści, które przypomną każdemu z nas o obowiązku podtrzymywania “spadku tradycji”. Pisałam ją zatem w 2020 roku, przepełniona natłokiem wielu myśli i obserwacji. To wpłynęło na ostateczny jej kształt, ale i na mnie.

Sądzę, że w głębi stałam się bardziej wrażliwa, a to zaś pomogło mi w rozmowach z bohaterami moich książek. Kocham pisanie, i nigdy nie traktuję go jak pracy. Każde słowo w swoich reportażach piszę wypełniona miłością do słowa. Nauczyła mnie tego moja mama, która zaszczepiła we mnie miłość do książek. Ten drogocenny dar jaki od niej otrzymałam to słowo, bo dobre słowa pomagają nam uwierzyć w siebie i zmieniać życie innych na nieco lepsze.

Książka ta pełna jest symboliki. Można znaleźć ją, ukrytą, w każdym z rozdziałów. Dlaczego? Bo Wigilia pełna jest symbolicznych zwyczajów, które niczym rytuał, powielane są każdego roku. I taka również miała być moja opowieść wigilijna. Sens mają dla mnie nawet jej krótkie rozdziały.

Symbolizują brak czasu na “zasiedzenie się” i pęd świata naszego pokolenia. Ale, co ważniejsze, są metaforą, ognia w kominku, babci, przy której siadamy na chwilę, by przysłuchać się snutym przez nią, półgłosem, fragmentom historii. Rozdziały te jednak nadal stanowią najpełniejsze wspomnienia, jakie zachowali moi rozmówcy. Jak zawsze dołożyłam wszelkich starań, pochyliłam się nad każdym słowem, by oddać prawdziwe emocje i napisać nieco o oczywistościach.

Poznanie zwyczajów naszych dziadków, pradziadków, ale też trudów z jakimi zmagali się w czasie wojny, również w czasie Bożego Narodzenia, daje wiele do myślenia. Okazuje się, że choć Auschwitz odbierało tożsamość, wolność, podobnie jak Syberia i inne miejsca odosobnienia, ludzie w głębi siebie zachowywali nieskalane poczucie polskości, która przejawiała się choćby w Wigilię, poprzez ciche śpiewanie kolęd na koi baraku. Poprzez dzielenie się chlebem jak opłatkiem i składane sobie życzenia – abyśmy byli wolni, aby wojna się skończyła, abyśmy kolejne Boże Narodzenie spędzili z bliskimi.

Bez zuchwałości, ale i bez lęku, pragnęłabym symbolicznie przekazać wszystkim nam, do rozważenia na kolejne dni, tygodnie, miesiące, postać mojej babci, zdolnej do czynienia dobra i do empatii. Dawała innym szczerość i wyciągała pomocną dłoń, ucząc nas tego samego. Świat, który kreowała wokół siebie i wokół nas, był dobry, bo starała się być lepszym człowiekiem, każdego dnia na nowo. I my, dzisiaj, bez podjętych starań, niczego w świecie nie zmienimy. Słowa mają moc, więc można mówić i pisać, ale to działania są siłą. Działajmy zatem dobrem.

Pozostając jeszcze w temacie tradycji, muszę nadmienić, że najważniejszym zwyczajem zawsze był w mojej rodzinie opłatek.

Dzielenie się nim symbolizuje przerwanie wszystkich sporów. Pamiętam, jak babcia z namaszczeniem układała go na najładniejszym talerzyku zdobionym prawdziwą świerkowa gałązką. Każdy z nas brał jego część, a ona z powagą przytakiwała głową.

Chciałabym, aby każdy z nas w tym trudnym roku wziął z tego talerzyka kawałek dla siebie. By opłatek w 2020 roku, stał się nadzwyczajnie, momentem złagodzenia wszystkich napięć między ludźmi. “Dom jest dobrem” – przeczytałam we wspomnianej książce “Domy bezdomne”. Jednak dom, to nie kamienica przy znanej nam ulicy, to nie cztery ściany mieszkania, a miejsce, które dzieląc z bliskimi, pozwala czuć bezpieczeństwo i przynależność.

Musimy być razem, bo razem jesteśmy silne – my kobiety, my rodziny. Rozdzieleni, stajemy się nieco jak te “Domy bezdomne”. Murowane, na solidnych fundamentach, ale puste.

Zatem chciałabym także, aby każdy z opłatka, który ma nieść szczęście wybrał dla siebie to, co jest mu najbardziej potrzebne. Zrozumienie ze strony bliskich, wybaczenie, miłość, zdrowie, czas dla siebie i rodziny – i z całego serca pragnę, by to się w życiu każdego z nas spełniło.

Sylwia Winnik ../../../2018/page/6/

Sylwia Winnik, zadebiutowała reportażem „Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet” w 2018 roku, który już przed oficjalną premierą stał się bestsellerem.

Jej druga książka „Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy” swoją premierę miała w 2019 roku i w kategorii non fiction także znalazła się wśród najlepiej sprzedających się książek.

W 2020 roku premierę miały dwie książki: „Dzieci z Pawiaka” oraz świąteczna książka „Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945″. Ta ostatnia jest bardzo osobistą refleksją autorki o przemijaniu i Bożym Narodzeniu.

Pisze nocami. Czyta w dzień. I uważa, że świat jest pełen historii do opowiedzenia.

Dla dziennikarki historia to człowiek i jego doświadczenia, dlatego pisze ona nie tylko o faktach, ale i o emocjach.

Podejmuje próbę przeniesienia do literatury non fiction, logiki podejmowanych decyzji przez swoich rozmówców.

Wiele osób marzy o tym, by ten szalony 2020 r. wreszcie się skończył. Ja również z nadzieją wyczekuję 2021 r., jednocześnie jestem wdzięczna za te wszystkie okazje do rozwoju, którą zgotował mi kończący się rok.

Współczuję wielu osobom, które doświadczyły ogromu tragedii w wyniku pandemii. Jak pewnie większości z nas, wielokrotnie towarzyszył mi niepokój, złość, smutek, lęk i inne przykre emocje.

Z obawą obserwowałam coraz bardziej dzielące się społeczeństwo i ostre wyrazy braku tolerancji wobec odmiennych poglądów i wartości. Z drugiej strony radość i wzruszenie przynosiły mi wszelkie inicjatywy nastawione na wspieranie się w tych trudnych czasach.

Nie jest łatwo zaakceptować tę przykrą część rzeczywistości, ale przyjęcie jej jako czegoś naturalnego w biegu życia pozwoliło mi odzyskać siły.

Świadomość, że nie jestem sama i (Ty też nie jesteś!) w doświadczaniu trudnych chwil dodawała mi nadziei. Przypominałam sobie, że proszenie o wsparcie nie jest oznaką słabości, lecz odwagi. Gdy skupiałam się na ograniczeniach, na które nie mam wpływu, rosła we mnie bezsilność. Dlatego uczyłam się przenosić moją uwagę na to, co w zasięgu moich możliwości. Rozwijałam umiejętność doceniania drobnych chwil, które mogą dawać prawdziwą radość. Musiałam odłożyć na bok marzenia o dalekich podróżach, które zawsze tak bardzo mnie uszczęśliwiały. Dzięki temu z moją rodziną na nowo odkryliśmy uroki znanych miejsc i przypomnieliśmy sobie, że Polska też jest piękna. Ukojenie przynosiły mi kontakt z naturą, góry, ruch i cisza. Wsłuchanie się w potrzeby ciała, otoczenie je uwagą i troską. Zauważyłam, jaką moc ma każda rozmowa z drugim człowiekiem.

To co niemożliwe w moim umyśle musiało stać się możliwym. Po kilku kryzysach i przy wsparciu wielu osób z pomyślnością przeniosłam swoją działalność szkoleniową do świata wirtualnego. A wcześniej nie wierzyłam, że w formie online można efektywnie nauczyć kogoś coachingu, przeprowadzić trening interpersonalny zbliżający ludzi czy prowadzić zajęcia z psychologii emocji.

Jestem wdzięczna za zaufanie i wiele zaproszeń do nowych ciekawych projektów, które pomimo niesprzyjających warunków mogły zaistnieć. Siłą napełnia mnie możliwość realizowania swoich pasji w życiu zawodowym. Ostatnio duży zastrzyk energii otrzymałam po zajęciach z “Motywacji wewnętrznej i flow w zadaniach zawodowych”,  które prowadziłam z fantastyczną grupą na studiach podyplomowych “Pozytywna organizacja – well-being (dobrostan) i zdrowie w miejscu pracy” w Akademii Leona Koźmińskiego.

Wzmocniła mnie również szansa na przeprowadzenie wykładu “Sposób na flow – jak odnaleźć równowagę w zaangażowaniu?” w ramach kursu online „Być szczęśliwym i nie dać się zwariować” organizowanego przez Uniwersytet Otwarty Uniwersytetu Warszawskiego. Z ekscytacją przyjęłam zaproszenie do napisania artykułu “Odkryj swoje supermoce” w ujęciu metody FRIS® w jubileuszowym wydaniu Magazynu Coaching (na 10 urodziny). Wiele pozytywnych emocji dostarczyła mi również realizacja 41 odcinka podcastu Lepsza Wersja Siebie. Do rozmowy na temat „O tym, co wpływa na poczucie szczęścia i jak nie dać się przykuć do hedonistycznej bieżni” zaprosiła mnie Ola Suchowiejko.

Pomimo wielu przeciwności udało nam się kontynuować IV edycję Legal MBA – prestiżowego wydarzenia dla prawników organizowanego przez Rzeczpospolita Konferencje – podczas której prowadziłam warsztat z motywowania z użyciem metod coachingowych i psychologii pozytywnej.

Te wszystkie wydarzenia dają mi wiarę w to, że trudne chwile i przykre emocje są potrzebne, że można znaleźć w nich wartość, a energię do działania uzyskamy, gdy skoncentrujemy się na tym, na co mamy wpływ, wychodząc nieraz poza ograniczenia naszego umysłu.

I tego wszystkim nam życzę;)

Beata Wolfigiel

Od 2004 r. właścicielka firmy „Entuzja” Szkolenia i Doradztwo, psycholog pozytywny, trener, coach, wykładowca akademicki, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Psychologii Pozytywnej, certyfikowany trener FRIS® Style Myślenia i Działania, współautorka książki „Automotywacja. Odkryj w sobie siłę do działania!”. Więcej: www.entuzja.pl.


Rok 2020 to okres wielu prób.

Pandemia oddzieliła nas od siebie, zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym. Jesteśmy wyczerpani miesiącami niepewności, a także ciążącą na nas presją. Tymczasem świat biznesu nie ustaje, testując naszą zdolność przystosowywania się do tych dziwnych okoliczności społeczno–epidemicznych.

Branża budowlana przechodzi kryzys związany z pandemią relatywnie dobrze w porównaniu z innymi sektorami. Jako generalny wykonawca, działający aktywnie w budownictwie kubaturowym, nadal, mimo pewnych ograniczeń wynikających w regulacji antypandemicznych, z sukcesem realizujemy nasze projekty.

Rok 2020 zweryfikował siłę naszych więzi w biznesie oraz w życiu prywatnym. Był również okazją do autorefleksji oraz uważnego przyjrzenia się samym sobie, swoim potrzebom, celom i swojej naturze. Cały okres pandemii jest odpowiednim czasem na pomyślenie o tym, co jest naprawdę ważne, a także czym powinniśmy się kierować w naszym życiu.

Pod względem zawodowym był to dla mnie rok sukcesów, których podsumowaniem były dwie wspaniałe nagrody otrzymane w konkursie Top Woman in Real Estate. Ogromną satysfakcję sprawiło mi to, że moja praca została w ten sposób doceniona.

Moje przeslanie: doceniajmy dobre rzeczy, które nam się przydarzają. Na nich skupiajmy naszą uwagę, a nie na tym, czego nam brakuje. Jeśli nauczymy się żyć w zgodzie ze sobą, jeżeli zaakceptujemy samych siebie, świat na pewno stanie się lepszy.

Sandra Wróblewska Senior Business Development Manager Kajima Poland
../../../2021/page/7/

Z życzeniami spokoju, ufności i wzajemnej życzliwości na nadchodzące dni.
Jarosław Waśkiewicz
prezes klubu Marka jest kobietą
przewodniczący Rady Ekspertów, redaktor naczelny Biznesu na fali


The post Podsumowanie roku 2020 Marka jest kobietą appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/podsumowanie-roku-2020-marka-jest-kobieta/feed/ 0
Czego pragną kobiety roku 2019 – raport Marka jest kobietą https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/czego-pragna-kobiety-roku-2019-raport-marka-jest-kobieta/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/czego-pragna-kobiety-roku-2019-raport-marka-jest-kobieta/#respond Fri, 08 Mar 2019 17:31:21 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=2936 Szanowni Państwo,każda z kobiet ma zapewne osobiste potrzeby i pragnienia, którymi nie zawsze odważy się podzielić. Jednakże odważają się, nie tylko raz w roku a na co dzień, w naszej markowej społeczności Klubu Marka jest kobietą i niepowtarzalnym na ogólnopolską skalę, marcowym raporcie „Czego pragną kobiety”. W tym roku będzie to już szósta edycja raportu. […]

The post Czego pragną kobiety roku 2019 – raport Marka jest kobietą appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Szanowni Państwo,
każda z kobiet ma zapewne osobiste potrzeby i pragnienia, którymi nie zawsze odważy się podzielić. Jednakże odważają się, nie tylko raz w roku a na co dzień, w naszej markowej społeczności Klubu Marka jest kobietą i niepowtarzalnym na ogólnopolską skalę, marcowym raporcie „Czego pragną kobiety”. W tym roku będzie to już szósta edycja raportu.

No właśnie? Czego pragną współczesne kobiety – w relacjach zawodowych, osobistych, wobec kobiet, wobec mężczyzn?  Nie tylko od święta, nie tylko w „Dniu Kobiet” 8 marca? Jakich oczekują relacji, na jakich fundamentach budowanych? Na 100 lecie Niepodległości Polski i 30 lecie wolności – symboli, wokół których możemy także umiejscowić kobiety i razem spojrzeć w przyszłość, 2019 roku…

Na to jedno zasadnicze pytanie, co roku w marcu prezesowi Klubu Marka jest kobietą udziela odpowiedzi kilkadziesiąt wyjątkowych kobiet – Polek w kraju i ze świata. To kobiety przedsiębiorcze, ekspertki w swojej dziedzinie. To przede wszystkim kobiety dojrzałe życiową mądrością – bo ta jest dla nas najważniejsza, kiedy pytamy o kwestie zasadnicze.

Markowy raport „Czego pragną kobiety” to jedyne tego typu opracowanie w skali kraju, śmiem twierdzić, także poza granicami.

Dla każdej kobiety zaś, która szuka głębokich inspiracji, opartych na osobistych doświadczeniach, przemyśleniach, znajdzie je właśnie tu, w naszym raporcie. Jego premierę planujemy jak zawsze na marzec, okolice Dnia Kobiet. Zapraszam Państwa do inspirującej lektury!

Miłości, szacunku, spełnienia. Niczego więcej kobietom w życiu nie potrzeba, bo doskonale radzą sobie z trudem dnia codziennego. Wojowniczki i walkirie, które wiedzą czego chcą i najważniejsze- wiedzą, jak to zrealizować. Nie jest jednak łatwo, szczególnie tym, które pozostają zdominowane w świecie mężczyzn. Dużym życzeniem pozostaje wówczas „przebicie szklanego sufitu”, co w polityce i biznesie bywa czasami nierealne.

Wielokrotnie musimy udowadniać, że zasługujemy na dane stanowisko, nie tylko jako pracownice i liderki, ale przede wszystkim kobiety. Z okazji Dnia Kobiet życzę spełnienia największego pragnienia naszych prababek, walczących o naszą niezależność w świecie mężczyzn- równości i wolności słowa.

Wszystko inne zdobywamy same. Ważne jest jednak, żeby się nawzajem wspierać i nie rywalizować. Każda kobieta wie, kiedy drugiej kobiecie poprawić koronę tak, żeby nikt inny tego nie zauważył. Podać dłoń w momencie, kiedy tego potrzebuje najbardziej. Mądrych i silnych kobiet w swoim otoczeniu życzę każdej koleżance. To najpiękniejszy prezent, jaki możemy sobie sprawić w nasze święto.

Klaudia Beker – publicystka, dziennikarka radiowa, specjalistka ds. wizerunku i marketingu politycznego. Związana z poznańską grupą Komunikatorzy, która zajmuje się marketingiem politycznym i doradztwem medialnym polityków.

Współczesna kobieta jest przede wszystkim bardziej  świadoma swojej roli w rodzinie i w biznesie. Każda z nas ma oczywiście inny charakter, natomiast niezmienne od wieków jest to, że mimo wszystkich naszych innych ról zawodowych, wszystkie jesteśmy ostoją rodziny, jej budowniczymi i strażniczkami domowego ogniska.

Teraz coraz częściej w budowę i nadzór włącza się nasz mąż,  partner, chłopak, narzeczony, przyjaciel, ale prym nadal wiedziemy my i musimy sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności.

To, co zmieniło się bardzo w relacjach zawodowych to fakt większej świadomości kobiet, iż mogą zdziałać cuda, gdy tylko wyjdą z cienia i gdy doceni się ich bardzo unikalne cechy: cierpliwość, tzw. szósty zmysł, dbałość o szczegóły, ale połączone niejednokrotnie ze strategicznym myśleniem, empatię nie tylko w stosunku do członków rodziny, ale także wobec współpracowników, klientów, partnerów biznesowych, wspólników, a także pracowitość i chęć osiągania sukcesu, ale „nie po trupach” tylko z poszanowaniem innych napotkanym na swej drodze. Kobiety są też wielokrotnie bardziej odpowiedzialne i wielozadaniowe, o co trudno nieraz w męskiej części populacji. Zapewne wielu panów zaprzeczy, ale prawa natury i badania potwierdzają jednak  ww. tezę.

To ważne cechy, które w wielu wypadkach bywają dobrym podłożem do udanych negocjacji, relacji w pracy, budowania wspaniałych zespołów, pracy zespołowej tak dzisiaj popularnej i wielu innych udanych modeli biznesowych będących receptą na współczesne firmy odnoszące sukces w biznesie.

Czego pragną współczesne kobiety? Równego traktowania nie tylko przy planowaniu pracy, ale i rozdziale awansów, zaszczytów i nagród oraz większego zrozumienia przez mężczyzn szefów oraz mężczyzn partnerów naszych słabszych okresów, troski o rodzinę, ale także właśnie większego poszanowania tego, co robi każda z nas na co dzień i zwyczajnej empatii.

Pragniemy czasami usłyszeć, że zrobiłyśmy coś dobrze albo fantastycznie o ile to oczywiście prawda. Chcemy być doceniane nie za fakt bycia kobietami, ale za to, za co mężczyźni chwaleni są czasami bez przyczyny – za dobrą pracę.

Chcemy też, by nasze projekty, firmy rozwijały się bez szczególnego traktowania, ale i bez lekceważącego podejścia wielu naszych kolegów. Chcemy być oceniane rzetelnie i chcemy zdobywać góry, chcemy edukować innych, a dzięki unikalnej kompozycji cech, jakie prawie każda z nas posiada, warto się od nas uczyć tych cech, które są wielu mężczyznom-wojownikom obce.

Wreszcie chcemy czasami mieć święty spokój, aby móc zadbać o siebie, o swoje ciało, ale i duszę. Chcemy dawać życie i brać z niego garściami – to chyba wyrównane rachunki, prawda?

Marka jest kobietą i niech tak zostanie.

Żaneta Berus, Założycielka i CEO, In2Win Business Consulting

www.in2win.pl

fot: Marek Korlak

Czym jest spełnienie w życiu? Jeden powie, ze to udany związek, dzieci, własny dom, piękny ogród, zdrowie. Ktoś inny powie, ze to sukces zawodowy. Ze to własna firma, pokaźne konto bankowe, praca na własnych warunkach.

Obecny obraz kobiety idealnej kreowany przez media nie pozostawia miejsca na dyskusje, na temat ceny jak płacimy za bycie picture – perfect. Prowadzenie domu, wychowywanie dzieci, zarzadzanie biznesem, przy jednoczesnym dbaniu o siebie, o związek, o „cały świat” bez ponoszenia żadnych osobistych kosztów, to obraz z jakim często porównujemy nasza rzeczywistość.

Pewnie się ze mną zgodzisz, ze każda z nas ogrywa wiele różnych ról w życiu. Każda z nas zakłada maskę, w zależności od roli jak ogrywa. Stajemy się zonami, matkami, pracownikami, pracodawcami, stróżami prawa a także ratujemy ludzkie życie. Każda z nas dźwiga na swoich barkach ogromna odpowiedzialność,  a także ciężar tego , co jest ukryte pod założona maska. Stres,  niespełnione marzenia, problemy finansowe, brak satysfakcji w życiu prywatnych czy zawodowym.  Fakt, ze nie zawsze udaje nam się połączyć wszystkie role wywołuje frustracje, wpływa na poczucie własnej  wartości oraz pewności siebie. To automatycznie odbija się  na  naszych  relacjach  z najbliższym otoczeniem. Cos zaczyna się psuć, tracimy kontrole, dopada nas poczucie zagubienia, zniechęcenia. Tracimy zainteresowanie  a także motywacje do dalszej pracy. Zaczynamy skupiać uwagę na tym co nam nie wychodzi, powracają zasłyszane komentarze, na każdym kroku doszukujemy się krytyki bądź  porażki. Kolejna nieprzespana noc, kolejne łzy. Niewidzialne łzy….

Ile, obraz z którym tak bardzo się porównujemy, ma  wspólnego z prawdziwym życiem ? Każda z nas ma lepsze i gorsze dni. Każda z nas ma słabości ale także swoje mocne strony. Ten picture – perfect obraz to tylko maska,  pod która ukrywa się prawdziwa TY. Kobieta , która poświęca więcej czasu innym niż sobie, matka która chce towarzyszyć swoim dzieciom w najważniejszych momentach ich życia, kobieta biznesu która chce nadarzać za trendami i rozwijać się zawodowo. To ta sama kobieta, która chce czuć się kochana i  bezpieczna, która potrzebuje ramienia na którym może się wesprzeć. Kobieta, która potrzebuje usłyszeć ze jest idealna taka jaka naprawdę  jest, czasami taka idealnie nieidealna. Jednakże,  wiele z nas woli paść na twarz , zacisnąć język , poświecić wszystko co można byle by tylko nikt nie odkrył tego co ukrywa   maska.

Jednakże, w  świecie gdzie każdy zakłada maski , przywilejem jest  ujrzeć dusze. Bo  to tam schowane jest  prawdziwe  piękno. Prawdziwa Ty.

Z okazji Twojego, naszego święta życzę Ci  abyś zdjęła maskę i pozwoliła sobie na chwile szczerości ze sama sobą. Bycie idealna to świadomość swoich słabych i mocnych  stron, to sztuka  komunikowania swoich potrzeb, delegowania zadań a także akceptacja siebie taka jaka jesteś,  bez porównywania się ze obrazem,  który jest tak  bardzo daleki od rzeczywistości.

Ps. Najtrudniej jest otrzeć te łzy, które są niewidzialne.

Beata Bikowska Success Coach and Mental Wellbeing Expert

www.bbikowskacoach.com

Autorka ksiazki “The Invisible Mask. How To Reveal The Beauty Hidden Within“

Myślę, że My – zarówno kobiety jak i mężczyźni – potrzebujemy przede wszystkim życia w zgodzie z samym sobą. Ważne jest dla nas posiadanie własnej przestrzeni, w kontekście zawodowym taką przestrzenią będzie praca / działalność zgodna z własnymi poglądami, pasjami i oczekiwaniami. W relacjach osobistych w zależności od etapu życiowego czy osobowości będzie to druga połówka, dzieci, dom z ogrodem czy ukochany zwierzak. Albo błoga samotność.

Trudno jest mi stwierdzić czego skrycie pragną inne kobiety, mogę zdradzić czego sama pragnę.

Zawodowo, są to dni pełne wyzwań, podczas których dzieje się milion rzeczy na minutę. A jak się coś wali, to wszystko naraz. Gdzie nigdy nic nie jest dokładnie takie jak w dniu poprzednim. Gdzie ponoszę porażki i sukcesy, a każdy dzień pokazuje mi jak dużo jeszcze nie wiem i jak wiele się nauczyłam. Dni, w których czuję ogromną satysfakcję i w których potrafię soczyście przekląć.

A po pracy… pragnę wrócić do swojej ostoi – do spokojnego domu, do przyjaciół, do rodziny, do partnera, do stada zwierzaków, ciekawej książki i lampki wina – niekoniecznie bezalkoholowego 😉

Joanna Błażkowska, właścicielka sklepu WinaBezalkoholowe.pl, współwłaścicielka i prezes zarządu firmy Prologistyka Sp. Z o.o.

Czego pragną kobiety? Tego samego, co mężczyźni, tylko w ładniejszym opakowaniu 😉

Kobiety dążą do perfekcji w każdej dziedzinie. Są estetkami, mają wrodzone umiłowanie piękna więc ciągle analizują sytuację, porównują się do innych i szlifują. Rzadko czują się do końca spełnione, we wszystkich aspektach zrealizowane. Stawiają sobie kolejne zadania, wyzwania. Z wiekiem przychodzi umiejętność odpuszczenia sobie. Mi dopiero dojrzałość przyniosła zadowolenie.

Życzę kobietom by potrafiły cieszyć się z tego co mają, nie bały się sięgać po to, o czym marzą, Życzę im też optymizmu na każdym etapie życia, umiejętności znajdowania pozytywnych aspektów każdej sytuacji. Banał. Powtórzę za Kapuścińskim: Ale czy banał nie jest prawdą? Tyle, że prawdą oczywistą? Ile razy jednak przekonujemy się, że te prawdy oczywiste torują sobie drogę z niesłychanym trudem albo w ogóle nie mogą przebić się na powierzchnię?

Agnieszka Bomba, Wiceprezes Zarządu Trojmiasto.pl

Przez tysiąclecia kobiety były traktowane jako „druga”, „słabsza” płeć – nie posiadałyśmy żadnych praw publicznych i osobistych, prawa do dysponowania majątkiem, a nawet zdolności do występowania przed sądem. Wszyscy wiemy, że droga do wyzwolenia kobiet była procesem trudnym i złożonym, nie zabrakło też wielu błędów. To smutna karta naszej historii, która dała nam jednak wspaniałą lekcję. Jaką? Pokazała naszą siłę i determinacje!

Jestem przekonana, że dziś nadal mamy dużo do zrobienia, chociażby w kontekście utrzymującego się „pryzmatu płci” czy licznych przeszkód, które w różnych częściach świata nie pozwalają na pełne uznanie szczególnej godności kobiety. Każda z nas na różne sposoby odczuwa to zarówno w życiu prywatnym, społecznym, jak i zawodowym. Świadczy o tym chociażby fakt, że udział kobiet w zarządach firm na świecie wynosi około 14 proc., a tylko 5 proc. prezesów to kobiety. Prawda jest taka, że nie ma znaczenia czy kobieta rozpoczyna swój biznes, zakłada rodzinę czy prosi o podwyżkę – wszyscy musimy dotrzeć do miejsca, w którym płeć nie będzie już kluczowym wyznacznikiem sukcesu.

Odpowiadając na pytanie – czego chcę jako kobieta? Rzeczywistości, w której wszyscy będziemy mieć równe szanse. Z kolei nam kobietom życzę siły i determinacji na miarę naszych poprzedniczek sufrażystek.

Pamiętajmy przy tym o ogromnej odpowiedzialności jaka na nas ciąży. Nie osłabiajmy naszego wizerunku przez niezdrową rywalizację czy bojkot wartości feminizmu. Zrównoważone i rozsądne podejście, odrzucenie mowy nienawiści, życie zgodnie ze sobą i własnymi przekonaniami, a przede wszystkim poszanowanie zdania innych to jedyna właściwa droga. Połączmy siły. Jak pokazuje historia – razem możemy dokonać niemożliwego.

Karina Chowaniak, Head of Public Relations w Antal

Czego pragną kobiety? Pragnienia kobiet zmieniają się wraz z etapami naszego życia. Jako małe dziewczynki pragniemy akceptacji, dużej liczby koleżanek, fajnych zabawek i jak najmniej problemów w szkole. Dorastając zwiększa się liczba rzeczy pożądanych. Poza dobrymi koleżankami chcemy mieć partnera, poszukujemy tego idealnego. Jeśli udaje nam się go znaleźć zakładamy rodzinę. Chcemy być wtedy idealne, bo często odczuwamy, ze jest nam to narzucane przez społeczeństwo. Musimy być nie tylko dobrymi żonami, ale wzorowymi matkami, kobietami pracującymi, wspierającymi córkami, cierpliwymi przyjaciółkami, a przy tym wszystkim nienagannymi gospodyniami domowymi. Do tego zawsze uśmiechnięte, niezmęczone i dobrze wyglądające.

Oczywiście, że pragniemy, aby powyższe się sprawdzało i nienagannie funkcjonowało w życiu. Jednak w ferworze obowiązków i zadań ‘na teraz’ każda kobieta potrzebuje chwili wytchnienia, odpoczynku, relaksu i 5 minut dla siebie, w celu zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego.
Istotny jest też dystans – do samej siebie, nieprzewidzianych sytuacji oraz otaczającego nas świata.

Kobieta potrzebuje również docenienia i wsparcia, szczególnie ze strony partnera.

Na jednym z etapów życia pragniemy, aby wszystko układało się dobrym torem. Nieistotna jest już sfera materialna, a jedynie obecność i zdrowie naszych bliskich. Ważne, aby nasze pragnienia czy marzenia, zamieniać w czyny dokonane. Tego sobie i wszystkim kobietom życzę.

Michalina Cwalina

Każdego dnia budujemy swój wizerunek, każde nasze zachowanie, strój, sposób bycia składa się na nasz obraz w oczach innych…

Pragniemy aby ten obraz był odbiciem lustrzanym naszej własnej wizji siebie. Pragniemy być szanowane za to kim jesteśmy.  Kobiety, ale pewnie mężczyźni również, pragną pewnej równowagi w swoim życiu.

Pragną balansu emocji, wyzwań, zadań, które budują i dodają energii „nakręcają” do życia.

Pragniemy otaczać się ludźmi, przy których możemy się rozwijać i wspólnie realizować „niemożliwe”.

W końcu pragniemy żyć, czerpać z niego garściami, czuć że to co robimy na każdej płaszczyźnie naszego życia jest naprawdę nasze.

Iwona Czarnata – dyrektor Zarządzający VES – Kierowana przez Iwonę spółka odpowiada za realizację największych i najbardziej spektakularnych widowisk w Polsce. VES zapewniał m.in. oprawę multimedialną Open’er Festival, Ceremonii Otwarcia The World Games, Kongresu 590, prezentację ramówek telewizyjnych TVN czy też oprawę multimedialno-oświetleniową Gali Paszporty Polityki. 

Czasami ciężko odpowiedzieć na pytanie „czego pragną kobiety”, bo jak sami dobrze wiecie: kobieta zmienna jest- dziś chce jednego, a po chwili czegoś zupełnie innego. Sama czasami nie jestem w stanie nadążyć za sobą, a co dopiero za innymi.

Nie wiem czego pragną inne kobiety, ale dokładnie wiem czego ja pragnę w życiu, a także w relacjach zawodowych i osobistych.

Przede wszystkim chcę być traktowana przez wszystkich z szacunkiem i z życzliwością, tak jak ja traktuję innych, bez względu na to czy jest to mój szef, czy koleżanka z pracy, pracownik urzędu, banku, sklepu czy pani sprzątająca. Pragnę, aby ludzi byli dla siebie mili i uprzejmi. W końcu to nic nie kosztuje, a o ile jest milej drugiej osobie, gdy okażemy jej choć odrobinę życzliwości i trochę uśmiechu. Traktujmy innych tak jak sami chcielibyśmy być przez nich traktowani. Miejmy klasę i wspierajmy się w drodze na szczyt, bez zazdrości, zawiści czy hejtu i pomówień. Niech sukcesy jednego będą dla drugiego nauką i radością, a nie własną porażką. Pragnę, aby kobiety stały na równi z mężczyznami. Aby były przez nich szanowane i traktowane tak jak oni traktują innych mężczyzn.

Pragnę świata, w którym człowiek człowiekowi człowiekiem.

Małgorzata Czerwińska

Odpowiedzi są indywidualne. Każda pragnie czegoś innego, czegoś szczególnego dla siebie, pasującego do Niej, nie do sąsiadki, nie dom koleżanki z pracy, nie do partnera/ki biznesowej. Nawet jeśli z pozoru można by  sądzić, że można to uogólnić, to nie jestem zwolenniczką uogólniania w tym zakresie.

Dlaczego – jest duża szansa na popełnienie błędu. Jesteśmy rożne, jesteśmy w różnych miejscach, rozwijamy się, dorastamy, mamy coraz więcej lat. Ważna jest perspektywa, ważne jest miejsce w jakim znajdujemy się teraz w tym momencie.

A co najważniejsze? To żebyśmy pragnęły, a potem żebyśmy planowały, a potem żebyśmy realizowały. Zacznijmy jednak od pragnień, a co to jest czego pragniemy? Różnie.

Gdybym miała znaleźć jedno słowo, które pozwala pragnąć, planować, rozwijać się. to Szacunek. Szacunek dla Siebie. Dla innych. Dla świata.

Kamilla Daroszewska

Doradca | Konsultant | Coach ICI|  Trener | Wellbeing Options® |

Certyfikowany Konsultant Mindsonar®

Międzynarodowy Trener Transforming Communication™

Resolve Coaching™

www.wellbeing.com.pl

To czego ja pragnę w relacjach zawodowych to to, żeby była jasność w przekazie.  Biznes w mojej ocenie powinien być kierowany wprost. Relacje zawodowe powinny być nacechowane szacunkiem. Nie można pomniejszać osiągnięć, bo nigdy nie wiadomo, jaki wysiłek kryje się za sukcesem.

Natomiast to, czego pragnę w relacjach osobistych, to szacunek, radość z bycia i swoboda w działaniu. Podążanie za tym czego potrzebuję, a nie gonienie za oczekiwaniami innych.

To czego pragnę w relacjach z kobietami, to cieszenia się ze wszystkiego co osiągnęłyśmy…. cokolwiek by to było. Na każdej płaszczyźnie. Jako kobieta czekam na taki moment, kiedy inne babeczki nie będą mi wbijać szpilki, tylko dlatego, że działam inaczej niż one.

Wobec mężczyzn moje oczekiwania chyba nie będą zaskoczeniem… Fajnie by było, gdyby zaczęli nas traktować jak partnerki w rodzinie oraz w biznesie, a także z szacunkiem.

Kamila Gutowski, współwłaścicielka agencji pracy tymczasowej Skills Net

Współcześnie pragniemy akceptacji tego, jak chcemy żyć i kim chcemy być. Poczucie, że jesteśmy ważne, wolne i piękne, takie jakie jesteśmy z naszymi marzeniami i pasjami – pomaga w realizacji naszych marzeń . 

W życiu zawodowym jak i osobistym śnimy o tym, aby uwolnić się od wszelkich stereotypów, schematów religijno-kulturowych i zwyczajnie cieszyć się życiem wolnym od ocen świata zewnętrznego. 

W pracy pragniemy otrzymać awans, ponieważ na niego zasługujemy, wiedząc, że osoba, która w strukturze firmy znajduje się ponad nami, wspiera swój zespół i chce, aby się rozwijał. Pragniemy być widziane i doceniane za wkład jaki wnosimy. Cieszymy się, kiedy nasz potencjał jest eskalowany.

Prywatnie poczucia, że jesteśmy kochane, wartościowe i bezpieczne. Oczywiście o to wszystko możemy zadbać same, w związku partnerskim jednak, pragniemy tego samego.  

Życzę nam zatem wspaniałe kobiety, abyśmy odważnie i z uśmiechem realizowały swoje pragnienia i osiągały to, o czym w głębi serca marzymy.

Joanna Jakubowska

Nauczyciel|Trener|Coach

Pisząc te słowa pewnie nie będę popularna, może wręcz się komuś narażę, ale w moim odczuciu kobieta, w spektaklu jakim jest życie, gra postać tragiczną.

Od urodzenia ma jakoś pod górkę, zawsze jej czegoś nie wypada, albo powinna być grzeczna i mądrzejsza od brata, który przecież taki roztrzepany… No i pomóc mamie powinna, bo przecież mama tyle ma na głowie sprzątanie, pranie, gotowanie…i jeszcze praca.

Później gdy taka kobietka dorasta na jej drodze pojawiają się kolejne bariery, nie wolno Ci samej tam iść…, uważaj to nie wypada, powinnaś być skromna i słuchać mądrzejszych od siebie.

W życiu dorosłym kolejne etykiety, bycia dobrą żoną, matką, córką, przyjaciółką, która zawsze ma mieć dla wszystkich czas, tylko nie dla siebie!

Dzisiejsza kobieta  powinna też ładnie wyglądać i być zadbana. W gąszczu tych wszystkich powiązań, relacji i obowiązków powinna się również rozwijać i być aktywna zawodowo. Tak i nie narzekać jak mężczyzna mówi, że on jest głową rodziny i wie lepiej.

Coś się w tym dzisiejszym świecie pomieszało, bo my kobiety musimy spełniać wszystkie role, zarówno te od zawsze do nas przypisane, jak również nowe, które narzuca nam nowoczesne społeczeństwo. A mężczyzna,… mężczyzna jest wystarczająco dobry taki jaki jest.

Gdybym miała w jednym zdaniu zamknąć jakich relacji oczekuję i na jakich fundamentach budowanych to ujęłabym to w jednym słowie klucz – Partnerstwo.

Anna Jastrzębska, Właścicielka marki HAWKY Stylowa Odzież Rowerowa

www.hawky.pl

Czego pragną współczesne kobiety? To trudne pytanie, bo część pragnień pozostaje w sferze skrywanych w wyobraźni  marzeń i tajemnic. Myślę, że współczesne kobiety pragną wielu różnych rzeczy, a co więcej paleta tych pragnień zmienia się co jakiś czas w zależności od sytuacji, od jej nastroju, a czasami nie wiadomo z jakiego powodu – i to jest właśnie  znak rozpoznawczy kobiecej natury, bo kobieta zmienną jest. To co obserwuję i to co wiem z rozmów z kobietami, z pracy z nimi w pracy coachingowej kiedy osiągamy razem cele i   ich marzenia, to faktem jest, że kobiety pragną coraz więcej, a ich apetyt wzrasta z roku na rok wraz z ich rozwojem osobistym, wiekiem oraz zmianami w sferze społeczno-politycznej i wraz z postępem i rozwojem na świecie.

Mają coraz więcej odwagi by podejmować wyzwania i ryzyko i to za równo w sferze osobistej i zawodowej. Są coraz bardziej precyzyjne w swych pragnieniach. Na pewno są dzisiaj bardziej zdeterminowane niż bezsilne i skromne. Czasami boją się tak naprawdę pomyśleć o czym myślą, czego pragną i o czym marzą, bo ich zuchwałość i wyobraźnia je przeraża, a z drugiej strony inspiruje i motywuje do działania.

W relacjach zawodowych…

To co można włożyć w usta współczesnej kobiety realizującej się zawodowo czy to na etacie, czy też prowadzącej własny biznes to słowa Estée  Lauder, która powiedziała: „Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego”.

I choć dzięki  pracowitości kobiet  nastąpił ogromy wzrost ich liczby wśród polskich przedsiębiorców, to w firmach nadal trudno im awansować na najwyższe stanowiska menedżerskie. Kobiety można już spotkać w dotychczas bardzo męskich branżach, w zarządach, ale nadal zdarza się, że zarabiają mniej niż mężczyźni i nadal na szczytach biznesowych hierarchii są za rzadko widoczne. Moim zdaniem kobiety poprzez swój perfekcjonizm oraz brak wiary we własne możliwości i przekonanie, że nie są gotowe na sukces i ciągle myślą, czują, że muszą coś udowadniać.

W związku z tym, życzę dzisiaj kobietom, aby często w swej ogromnej determinacji i dążeniu do sukcesu, płacąc za to często bardzo wysoką cenę – pamiętały o sobie, swoim zdrowiu i swoich bliskich, ale przede wszystkim o swojej wartości i wyjątkowości.    

W relacjach osobistych kobieta poszukuje dzisiaj autentyczności i prawdy. Część kobiet zmęczonych jest udawaniem i walką, która dotyka je w relacjach osobistych, w których chciałaby czuć się bezpiecznie czy to w dresach, czy w sukience.  Kobieta pomimo swojej siły poszukuje dziś wsparcia, docenienia i bycia po prostu sobą ze swoimi niedoskonałościami. I choć sama często nie ma siły – zadziwia swoimi działania i wewnętrzną mocą. Rozwiązuje cudze problemy, obdarza miłością, czułością, radością. Uśmiecha się, kiedy chce jej się płakać, płacze, gdy się cieszy i śmieje gdy się boi. Walczy o to co dla niej ważne do utraty tchu. I niestety w tej całej swojej sile, nieustannym działaniom i sile – ciągle zapomina ile jest warta i jak piękna jest, a właśnie piękna i wartościowa chce się czuć, każdego dnia.

Kobieta kobiecie – źródłem mocy             

Dzisiaj kobieta potrzebuje innej kobiety w swojej codzienności jeszcze bardziej. Pragnie, aby jej kobiecość, siła, delikatność, naturalność, wyjątkowość rozkwitały w odbiciu innych kobiet. Aby mogła   liczyć na inne kobiety, otrzymywać od nich wsparcie, ale także otrzymywać podziw, którego nieustanie potrzebuje kobieta, kiedy zapomina, że ma skrzydła i niezwykłą siłę. Kobieta pragnie, aby w świecie kobiet panowała współpraca i swoboda w dzieleniu się sobą. Tam gdzie kobiety się wspierają tam powstaje  źródło siły dla kobiet i stamtąd kobieta czerpie między innymi paliwo do kolejnych projektów i działań.  Mówiąc o tym chciałabym zainspirować kobiety do jeszcze większego dzielenia się siłą, sobą z kobietami. Do dawania sobie nawzajem słów podziwu, inspiracji i zrozumienia. Bez oceny, krytyki i zazdrości, które niestety, ale doświadczyć można obok wsparcia od kobiet. Oczywiście, że wierzę, w kobiecą solidarność i wsparcie, i tego doświadczam w swojej codzienności, ale nie tylko to dają sobie nawzajem kobiety – czasami ta energia, słowa i działania  nie wnoszą wsparcia.

Czego kobiety pragną wobec mężczyzn… to temat rzeka…

Można ten temat rozpatrywać z perspektywy relacji prywatnych i zawodowych. Myślę, że współczesna kobieta pragnie od mężczyzn przede wszystkim szacunku, miłości i zrozumienia swojego świata emocji /to, czego jak myślę-  potrzebują kobiety od mężczyzn od lat, a jest na pewno jednym z największych wyzwań dla mężczyzn/, ale cudowne jest to, że świadomość wzrasta i uczymy się siebie nawzajem coraz bardziej.  Pragniemy być traktowane wyjątkowo, ale tutaj to kwestie, o których moglibyśmy długo rozmawiać, bo niektóre kobiety pragną być kochane poprzez docenianie, inne bardziej poprzez gesty i prezenty, inne poprzez przytulanie, inne poprzez słowa. Inne z kolei pragną różnych oznak miłości i akceptacji.

Ale myślę, że większość kobiet pragnie miłości, akceptacji i bezpieczeństwa – to w takim miejscu kobieta rozkwita, rozwija skrzydła i tworzy.

Myślę także, że jako kobiety jesteśmy cały czas w podróży po pełnię satysfakcji w relacjach damsko-męskich i poza sferą prywatną, w biznesie pragniemy być traktowane po partnersku – jako równoprawny partner w rozmowie, negocjacjach i wynagrodzeniu. Tu potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby tego typu relacje były budowane poza wpływem stereotypów i  optyki  jednego filtra, a mianowicie kobiecej urody, a opierały się o fakty, otwartość na współpracę oraz argumenty merytoryczne.

To co jest pewne to fakt, że kobiety coraz częściej mają odwagę i mówią o swoich pragnieniach, a to  pierwszy krok do ich realizacji. I bardzo nam kibicuję w drodze blisko siebie, swoich wartości i pragnień.

Ode mnie dla kobiet:

Kochana kobieto pamiętaj, że:

„Coś co czyni Cię inną , albo wręcz dziwną – to właśnie jest Twoja siłą”. Meryl Streep

I tej siły i tej naturalności i lekkości w wyrażaniu kobiecości i nie tylko od święta życzę Ci w Twojej przestrzeni prywatnej, zawodowej i społecznej. Bądź sobą i emanuj swoim indywidualnym i niepowtarzalnym światłem, a Twoja codzienność niech przynosi powody do głębokiej radości.

Mój osobisty  apel do kobiet:   pomagajmy sobie, wspierajmy się ….zachwycajmy się sobą, życzmy sobie dobrze, cieszmy się z naszych  sukcesów, bo kiedy dajemy sobie  pomoc uzyskujemy niezwykłą moc i  POWER.

Beata Jurasz www.beatajurasz.pl

Psychopedagog kreatywności, trener biznesu, life & business coach, autorka książki pt. „Uwolnij ptaka” wyróżnionej w  plebiscycie książka roku 2016, współautorka sześciu książek z dziedziny rozwoju osobistego, zdobywczyni nagrody Lwica Biznesu 2017, wykładowca, prelegentka oraz panelistka na konferencjach w Polsce i za granicą.

Kobiety pragną być traktowane na równi z mężczyznami w sferze zawodowej. Co nie oznacza, ze mają mieć jakieś specjalne fory, ale że będą ocenianie przez pryzmat tych samych kryteriów, co mężczyźni na bazie umiejętności, zaangażowania z jakim podchodzą do pracy, tj. według obiektywnej oceny przydatności zawodowej na danym stanowisku. Ciągle mam wrażenie, że kobiet na kluczowych, menadżerskich stanowiskach jest stanowczo za mało. Szczególnie w tzw. typowo męskich branżach jak logistyka, energetyka, produkcja. Dlaczego mężczyzna ze stanowiska Dyrektora HR w takich branżach może awansować do biznesu, a kobieta nie… Możliwości rozwoju nie powinny zależeć od płci. Traktujemy kobiety po partnersku, a one na pewno to docenią i dołożą jeszcze więcej energii do swojej pracy.

Anna Kalinowska, CEE, EMEA Senior HR Professional

Przez wiele lat wydało nam się, że mężczyźni powinni pomagać kobietom w domu. To my zajmowałyśmy się wszystkimi obowiązkami typu: sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie, a panowie nam pomagali. Na przykład kiedy kobieta przygotowywała przez cały tydzień dom na Wielkanoc, „pan domu” pomagał, czyli szedł po majonez do sklepu.

Miło. Na szczęście te czasy powoli już za nami.

Mężczyzna mieszka w domu tak samo jak kobieta. Nie może w nim więc pomagać. To nie jest dom kobiety. To jest wspólny dom, więc wszystkie obowiązki wykonuje się wspólnie. Nikt nikomu w niczym nie pomaga, tylko wszystko robi się albo razem albo na pół.

Męskości nie ubywa od wyjęcia naczyń ze zmywarki, ugotowania obiadu czy uprasowania własnych koszul. Domowe obowiązki nie należą do zadań kobiety, w których ewentualnie można im pomóc. Domowe obowiązki należą do wszystkich, którzy w tym domu mieszkają.

Dlatego bardziej niż od mężczyzn, tak naprawdę oczekuję od kobiet, że przestaną brać wszystko na siebie i stresować się tym, że jeśli one czegoś nie zrobią, to nie będzie zrobione.

Nic strasznego się nie stanie. Świat nie kończy się na praniu. A tak naprawdę po pewnym czasie ktoś je będzie po prostu musiał zacząć robić regularnie. Ale wtedy we dwójkę zdecydujecie kto przejmuje pralkę, a kto zmywarkę. I kto będzie robił to samodzielnie.

Monika Kamińska

Z wykształcenia logopeda, pedagog i specjalista ds. PR, z zamiłowania blogerka. Swoją przygodę rozpoczęła 17 lat temu, będąc jedną z pierwszych  blogerek lifestylowych w Polsce. Ukoronowaniem jej działalności jest obecność w wielu rankingach najbardziej wpływowych postaci w tym obszarze oraz udział w licznych konferencjach, m.in. Blog Forum Gdańsk czy Blog Conference Poznań. Swoją filozofię i wieloletnie doświadczenie  przekłada na założoną 5 lat temu markę, której istnienie zapoczątkowała sprzedaż sukienek na blogu, by zaprowadzić ją aż do centrum Warszawy, gdzie prowadzi obecnie własny butik. Wierzy, że ubranie zaczyna się od tkaniny i swoją wiedzą pragnie dzielić się z wszystkimi klientkami poszukującymi najlepszych modowych rozwiązań.

Kobiety pragną Sukcesu przez duże S… tylko pod jednym warunkiem, jeżeli za definicje Sukcesu uznamy, bycie tym kim zawsze chciały być.

W dniu Kobiet życzę Wszystkim nam abyśmy mogły odnaleźć spokój ducha… co oznacza, wolność od gniewu i strachu, miały niepożyte pokłady wewnętrznej energii, realizowały swoje cele w życiu zawodowym, otoczone rodziną i przyjaciółmi.

Karolina Karolczak, Partnership & Procurement Director

Sodexo Benefits and Rewards Services Polska Sp. z o.o. 

Czego pragnie kobieta, kobieta taka jak ja bo przecież nie mam prawa mówić za wszystkie?

Ja pragnę od siebie dawać zawsze 100%, pragnę być uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona, wyrozumiała, zdrowa i waleczna.

Od innych pragnę tego samego bo w życiu trzeba być spójnym. Tworząc biznes, budując Agencję jako Dyrektor w Prudential pragnę spotykać ludzi którzy wierzą w siebie, są otwarci i skłonni do motywacji, ponieważ to gwarantuje sukces.

Ida Kawka, Prudential Dyrektor Agencji.

Świat się zmienia, a my razem z nim. Jestem kobietą i w swoim otoczeniu obserwuję wiele kobiet. Pełnimy różne role: córek, sióstr, żon, kochanek, matek, pracowników czy businesswoman. Dostrzegam, jak często przychodzi z trudem ich łączenie. Obserwuję, jak coraz wyżej stawiamy sobie poprzeczkę. Chcemy być coraz lepsze i osiągać szybsze efekty.

Jestem pod wrażeniem, gdy starając się łączyć te różne role, pamiętamy także o sobie. Kiedy zdajemy sobie sprawę, że istotny jest nasz rozwój merytoryczny i duchowy. Kiedy dbamy i rozwijamy naszą markę osobistą, bo mamy świadomość tego, że jesteśmy ekspertkami i dobrze, abyśmy mogły w końcu zarabiać dzięki swojej specjalizacji.

Współczesna kobieta chce czerpać z życia pełnymi garściami i niekoniecznie przy tym iść na kompromisy. Pragnie doświadczać, przeżywać, dobrze zarabiać i realizować swoje pasje, a do tego jeszcze budować szczęśliwe relacje.

Świat się zmienia i kobiety zmieniają się wraz z nim.

Justyna Kopeć

Specjalizuje się w budowaniu marek osobistych

Przedsiębiorca, autorka książek, szkoleniowiec

Prezes MarkaTy.pl

www.JustynaKopec.pl

Kobiety są niesamowite. Od zawsze. Z jednej strony kruche i delikatne, pragnące miłości i zrozumienia, a z drugiej silne i ambitne. Potrafią być kochającymi matkami, wyrozumiałymi i oddanymi partnerkami, troskliwymi córkami, przy tym wszystkim nie ustępując mężczyznom zaangażowaniem, ambicją i zapałem do rozwoju zawodowego. Potrafią działać na wielu płaszczyznach jednocześnie, zdecydowanie i odważnie, wykazując się empatią, zrozumieniem i zniewalającym kobiecym urokiem. W niewyobrażalny sposób potrafią godzić życie prywatne, karierę, rozwój osobisty i naukowy. Innymi słowy kobiety są silne.

Często zastanawiam się czego my kobiety współczesne potrzebujemy najbardziej. Zwłaszcza, że z wieloma rzeczami na dobrą sprawę potrafimy poradzić sobie zupełnie same. Potrafimy pogodzić aspekty życia, które dla wielu mężczyzn są niewyobrażalne do pogodzenia. Myślę, że potrzebujemy uważności. Nie chodzi tylko o naszą uważność, ale także o skupienie uwagi na naszych osobach, naszych potrzebach, naszych odczuciach i stanach emocjonalnych, osób w najbliższym otoczeniu. W życiu prywatnym – partnera, w życiu zawodowym szefa, współpracowników, w strefie osobistej – o nasze skupienie na nas samych. Poświęcenie uwagi kobiecie pozwala dostrzec te rzeczy, o których kobiety zazwyczaj nie mówią lub nie chcą mówić.

Pozwala zauważyć fakt, że kobieta jest przemęczona, sfrustrowana, samotna, chwilowo słabsza. Pozwala bez zadawania zbędnych pytań mocno przytulić gdy jest to potrzebne, lub dać nieco więcej przestrzeń gdy jej potrzebujemy. Pozwala odciążyć z nadmiaru obowiązków gdy nie dajemy rady i dać szansę na rozwój gdy zapał i ambicja aż z nas kipią. Zrozumieć kobietę, choć wielu twierdzi, że to niemożliwe. Pozbawione nadmiaru obowiązków, wspierane przez najbliższych umiejętnie odczytujących nasze niewypowiedziane potrzeby, jesteśmy w stanie znaleźć czas na zadbanie o siebie. Uzyskujemy możliwość wyłapania sygnałów, których zwykle nie dostrzegamy goniąc pomiędzy pracą a domem. Dajemy sobie przyzwolenie, by wreszcie pójść za głosem serca i odnaleźć swoją życiową ścieżkę. Tworzymy swoje unikalne poczucie szczęścia.

Z okazji Dnia Kobiet, tego życzę wszystkim kobietom, i sobie osobiście. Życia pełnego uważności.

Sylwia Koszela, Dyrektor ds. projektów w PREVAC, Właścicielka firmy szkoleniowej SOsimply.

Mam przyjemność i okazję trzeci raz odpowiadać na pytanie „Czego pragną kobiety”, tym razem zacznę od tego, że podobno „Kobiety pragną jeść i nie tyć”. Skoro jest to pragnienie wielu kobiet, postanowiłam podzielić się, jak w prosty i przyjemny sposób realizuję to pragnienie. Skoro na mnie działa, to może komuś się przyda i umili życie. Przede wszystkim dbam o siebie –  swoje ciało i emocje, czyli jem tylko to na co mam ochotę, jem bez wyrzutów sumienia, jem z przyjemnością. Najwięcej jem tego po czym czuję się dobrze i lekko, smakuje mi i jest odżywcze. Bardzo dużo jem owoców i warzyw. Bez  poczucia winy, a wręcz śmiało pozwalam sobie na smakołyki typu żelki, galaretki w czekoladzie, ciastka, lody i na co tylko przyjdzie mi ochota. I to wszystko, łatwe i przyjemne.

Pragnienia kobiet zależą od świadomości kobiet, im kobieta bardziej jest świadoma tym mniej przesiąka „cudzymi” pragnieniami i realizuje własne pragnienia, dzięki czemu osiąga satysfakcję i radość, natomiast realizacja nie swoich pragnień jest stratą czasu i energii, ponieważ realizacja nie swojego pragnienia nie generuje prawdziwej radości. Niby takie oczywiste, jednak dotyczy to każdego z nas w mniejszym bądź większym stopniu…

Spełnianie naszych pragnień uszczęśliwia nas, warto serwować sobie taki stan jak najczęściej , dlatego uważam, że warto mieć też mnóstwo małych pragnień, łatwiej je zrealizować, a co najważniejsze budują nas, dają siłę itd. do realizacji  tych większych, czy trudniejszych w realizacji pragnień. W ogóle warto robić rzeczy, które po prostu nas cieszą, niezależnie czy nazywamy je pragnieniami czy nie.

Korzystając z okazji, życzę Wam abyście spędzali jak najwięcej czasu robiąc to co sprawia Wam radość, mogą to mogą być nawet drobiazgi, wypełniajcie nimi każdy swój dzień!

Joanna Krzywkowska, Właściciel, Firma Szkoleniowa – Centrum Rozwoju Profesjonalny Tutoring

Czego pragnie kobieta? Poczucia wolności i posiadania azylu. Wolności rozumianej też przez pryzmat miłości. Kiedy wiemy, że jesteśmy kochane, jest nam w życiu łatwiej. Potrzebujemy akceptacji naszych działań i wiary w ich celowość oraz słuszność. Oczywiście ważne jest to, że wierzymy w sens tego, co robimy, natomiast jeśli najbliżsi nie podzielają naszego entuzjazmu, w dłuższej perspektywie łatwo o uczucia towarzyszące rozbitkowi na bezludnej wyspie.

Oczekujemy poważnego traktowania, ale też opiekuńczości ze strony najbliższych. Kobieta, która jest aktywna zawodowo może być osobą niesłychanie odpowiedzialną i zorganizowaną. Taką, na której można polegać. I tak bardzo wiele od siebie wymaga, że w domu chce się często znaleźć na drugim biegunie, na którym pozwala się sobą zaopiekować.

Pragniemy poczucia bezpieczeństwa, rozumianego przez każdą z nas indywidualnie, dlatego tak ważne jest komunikowanie się z nami i wyciągnięcie tego, co nam w głowach siedzi. 

Jako matki, potrzebujemy czasu dla siebie i chwil ciszy. Te panie, które regenerują się w samotności, wiedzą, o czym mówię 😉

Ważne jest też poczucie, że inne kobiety nas szanują i może nawet trochę podziwiają. Chodzi o pozytywne emocje, zamiast krytyki czy braku akceptacji dla tego, w jaki sposób żyjemy. To trudne, zwłaszcza, że obraz kobiety i matki zmienia się z pokolenia na pokolenie. Codzienne zmagania ze sprawami służbowymi czy związanymi z wychowaniem dzieci powinny być bardziej doceniane i szanowane, zwłaszcza przez inne kobiety, matki, ciotki, teściowe, koleżanki. Gdyby taka solidarność była trwała, wówczas łatwiej byłoby paniom w życiu. Zyskaliby na tym także panowie, którzy niejednokrotnie muszą wypełniać w życiu kobiety wiele ról: męża, ojca, przyjaciela, a czasem dla dobra wspólnego życia, wchodzą w rolę, która powinna być zarezerwowana i wypełniona przez innych. 

Pragniemy szczęścia, tego żeby częściej się uśmiechać, korzystać z uroków życia, ze zdrowia, z czasów, w których żyjemy. I tego życzę wszystkim Paniom – aby w Chińskim Roku Świni spełniały się Wasze marzenia, abyście śmiały się do łez, wychodziły poza własne granice, które sobie stawiamy i patrzyły z ufnością oraz ulgą w przyszłość.

Małgorzata Krzyżowska

Adwokat, Partner / Head of Central Europe Practice

Aliant® Krzyżowska

www.aliantlaw.pl     

www.aliantlaw.com  

W naturze kobiet leży oddawanie się przyjemności jaką jest marzenie. Osobiście wierzę, że żyjemy w świecie, jaki sami sobie wykreujemy. Jednakże, stosowanie się do swoich wartości to jedno, a drugim jest postawa otaczających nas ludzi – bliskich, przyjaciół, współpracowników.

Gdybym miała w kilku słowach opowiedzieć o swoich pragnieniach dotyczących idealnej rzeczywistości, to z pewnością na pierwszym miejscu znalazłaby się lojalność. Cechę tę cenię niezmiennie, odkąd sięgam pamięcią. Jest to cecha uniwersalna, odnosząca się do każdej sfery życia osobistego i zawodowego. O ile łatwiej byłoby nam się poruszać w życiu i w biznesie, mając gwarancję, że słowa i intencje są zawsze prawdziwe i uczciwe…

Po lojalności wskazałabym na uczynność, lub kolokwialnie, na dobre serce. W życiu nic nie jest nam dane na zawsze. Warto pamiętać o tym będąc na samym szczycie, ale nie należy o tym zapominać również w cięższych chwilach i doświadczeniach. Anioł, bo tak nazywam osoby o dobrym sercu, w pobliżu, w każdej sytuacji jest wartością nie do przecenienia.

Na koniec, istotnym aspektem w każdej sferze życia jest chęć ciągłego rozwoju. Przeczytałam kiedyś, że największą pułapką, w jaką można w życiu wpaść, jest stwierdzenie: wiem już wszystko.

Zatem życzę sobie i wszystkim, bez wyjątku, aby nasz idealny świat składał się z lojalnych ludzi o dobrym sercu, z którymi będziemy w nieskończoność odkrywać nieznane!

Olga Malinowska – Jaźwicka, Przedsiębiorca, Specjalista ds. Public Relations i Marketingu, Organizator Eventów,  Zarządca Nieruchomości

Współczesne kobiety mają dziś większy dostęp do wiedzy, informacji i rozwoju niż kiedykolwiek. Co ważniejsze, wiedzą, jak z tych możliwości korzystać i prowadzić szczęśliwe życie, spełniać marzenia i realizować się we wszystkich sferach. Oczywiście, każda z nas jest wyjątkowa, ma inne plany, priorytety i oczekiwania, ale… koniec końcow, sądzę, że wszystkie dążymy do odnalezienia harmonii i równowagi w życiu.

Czego pragną kobiety? Myślę, że ile kobiet, tyle pragnień. Wszystko również zależy od doświadczeń, przeżytych historii, wieku i temperamentu. Jednak na każdym etapie życia ważne jest poczucie bezpieczeństwa, wzajemny szacunek, wsparcie najbliższych oraz codzienne słowa i gesty, które dają powód do uśmiechu.

Z okazji Dnia Kobiet życzę nam wszystkim, abyśmy znalazły w życiu swój cel, motywację i inspirację do działania. Życzę siły i wytrwałości w naszych codziennych zmaganiach. Odwagi do poznawania świata i nowych ludzi, realizowania swoich pasji oraz zadbania o siebie, bo nikt nie zrobi tego lepiej, jak my same.

Emilia Maraszek, Koordynator ds. Komunikacji Korporacyjnej, Grupa Hotelowa Orbis.

Współczesne kobiety w relacjach zawodowych pragną przede wszystkim równości szans. Jesteśmy zdeterminowane i konsekwentne w swoim działaniu, a przez to wymagające dla samych siebie. Oczekujemy nie tylko, równego traktowania, jasnych i klarownych zasad współpracy, ale także zaufania i możliwości rozwoju, który pozwoli nam, potwierdzić posiadane kwalifikacje. Pragniemy być postrzegane jako równi sobie partnerzy zawodowi, z którymi omawiać  można wszelkie kwestie, nawet te postrzegane przez ogół jako tematy „tabu” – dotyczące np.  perspektyw awansu czy też wysokości wynagrodzenia…

W odniesieniu do relacji osobistych sądzę, że współczesne kobiety oczekują szacunku oraz poczucia przynależności. Z definicji człowiek jest istotą społeczną, która potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem oraz jego zainteresowania. W stosunkach damsko-damskich i damsko-męskich kluczową rolę odgrywa zatem wzajemne poszanowanie oraz akceptacja swoich odmienności.

Emilia Myrlak

Foto: Katarzyna Klimczak

W czasach, w których sobie świetnie radzimy, gdzie same kreujemy swoją przyszłość i wartość, jednocześnie będąc otoczone nadmiarem reklam, posępnych wiadomości i grą pozorów w Social Mediach, desperacko wręcz poszukujemy AUTENTYCZNOŚCI.

Szczerość ta, przejawiać się ma w RELACJACH z partnerem, przyjaciółmi, marką i otoczeniem, któremu zaufamy. Nadeszła era influencera, Ci pełnią funkcję powiernika naszego czasu i wyborów, których musimy dokonywać wielokrotnie każdego dnia. Jesteśmy pełne siły, stać nas na więcej niż kiedykolwiek, jednak siłę czerpiemy z poczucia bezpieczeństwa, intymności emocjonalnej i wrażliwości na piękno.

Chcemy kochać i być kochane, snuć marzenia i realizować je, móc w sprzyjających warunkach odgrywać wiele ról społecznych, które dane nam było objąć. Aby tak się stało, MUSIMY być doceniane za swoją determinację i zaangażowanie, ale przede wszystkim musimy zacząć doceniać same siebie.

Alicja Narewska, Jack Wolfskin Polska

A więc, czego pragnie Człowiek? Przecież postrzegamy Kobietę jako człowieka, który powinien mieć swoje marzenia, plany, pasje. Dopiero ten, kto dostrzega różnice między kobietą a mężczyzną może świadomie zadać to ważne pytanie „Czego pragnie Kobieta”. I miło mi niezmiernie, że Marka Jest Kobietą zwraca na to uwagę w kolejnej edycji.

Kobiety są obdarzone inteligencją emocjonalną, oznacza to, że z łatwością potrafią nazwać i kontrolować uczucia właśnie i innych, potrafią rozwiązać problemy emocjonalne w rodzinie. Bardzo ważne jest by to było doceniane, a nie tłumione.

Kobiety są dobrymi organizatorkami, czego już nie trzeba nikomu udowadniać. Marzeniem wielu kobiet jest dorównać mężczyznom w wynagradzaniu za ich prace. Wydawało by się, że to są oczywiste pragnienia i powinny być usłyszane dawno temu, a jednak w tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia.

Moim zdaniem, kobiety pragną szacunku. Nie takiego od czasu do czasu, nie za coś i nie za wielkie osiągnięcia. W historii polskiej nauki, kultury, sztuki, sportu oraz polityki kobiety dawno udowodniły, że intelektualnie i fizycznie potrafią stanąć na wyżynach i realizować się oraz zdobywać największe trofea oraz osiągać sukces. O ile jeszcze 20-30 lat temu było to trudne z powodu stereotypowego podejścia do rodziny i macierzyństwa o tyle teraz możemy dostrzec coraz więcej przestrzeni dla kobiet i swobody realizacji. I to bardzo cieszy. Wiele zostało wywalczono dzięki dzielnym kobietom, które dążąc do celu pokazują własnym życiem i sukcesami innym paniom, że można i warto.

Myślę, że kobiety po prostu pragną być sobą. Jeśli spełniają się w macierzyństwie i prowadzeniu domu to jest to ich wybór i nie wyobrażam sobie narzucania tego przez otoczenie. Jeśli pragną realizować marzenia i osiągać sukces w zawodzie to pragną zrozumienia i pomocy od partnera i rodziny. To wielkie szczęście być spełnionym Człowiekiem, spełniona Kobietą.

Lena Nowak. Muzyk, hafciarka, florystka.

Wszystkie mamy świadomość tego, że kobiece pragnienia mogą być bardzo różne, czy to zawodowe, czy prywatne. Te pochodzące z serca i te, które są głosem rozsądku, tak po kobiecemu. Dlatego bardzo trudno jest powiedzieć, czego pragną kobiety, ale wiem, czego pragnę ja: by każda bez wyjątku kobieta czuła się szczęśliwa i po swojemu, na własnych warunkach spełniona. Szczególnie bliskie są mi wszystkie sprawy związane z kobietami, które wybrały życie w innym kraju.

Te, które wyjechały z Polsk różnie przeżywają emigrację. Dzielą je często poglądy, wiek, inne doświadczenia, inne drogi, którymi starają się podążać, inaczej patrzą na świat. Często same sobie nie uświadamiają, że mają jedną, a właściwie dwie wspólne cechy: są nieprawdopodobnie odważne i dzielne. To bohaterki codzienności, budowania życia od zera, często bez wsparcia. To mistrzynie pracy od podstaw, często budujące swoją karierę od początku z różnym skutkiem. To kobiety, które wiedzą jak bardzo ważna jest wiara w siebie i uczą tego swoje dzieci. Szukające nowych możliwości, chcące się rozwijać i dzielić się z innymi doświadczeniami, szukać pocieszenia i inspiracji u innych kobiet, bo na emigracji to one często tworzą dla siebie rodzinę. Niestety zbyt często nie zdają sobie z tego sprawy i wiele z nich przeżywa chwile zwątpienia. Wielokrotnie rezygnują z własnych ambicji i zapominają o własnych potrzebach oraz marzeniach. Moją misją jest im o nich przypomnieć i dać im siłę aby podążały swoją drogą.

Z okazji Dnia Kobiet życzę sobie i wszystkim dziewczynom, kobietom, nie tylko na emigracji ale na całym świecie przede wszystkim zdrowia i miłości. Byśmy czasem odpuściły, zdjęły zbroję, z czułością potraktowały w sobie to, co nie pasuje do pędzącego, „idealnego“ i wymagającego świata. Żebyśmy się wzajemnie wspierały w swoich życiowych wyborach i nie czuły
dyskryminowane, jakkolwiek to rozumiemy, a słowo ‘’sukces’’ interpretowały po swojemu, miarą swojego wewnętrznego głosu i nie bały się mówić: “już nie mam siły, nie dam rady”, bo to często dopiero początek.

Marzena Nowak, założycielka i Prezes Stowarzyszenia Polki w Berlinie.

www.polkiwberlinie.de

Z własnego doświadczenia wiem, że te pragnienia bardzo się zmieniają. Wszystko zależy od tego na jakim etapie życia jesteśmy i co mamy w swoich doświadczeniach.

Widzę jak bardzo zmieniam się z roku na rok. Jak dojrzewam jako kobieta, ale też jako przedsiębiorca.

Teraz nie oczekuję niczego od życia czy od ludzi. Wiem, że ja mam największy wpływ. Wszystko zależy od tego jak będę podchodziła do trudności, które przychodzą, ale też do radości. Skupiam się na tym by z każdego potknięcia jednak wyciągnąć jakiś pozytyw. Bywa ciężko, ale da się!

Poza tym by cieszyć się życiem doceniam każdą dobrą chwilę. Każdego dnia spisuję momenty, które spowodowały, że na samo wspomnienie robi mi się cieplej na sercu. W moim notesie są spotkania z cudownymi ludźmi, sukcesy zawodowe, ale też po prostu nowe przeżycia i doznania – pierwsze morsowanie, nowy smak herbaty, zrobienie maseczki czy odkrycie świetnej książki.

Koncentruję się na tym by każdego dnia zatrzymać się, odpocząć, pomyśleć o sobie. Pragnę tego dla siebie. Chociaż chciałabym, żeby każda kobieta pamiętała o sobie w tym zaganianym świecie. Bądźcie atrakcyjne – dla siebie, zewnętrznie i wewnętrznie!

Weronika Nowakowska, Hint Media

Czego pragną współczesne kobiety, w relacjach zawodowych, osobistych, nie tylko „od święta”?

Ile kobiet, tyle pragnień. Każda kobieta pragnie czego innego. Każda z nas ma inne oczekiwania, inne wymagania, inne marzenia. Myślę jednak, że kobiety pragną wolności wyboru, pragną żyć tak, jak marzą. Bo szczyt marzeń innych nie musi być szczytem marzeń każdego. Nie każda kobieta potrzebuje błyskawicznego macierzyństwa i rezygnowania z siebie kosztem dziecka. Współczesna kobieta potrzebuje elastyczności, rozwijania skrzydeł i samodoskonalenia. To dlatego, że ważne jest dla nas spełnienie, realizacja i satysfakcja z tego, co robimy.

Potrzebujemy też akceptacji partnera, by móc się rozwijać, realizować swoje pasje, a nawet po prostu odpoczywać. Coraz bardziej jestem przekonana, że współczesne Polki na pewno nie są już “słabą płcią”.  Nie boją się wyrażać własnego zdania i protestować. Coraz częściej dążymy też do modelu partnerskiego, by móc realizować swoje pasje i marzenia zawodowe. Nie oznacza to jednak, że nie chcemy już czuć się potrzebne, a przede wszystkim kochane. Tak samo jak czujemy wewnętrznie potrzebę usłyszenia od czasu do czasu komplementu, otrzymania kwiatów, równie mocno oczekujemy silnego ramienia, prawdziwego wsparcia, nawet jeśli miałoby to być po prostu miłe słowo. Oczekujemy także szacunku, dla nas samych i naszych dzieci, uznania oraz możliwości rozwijania swoich pasji, a to wszystko w zgodzie z poczuciem bezpieczeństwa. Może i jesteśmy coraz bardziej niezależne, bardziej zaradne i samodzielne, ale równocześnie potrzebujemy szczerej bliskości drugiej osoby, z którą dzielimy się naszym życiem, sukcesami i porażkami, radością i smutkiem.

Czego jeszcze pragniemy? Pragniemy prawdziwie przeżywać, czuć, doświadczać, poznawać, zgłębiać i podróżować w zgodzie ze sobą i innymi. Harmonii, spokoju i przede wszystkim autentycznej miłości. Każdej z nas życzę spełnienia swoich pragnień.

Agnieszka Pająk, Doświadczony PR Manager i właścicielka firmy My Way Media.

Założycielka butikowej agencji kreatywnej My Way Media specjalizującej się w PR-ze i e-marketingu. Wcześniej PR & Brand Manager RST Software Masters oraz Mall Group, międzynarodowej firmy, jednego z liderów na rynku e-commerce w rejonie CEE oraz Content & Marketing Manager w Grupie Trans.eu – jednego z europejskich liderów usług IT dla branży transportowej. Przez wcześniejsze lata zdobywała szerokie doświadczenie z zakresu digital PR-u pracując dla takich marek jak: Volkswagen Polska, Poczta Polska, Uroda Polska, Euro-tax, ZIBI, czy Volkswagen Bank direct. W swoim portfolio ma także pracę dla Kreacja Pro Andrzeja Pągowskiego, Beaty Śniechowskiej – zwyciężczyni MasterChefa, Szymona Brodziaka, Wings Properties, mPay, Legimi czy Crédit Agricole. Tworzyła również dział marketingu w Ceneo.pl (Grupa Allegro), a mieszkając w Wielkiej Brytanii Prime Time Recruitment oraz Nottingham Trent University. Od ponad 10 lat zajmuje się zawodowo mediami społecznościowymi dla biznesu, szkoli w tym zakresie i jest autorką komentarzy eksperckich, w tym dla: As Biznesu, Marketing w Praktyce, InnPoland, NowyMarketing. Jest współautorką raportu „Bezpieczeństwo i zaufanie – filary polskiego e-commerce”. Absolwentka Nauk Społecznych (spec. Komunikowanie międzynarodowe), Anglistyki oraz Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (spec. Kontakty z mediami) na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiowała także na Uniwersytecie Nova w Lizbonie i Uniwersytecie Georgia Southern w USA. Obecnie jest opiekunem merytorycznym studiów podyplomowych E-commerce Manager i Nowoczesny Employer branding na Wyższej Szkole Handlowej we Wrocławiu oraz wykładowcą akademickim na studiach MBA Business Trends na Wyższej Szkole Bankowej.  Prywatnie miłośniczka podróży, czytania biografii i goldenów. Mama Antosi.

Prowokacyjnie odpowiem, że tego samego co mężczyźni! 😉

Generalnie na poziomie kluczowych potrzeb psychologicznych wszyscy pragniemy możliwości bezpiecznego przywiązania do innych, autonomii, tożsamości i kompetencji, wolności wyrażania swoich prawdziwych potrzeb i emocji a także spontaniczności i zabawy oraz posiadania realistycznych granic i zdolności samokontroli.

Niewiele osób tak to nazywa, ale badania i moje obserwacje potwierdzają, że tego właśnie naprawdę nam potrzeba, żeby czuć się dobrze w swojej skórze a także w relacjach z innymi.

Jeśli kobieta (lub mężczyzna ) nie ma zaspokojonych tych potrzeb szuka w relacjach czegoś, co może być dla niej na dłuższą metę szkodliwe.

Dojrzałe osoby szukają symetrii i partnerstwa w relacjach. Nie chcą być ciągle w roli nadopiekuńczego rodzica lub strażnika ani być cały czas podporządkowane potrzebom innych.

Pragną współzależności, czyli relacji skupionej po równo na zaspokojeniu potrzeb dwóch stron – czy to w pracy czy w życiu prywatnym.   

Marta Pawlikowska-Olszta, psycholog pracy i organizacji, doradca HR, trener umiejętności interpersonalnych, autorka poradników „Skuteczny menedżer – czego o zarządzaniu ludźmi nie uczą w szkole” oraz „Psychologicznego GPS”.

Autor zdjęcia: Łukasz Droździk

W swojej wypowiedzi zaznaczę to, nad czym powinniśmy wszyscy popracować. Każdy wie, że kobiety są cudowne same w sobie! Ciepłe, zorganizowane, dokładne, kochające i aktywne. Potrafimy dokonywać cudów, ale wciąż jeszcze nie umiemy być z tych cudów dumne. Dlatego skupię się na tym, czego ja pragnę dla współczesnych kobiet.

w relacjach zawodowych – Wciąż zauważam u kobiet brak umiejętności przyjmowania komplementów i niedocenianie tego, co robimy poprzez umniejszanie swoim osiągnięciom zawodowym. Zamiast dziękuję na komplement, mówimy: “Daj spokój, przecież to nic takiego”.

Wykonując projekty i osiągając sukces również nie potrafimy powiedzieć z dumą: “Tak dokonałam tego. To mój sukces!” Raczej stwierdzamy: “To mój obowiązek, nic takiego wyjątkowego nie zrobiłam”. Dlaczego? Przecież zrobiłyśmy coś od A do Z, dobrze! Taka fałszywa skromność do niczego nie prowadzi. Pewność siebie to klucz do zauważenia przez innych naszych aktywności i docenienia tego co, robimy.

w relacjach osobistych – Dla mnie w życiu osobistym najważniejszy jest spokój, miłość i empatia. Ale to standardy z piramidy potrzeb – każdy z nas potrzebuje ich zaspokojenia. Dlatego skupię się na innych aspektach. Z mojego doświadczenia wynika, że niezależnie od płci najważniejsza jest umiejętność bycia tu i teraz doceniania tego co mamy.

Kiedyś pewna doświadczona bizneswoman powiedziała do mnie podczas konferencji bardzo ważne słowa, które zapamiętałam: Ciesz się tym, co masz. Na co dzień często nie widzimy małych pięknych rzeczy i wciąż gonimy za czymś więcej. Zatrzymaj się i wyobraź sobie, że nagle tracisz wszystko, co masz i wypracowałaś. Jak byś się poczuła?” Gwarantuje, że gdy zastanowimy się nad tym głęboko, zaczniemy doceniać nasze życie, poczujemy szczęście i satysfakcje oraz pewność tego, czego chcemy w życiu.

w relacjach wobec kobiet – To temat na osobny artykuł 😉 Jednak bardzo ważnym aspektem we współpracy między kobietami jest partnerstwo. Tak jak mężczyźni często się wspierają i wybierają dobro firmy ponad indywidualne poglądy, tak u kobiet nie do końca to działa. Tymczasem jesteśmy trochę jak samotne wyspy, indywidualności, które nie patrzą na działania innych i krytykę odbierają zbyt osobiście. Panie powinny nabrać trochę dystansu w relacjach między sobą. Zamiast zazdrościć, warto wspierać się wzajemnie i umieć pochwalić inne aktywne kobiety komplementem. Dlatego jedna za wszystkie, wszystkie za jedną! powinno stać się nową dewizą kobiet.

w relacjach wobec mężczyzn – To co ja zauważyłam w wielu przypadkach mężczyzn, to nadal duże ograniczenie roli kobiet w biznesie. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach, ale wciąż zdarzają mi się rozmowy “nibybiznesowe” na temat dzieci, domu, które totalnie nie przechodziły na tematy zawodowe. Myślę, że wina takiego stanu rzeczy leży po obu stronach. Panie same często umniejszają swojej roli w biznesie, a Panom ewidentnie to pasuje. Bo przecież łatwiej jest siąść z kolegą przy piwie i obgadać biznes, niż umówić się na profesjonalną rozmowę biznesową z kobietą.

Jednak czasy siedzenia w domu z dziećmi i braku aktywności biznesowej już minęły. Ba! Powoli zmienia się również podejście, że kobieta musi być wszechstronna, uprawiać multitasking na najwyższym poziomie i ogarniać wszelkie role społeczne i biznesowe bez zająknięcia. Stąd podsumowując najważniejsza w relacjach z mężczyznami jest równość, profesjonalizm i partnerstwo.

Jakich oczekują relacji, na jakich fundamentach budowanych?

Podsumowując, w relacjach oczekujemy przede wszystkim równości i szczerości zarówno ze strony Pań, jak i Panów. Już nieraz przekonałam się, że drugie dno, dbanie o własny interes, brak szczerości i nieuczciwość niszczą biznes oraz relacje. Ukrywanie prawdy i brak rozmów o problemach, brak współpracy w zespole to najgorsze, co może zniszczyć firmę czy projekt. Dlatego tak ważne jest odpowiednie dobieranie partnerów.

I tych wszystkich wyżej wymienionych rzeczy życzę Wam ja, dumna i zadowolona ze swoich osiągnięć kobieta.

Paulina Pięta, właścicielka firmy, pomysłodawczyni spotkań Networkingus, autorka bloga eventualnie.com, marketer i organizator eventów w branży od 2010 roku.

Kobiety pragną dokładnie tego samego czego pragniemy dla naszych marek, firm, którymi zarządzamy, i o które dbamy w naszej codziennej pracy. Budując nasze marki pragniemy by wyróżniały się na rynku wśród konkurencji chcemy aby drobne detale, z których są stworzone stanowiły o jej niesamowitości.  Czy również nie tego pragniemy my jako kobiety w naszym życiu? Pragniemy być dostrzeganymi, szanowanymi i w pewnym sensie podziwianymi za to jakie jesteśmy. Pragniemy być doceniane za to co sobą reprezentujemy za nasz profesjonalizm i zaangażowanie we wszystko za co odpowiadamy. 

Monika Regulska – Marketing Manager Grupa TRIAS

Być, kochać i lśnić

Kobiety, kobiecość, księżycowa natura w świecie zbudowanym na męskiej zasadzie. Obce środowisko, obce wartości i patriarchalne oczekiwania co do wypełnianych ról.

Czego pragną kobiety? Czego ja pragnę dla kobiet, dla siebie? Pragnę, by odważnie brały ster w swoje ręce i tworzyły sobie same warunki do rozkwitu.

Pragnę by znały swoją moc i korzystały z niej świadomie dla dobra swojego, mężczyzn, dzieci, rodzin, społeczeństw i całego świata. Pragnę, by wiedziały kim są.

Pragnę by porzucały programy i uwarunkowania stale poszerzając swoją świadomość. Pragnę, by budowały dzięki temu pełne miłości relacje i swoją postawą wskazywały innym drogę.

Każda kobieta to mistrzyni, która tka misterny warkocz złożony z różnych sfer życia. Nie może w nim zabraknąć czasu na odpoczynek i regenerację.

Czasami warto po prostu pobyć ze sobą, wsłuchać się w siebie, pocieszyć się ciszą. Budzi się w nas wtedy twórcza energia, która powoduje, że nasze oczy zaczynają lśnić.

Z okazji Dnia Kobiet, życzę Ci lśniących oczu i tego żebyś lśniła swoim blaskiem. Jesteś darem dla tego świata!

Ewa Stelmasiakdoradca firm ds. wellbeingu i dbania o pracowników, certyfikowany coach wellness i dbania o siebie, trenerka umiejętności wellbeingowych dla liderów, współautorka pierwszej polskiej książki na temat wellbeingu w organizacji, badaczka, prelegentka na polskich i światowych konferencjach medycznych i biznesowych, pionierka wellness/wellbeing w Polsce, od 2012 roku prowadzi The Wellness Institute. 

The Wellness Institute
www.wellnessinstitute.pl
www.wellbeingconference.pl
www.ewastelmasiak.com

Czego pragną kobiety? Każda z nas jest indywidualnością. Każda jest inna pod względem wyglądu czy charakteru. Nie ma takiej drugiej, identycznej, z tymi samymi pragnieniami czy marzeniami.

Na podstawie swoich pragnień i obserwacji śmiem napisać, iż Kobiety pragną zainteresowania, wsparcia, wysłuchania, zrozumienia oraz bezwarunkowej akceptacji.

Pragniemy być doceniane za trud godzenia obowiązków domowych i zawodowych.

Pragniemy być kochane i szanowane. Życzymy sobie bezinteresownej przyjaźni, oraz abyśmy otaczały się życzliwymi ludźmi.

Zawodowo; pragniemy poczucia bezpieczeństwa finansowego, współpracy, zaufania i uczciwości. Równego traktowania kobiet z mężczyznami; równych obowiązków, wynagrodzeń czy możliwości awansu.

Każda przedsiębiorcza kobieta chciałaby odnieść sukces. Nie chodzi tu tylko o wyniki finansowe, ale również o rozwijanie swoich pasji, wytrwałość, kreatywność, jak również o niesamowitą odwagę w dążeniu do celu. Pragnie otaczać się osobami, które inspirują, motywują oraz „zarażają” pozytywną energią.

Tego wszystkiego życzę sobie jak i WSZYSTKIM KOBIETOM i  nie tylko z okazji 8 marca, ale na co dzień.

Życzę również naturalnej pewności siebie, która pomaga zrealizować cele i marzenia, zadowolenia z życia, oraz byśmy budziły się każdego ranka z uśmiechem na twarzy.

Joanna Strzyżewska – właścicielka firmy JOST – łączymy i rozwijamy biznesy

Kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata. I spełnienie tego pragnienia, to twoja misja na Ziemi. Paulo Coelho, Alchemik

Płeć nie ma tutaj znaczenia…a znaczenie mają ludzkie relacje , przestrzeń do realizacji pragnień, celów, wyznawane wartości, tożsamość, misja życiowa. Dojrzałość emocjonalna do tego, by kochać każdego człowieka takim, jaki on jest, nie oceniać tylko wspierać, rozwijać, być, szanować.

Fundamentem wszystkiego jest miłość. Kto kocha to otwiera się na drugiego człowieka, w pracy, w domu, w tramwaju, w sklepie. Kochać to znaczy być z drugim człowiekiem i dla drugiego człowieka w taki sposób, by rozkwitał i się rozwijał.  To umiejętność dostrzegania w drugim człowieku dobra,  skupienie się na jego mocnych stronach, talentach, to wsparcie, pomoc, zaufanie, szacunek. To podanie ręki współpracownikowi, to uśmiech na korytarzu, to czas dla siebie nawzajem.

Pragnę świata pełnego miłości w relacjach zawodowych, osobistych, wobec kobiet, wobec mężczyzn, nie tylko od święta… Niech się dzieją cuda!

Anna Styrna

Chcemy coraz więcej. To pewne. Dla niektórych z nas będzie to zadowolenie z rodziny czy spełnienie w macierzyństwie, dla innych osiągnięcie zawodowego sukcesu, a jeszcze dla kolejnych np. wspinaczka na Kilimandżaro.

To co nas łączy w pragnieniach to na pewno potrzeba szacunku, zrozumienia i akceptacji dla naszych potrzeb. Świadomie mówimy o swoich oczekiwaniach, ale potrafimy też stanowczo zaprotestować, gdy próbuje się nami manipulować.

Kobieta anno domini 2019 jest niezależna, nie boi się podejmować decyzji czy wyzwań i chce być traktowana jak równa.

Niestety wciąż duże dysproporcje w zarobkach między kobietami a mężczyznami, walka o podstawowe prawa kobiet czy mentalny obskurantyzm rodem z XIX wieku pozostają wyraźną rysą na wizerunku i sytuacji kobiet w Polsce. Dlatego wszystkim Paniom życzę siły, wytrwałości i rozbłysku mocy, którą każda z nas nosi w sobie.

Karolina Szaflarska, PR Manager

Havas Media Group

Czego pragną kobiety? Jako matki, żony , partnerki, pracujące na etatach i businesswoman, każda z nas pragnie czegoś innego, ma inne marzenia, jesteśmy od siebie prostu różne, ale czy ta inność nie ma wspólnych cech? Czy  pragniemy wspaniałego mężczyzny u boku? Czy wspaniałej kariery dającej nam mnóstwo blasku? A może skupienia się na domu i wychowywaniu dzieci?

Pragniemy tego co nam będzie dawać szczęście i spełnienie, togo co jak budzimy się rano w pochmurny dzień będzie działało jak słońce. I wszystkie pragnienia są tak samo ważne. Towarzyszą nam w życiu często duże emocje, których nie jesteśmy w stanie ukryć pod makijażem ale pomimo tego nadal pragniemy nadal mamy nadzieję że wszystko się ułoży, że osiągniemy swoje zamierzone cele. Kobiety ujawniają większą czułość, delikatność, wyrozumiałość, opiekuńczość, wrażliwość zmysłową i estetyczną, elokwencję, ale też rozbieżny styl myślenia, gospodarność, dbałość o dom, umiejętność stworzenia bezpiecznej przystani, a często te cechy ukrywają pod maską bycia silnej, bo takie są wymagania dzisiejszego świata. Myślę , że pragniemy pomocnej dłoni w chwilach zawahania, a od związków w których jesteśmy lub będziemy przede wszystkim dojrzałości, rozsądku, konsekwencji.

W związku z tym iż kobiety stały się bardzo wyzwolone często zarabiają więcej są na wyższych stanowiskach, jednak oczekują od swoich „połówek” umiejętności myślenia w stresie i stanowczości.

Czego nie pragną?

– obojętności – pozostawianie jej samej z kłopotami, brak więzi emocjonalnej, lekceważenia (nie słuchanie co mówi i o czym mówi, nie uwzględnianie sądów). Kobiety, inaczej niż mężczyźni, reagują na stres. Ich reakcje są bardzo emocjonalne, czasem wręcz histeryczne. Są podniecone, dużo mówią, naświetlają sytuacje z różnych stron i pragną silnego ramienia osoby , która nie będzie krytykować, wesprze w trudnych chwilach, znajdzie drogę w sytuacji „bez wyjścia”, zaopiekuje się podczas choroby.

A czasem potrzebujemy ukryć się bez telefonu w sypialni ze swoimi „świeczuszkami”, książkami, muzyką w grubych skarpetach i „kocykiem” 😉 do szczęścia jeszcze gorąca herbata lub kawa z ciastkiem czekoladowym ( ale to już moja osobista przyjemność).   

Monika Toczyńska Prezes Zarządu Kancelaria Audix Polska Sp. z o.o.

Mówią, że ponoć każdy z nas ma dwa życia. Raz żyjemy dla siebie, a raz dla swoich marzeń.

Nieważne czy masz 21 czy 55 lat, czy jesteś wysportowana, czy masz nadwagę, czy jesteś mężatką czy rozwiedziona, czy masz świetną pracę lub akurat jesteś bezrobotna – wszystkie mamy prawo do wielkich marzeń!

Zatem byłoby świetnie obudzić się w świecie,  w którym więcej kobiet mogłoby zajmować przestrzeń i kształtować jej agendę, czy to w sferze politycznej, gospodarczej, społecznej  czy w życiu prywatnym. Jako badaczka i naukowiec szczególnie pragnę widzieć więcej kobiet w nauce – gdzie mogą analizować, rozpowszechniać i interpretować otaczający nas świat z perspektywy kobiecej soczewki.  Potrzebujemy kobiet kształtujących narrację dla dobra przyszłych pokoleń.

Marzę także o tym, by mieć więcej czasu na czytanie,  bycie z ludźmi, których kocham, myślenie, chodzenie po górach i robienie rzeczy własnymi rękoma.

dr Roksana Ulatowska, dziekan w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie

Czego pragną kobiety? Dzisiejsza Polka, według mnie, to kobieta zdecydowanie silniejsza i pewniejsza siebie, niż nasze mamy. Już wiemy, że mamy przewagę. Zachodzimy w ciążę, nosimy przez 9 miesięcy nasze dzieci, potem, często spędzamy z nimi pierwszy rok życia i niejednokrotnie wracamy do pracy. Po pracy pędzimy na zakupy, „ogarniamy” dom, lekcje, pranie, naszych mężczyzn.

Niejednokrotnie biegniemy na fitness, po drodze „załatwiając” jeszcze biznesowe sprawy. To właśnie daje nam siłę. Wiele moich klientem tak właśnie funkcjonuje. Część z nich uważa to za standard, tak zostały wychowane, tak było w ich rodzinnych domach. Tak żyły ich mamy, babcie, żeńska część rodu. Nie znają innego wzorca. Ale znam też wiele pań, które są „niezależne”. Mają podzielone zadania w swoich domach, partnersko poukładane obowiązki. To tata odrabia z dziećmi lekcje, kiedy ona bierze kąpiel. To mężczyzna gotuje, kiedy ona czyta gazetę. To tata pełni rolę „niani”, kiedy ona robi „karierę”.

Myślę, że te wzorce dzisiaj też są nierzadkie.  Ja nie widzę powodu, dla którego to ja w moim domu miałabym wyłącznie załączać pralkę czy zmywarkę. Albo robić zakupy, gotować czy odkurzać. Wierzę w relację opartą na prawdziwym partnerstwie. Bez wyliczania sobie: „ja to robiłam ostatnio, teraz ty…”

Czasem jest tak, że mój Mąż przez wiele dni z rzędu przygotowuje dla nas śniadanie czy po prostu włącza odkurzacz, bo jest kurz. Myślę, że to jest kwestia zaangażowania w relację a nie jakiegoś sztucznego, skalkulowanego podziału. I myślę, że tego właśnie pragniemy. Partnerstwa i dbałości o siebie i znalezienia czasu dla siebie 🙂 

Anna Urbańska, Master Trener STRUCTOGRAM, NeuroCoach, autorka 7 książek, www.annaurbanska.pl

Pragnienia kobiet – każdej inne w zależności od statusu rodzinnego, zawodowego, finansowego, mniejsze i większe, ale wszystkie niezwykłe… Na każdym etapie rozwoju osobistego, zadajemy sobie pytanie, czego nam jeszcze brakuje, co chciałybyśmy zrobić, w którym miejscu znaleźć się za jakiś czas. A najwspanialsze marzenia, to te realizowane tu i teraz, bo małe dają nam energię – do realizacji tych większych i bardziej odległych.

Życie jako najlepszy nauczyciel, pokazało mi, że marzenia się zmieniają. Poszukiwanie drogi własnego rozwoju uczy pokory, ale również hartuje charakter. Niepowodzenia dają inspiracje, konstruktywna krytyka jest podstawą ewaluacji.

W mojej linii czasu każde zdarzenie wniosło nowy wymiar postrzegania rzeczywistości i osobistych pragnień. Dziś staram się inspirować młode pokolenie, aby poszukiwali lepszych siebie, wykorzystywali nadarzające się okazje do własnego rozwoju, żyli z pasją i nie poddawali się.

Iwona Wirkus-Romanowska, doktor nauk chemicznych UG

Dyrektor Zespołu Szkół Kreowania Wizerunku w Gdańsku

Czego pragną kobiety?

Przede wszystkim przyzwolenia na bycie delikatną kobietką choć na chwilę… by mogły ściągnąć korpo maskę, by mogły pochodzić w dresie, by mogły być sobą…. Czy zwróciliście uwagę ile masek przybiera kobieta funkcjonująca w obecnym świecie? A skąd taki pomysł?

Przecież to takie normalne, realne … szpileczka, kaweczka, lunchyk, pogoń z wywieszonym językiem do przedszkolka czy szkoły, na lekcje i nie wiadomo gdzie jeszcze 🙂

W świecie super matek, biznesowych cyborgów, lasek z turbo doładowaniem wieczna pogonią za sukcesem, miłością i im podobnym, każda z nas chciałaby na chwile przysiąść w spokoju i zwyczajnie w świecie się zrelaksować, wyspać i dostać kawę czy śniadanie do łóżka. Ale jak?! No jak to jak?

Zacząć mówić na głos o swoich potrzebach! Artykułować! 😉

Każda super babka, jeśli nie będzie dbała o sen i minimum relaksu dla ciała i duszy prędzej czy później padnie, jak króliczek Duracell na low battery. Musimy pamiętać, że nasze supermoce trzeba pielęgnować. Ale jak?!

Zacznijmy od spokoju wewnętrznego, spokoju duszy i słuchania wewnętrznego ja. Czego pragnę? Co sprawia mi przyjemność? A może radość?

Daje satysfakcję ?? Co daje mi spełnienie? Co powoduje, że czuję się wyjątkowa?

Wypiszmy to sobie na kartce papieru. Następnie ustalmy skalę od 1-10 i znajdźmy nasze „powerbanki” w swoim życiu.

Druga kwestia to dobra organizacja swojego czasu. Zawsze pytają mnie jak Ty to robisz? Skąd masz siłę na to wszystko? Jaaaaaaaaaak? O rany, i jeszcze do tego wyglądasz :)))

Mnie pomaga metoda GTD stworzona przez Davida Allena. Polecam z całego serca książkę Getting Things Done. Genialna również do korpo. Pomaga ona w niesamowity sposób zorganizować cały swój dzień. Zapytasz.

Po co mam czytać kolejne „pitu pitu”? No właśnie po to, by mieć czas na naładowanie baterii i swoje super moce. Ustalcie z partnerem życiowym choć 1 dzień w którym dostaniecie przysłowiowa kawę do łóżka, a jeśli jeszcze nie zasłużył na Ciebie, zrób sobie jeden poranek tylko dla siebie, bez mediów społecznościowych i innych absorbantów.

Magicznie działa również przytulanie – do mamy, partnera, dziecka, pupila, misia 🙂 Do ryby nie polecam 🙂 Ma być ciepło, miękko i miło.  Wiecie , że udowodniono naukowo, że ludzie którzy przytulają i są przytulani są szczęśliwsi. Wiec na co czekacie? 🙂 Tułaczki są super.

Ah no i dotlenienie przed snem to clue do następnego dnia. Andrew Weil, badacz z Harwardu uważa , że  „Oddychanie silnie oddziałuje na fizjologię, myślenie i na nasz nastrój. Koncentrując się wyłącznie na tej czynności – i na niczym innym! – możemy osiągnąć stan pełnego zrelaksowania”. I dodaje: „Oddychanie to naturalny środek nasenny”.

Działa trochę jak joga. Nie daje od razu efektów ale przychodzą one bardzo szybko.  Ćwiczenia oddychania 4–7–8, nazywane też „Oddychaniem relaksacyjnym”, pomagają uspokajać organizm poprzez właściwą kontrolę oddechu. Spróbujcie.

1. Zrób pełen wydech

2. Zamknij usta i zrób spokojny wdech – wdychaj powietrze przez cztery sekundy

3. Wstrzymaj oddech na siedem sekund.

4. Zrób pełen wydech – wydychaj powietrze przez osiem sekund.

5. Powtórz powyższe ćwiczenie 3-4 razy.

Pragnę nie mieć? Pragnę nie robić?

„Zawsze pragnęłam nie mieć do czynienia z szujami i zawiścią, ale dziwnym trafem przyciągałam je jak gąbka wodę”. O znowu do słuchania wewnętrznego ja. „Dlaczego ja zawsze spotykam palantów” Usłyszałam ostatnio od klientki. Po pierwsze myślisz o tym, po drugie mówisz o tym, po trzecie odpalasz machinę zwaną prawem przyciągania. Zacznij od zmiany swojego podejścia do życia, do związku, do siebie. Powiedz sobie głośno – jestem super i zasługuje na super partnera. Wyobraź go sobie. Jak wyglada, jaki jest, jak mówi, co mówi. Wsłuchaj się w swoje potrzeby. Nie musisz mieć wszystkiego pod kontrolą. Daj komuś innemu trochę porządzić 🙂 i powtarzaj to codziennie ma głos. Niech ma to wydźwięk i stworzy wibracje które będą Cie otaczać. Znowu „pitu pitu”? A ja się pytam, chcesz tego czy wolisz narzekać? Narzekanie jest takie łatwe, jak obgadywanie, i mówienie źle.

Przychodzi łatwiej niż te dobre słowa. Niestety.

Prawo przyciągania działa. Wiec działajcie. Myślcie i mówicie o swoich pragnieniach na głos. Afirmujcie. A zobaczcie, że świat wokół Was będzie się zmieniał – nie dla innych ale dla Was. Przetestujcie. Pamiętajcie, że to co złe nie jest karą, a wyzwaniem i tylko Was umacnia – nastawienie. Jeśli wydarzą się dla Was dobre rzeczy napiszcie mi w formularzu na medium24.pl , z chęcią przeczytam. Owocnego roku kochane kobiety.  Jeśli macie pytania piszcie.

Ewa Wogórka

Coach, Mentor, Mediator

Medium24.pl

Czego pragną kobiety? Każda z nas jest inna, niepowtarzalna i zapewne każda z nas ma inne pragnienia, ale mimo wielu różnic istnieją pragnienia, które mamy wspólne.

W sferze prywatnej pragniemy szczęścia, miłości i przyjaźni, takich prawdziwych, opartych na szacunku i wsparciu. Miłości, która stwarza poczucie bezpieczeństwa ale również przyspiesza krążenie krwi w naszych żyłach i powoduje przysłowiowe „motyle w brzuchu”. Nie potrzebujemy rad od naszych bliskich ponieważ my same dobrze wiemy czego potrzebujemy i jak możemy to zrobić, jeśli zaś potrzebujemy to z kimś przedyskutować idziemy do specjalisty, do coacha, trenera, kogoś kto pomoże nam znaleźć najlepszą dla nas drogę, a od bliskich potrzebujemy pełnej miłości, akceptacji i zrozumienia, że czasem chcemy poczuć się jak małe dziewczynki, o które ktoś się zatroszczy i je trochę porozpieszcza.

Podczas szkoleń i warsztatów, które prowadzę i spotkań z czytelniczkami moich książek, spotykam się z Paniami, które pragną po prostu i przede wszystkim czuć się kobietami, a nie tylko żonami, matkami, sprzątaczkami czy kucharkami. Pragniemy być kobietami, które mają czas na zadbanie o siebie, o swoją kobiecość, mają czas na pasje i przyjemności. Pragniemy chwili na relaks bez poczucia winy, na zbudowanie dobrych relacji z innymi kobietami ale także relacji z samą sobą, czasu na dobrą lekturę, muzykę, kubek pysznej herbaty czy niespieszny spacer po parku, ze świadomością, że wokół nas toczy się życie, którego jesteśmy nieodłączną, ważną częścią i że nic nie musimy i możemy wszystko.

Chcemy czuć się wolne finansowo i mentalnie, wolne od patriarchalnego stereotypu rodziny i biznesu.

W sferze zawodowej potrzebujemy więcej wiary w siebie. Mamy wiedzę i doświadczenie, ale czasem brak nam samoakceptacji, wiary w swoje możliwości i umiejętności asertywnego zachowania w życiu zawodowym. Niezależnie od stanowiska, które zajmujemy, pragniemy być oceniane i doceniane na równi z mężczyznami za naszą wiedzę i doświadczenie a nie tylko za ładne nogi. Pragniemy mieć pewność, że nie musimy w biznesie rezygnować z naszej kobiecości i upodabniać się do mężczyzn aby nie narażać się na szowinistyczne dowcipy. Pragniemy móc wykorzystywać w biznesie kobiece zdolności takie jak wielozadaniowość i empatia. Pragniemy równych praw, równych zarobków i dostępu do wysokich stanowisk.

Współczesne kobiety mają wszelkie predyspozycje do tego aby tworzyć nową, lepszą  jakość biznesu, jeśli tylko nabiorą odwagi i zaczną się wspierać wzajemnie, dokonają wspaniałej, wartościowej i bezkrwawej rewolucji i tego wszystkim Paniom serdecznie życzę cytując moją mentorkę Helen Keller: „Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania”.

Renata Wrona

Dyplomowana Trenerka Biznesu i Rozwoju Osobistego, Certyfikowana Coach i Autorka www.renatawrona.pl 

Ciężko mi zabierać głos za wszystkie kobiety, bo każda z Nas jest inna, każda jest wyjątkowa. Chętnie jednak odpowiem czego ja pragnę jako kobieta w relacjach zawodowych, osobistych, a także wobec innych kobiet i mężczyzn.

Pragnę jeść do woli i nie tyć 🙂 Bo życie na diecie czasem bywa męczące, a tak na poważnie…

Jeszcze rok temu gdyby zadano mi to pytanie w kwestii zawodowej to zawodowo pracując na etacie domagałabym się na pewno równego traktowania w kwestii obowiązków i przywilejów, wynagrodzenia i możliwości awansu. Od czasu kiedy mam własną działalność gospodarczą traktuję współpracowników i innych Partnerów tak jak sama chciałabym być traktowana.

Jako żona chcę być przede wszystkim partnerką, a jako mama debiutuję codziennie mierząc się z nowymi wyzwaniami jakie stawia przede mną mój 8 letni Kacperek, ale w Naszej przyjacielskiej relacji wymagam przede wszystkim szacunku.

Pomimo zdolności do wykonywania wielu zadań na raz miewam chwile zwątpienia i wtedy oczekuje wsparcia oraz docenienia trudu jaki wkłada w godzenie obowiązków zawodowych z rodzinnymi.

Jako kobieta potrzebuje czuć się kochana i potrzebna, czasami oczekuję  miłego słowa lub komplementu.

W relacjach międzyludzkich cenię sobie szacunek. 

Pragnę być kobietą, która czuje się dobrze z samą sobą, która od czasu do czasu ma chwilę na odpoczynek, która rozwija swoje pasje i spełnia marzenia, która wie, że może liczyć na wsparcie najbliższej rodziny i wspaniałych przyjaciół.

Paulina Wronecka, Właścicielka, Pracownia Marzeń

The post Czego pragną kobiety roku 2019 – raport Marka jest kobietą appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/czego-pragna-kobiety-roku-2019-raport-marka-jest-kobieta/feed/ 0
Kobieca opinia – oczywistość czy luksus? https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobieca-opinia-oczywistosc-czy-luksus/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobieca-opinia-oczywistosc-czy-luksus/#respond Thu, 03 Jan 2019 13:18:01 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=2559 Kobiety potrafiące wyrazić własne zdanie są lepiej postrzegane przez Polki – tak wynika z badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie firmy Gedeon Richter, inspirowanego premierą kalendarza artystycznego „Kobiecym zdaniem”. Czego jeszcze możemy się dowiedzieć o Polkach i ich umiejętności wyrażania własnych opinii? Kobiety w debacie publicznej często mają odmienne zdania i stają po różnych […]

The post Kobieca opinia – oczywistość czy luksus? appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Kobiety potrafiące wyrazić własne zdanie są lepiej postrzegane przez Polki – tak wynika z badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie firmy Gedeon Richter, inspirowanego premierą kalendarza artystycznego „Kobiecym zdaniem”. Czego jeszcze możemy się dowiedzieć o Polkach i ich umiejętności wyrażania własnych opinii?

Kobiety w debacie publicznej często mają odmienne zdania i stają po różnych stronach barykady. Łączy je jednak jedno: umiejętność wyrażania własnej opinii. Komu najczęściej ją przypisujemy? Artystkom, aktywistkom czy polityczkom. Głoszą swoje, niekiedy kontrowersyjne poglądy, bez strachu przed ostracyzmem społecznym. Właśnie takie kobiety zostały zaproszone do współpracy przez Andrzeja Pągowskiego przy tworzeniu ósmej edycji kalendarza Gedeon Richter. Czy jednak wszystkie Polki czują się komfortowo w sytuacji, kiedy trzeba głośno wypowiedzieć własną opinię? Na to pytanie odpowiadają wyniki wspomnianego badania, które zostały przeprowadzone na grupie 500 kobiet.

Asertywna kobieta w debacie publicznej

Lubimy kobiety, które potrafią wyrażać własne zdanie. Aż 68,2 proc ankietowanych jest zdania, że takie panie są lepiej postrzegane. Nie zgadza się z tym jedynie 17,2 proc. Właśnie asertywne i odważne kobiety dominują w debacie publicznej. Czy jednak  ich głos jest tam wystarczająco słyszalny? Według większości kobiet tak. 48,3 proc. ankietowanych uważa, że panie są widoczne przy ważnych dyskusjach. Niepokojący może się wydawać jednak fakt, że aż 34,9 proc. respondentek jest przeciwnego zdania.

Kobiecy głos na co dzień

Nie każda kobieta może i chce udzielać się publicznie. Jak w takim razie wygląda nasza zdolność do wypowiadania w codziennych sytuacjach? Wyrażanie własnego zdania, które nie jest zgodne z opinią większości, często wymaga odwagi. Pomaga w tym przyjazne, tolerancyjne otoczenie. Łatwiej jest wyrazić inne zdanie, gdy wiemy, że nasi oponenci mogą się nie zgadzać, ale będą szanować odmienną opinię. Czy tak wygląda otoczenie Polek? Nie zawsze. Sytuacje, w których ktoś podważa prawo do wyrażania własnego zdania często lub bardzo często, zdarzają się w przypadku aż 33,5 proc. badanych. Nie jest to wprawdzie większość, jednak czy to dalej nie zbyt dużo?

Nowa generacja ma lepiej

Mimo pewnych wątpliwości wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Współczesne kobiety uważają, że jest im łatwiej wyrażać swoje zdanie niż starszym generacjom. Taką pewność ma aż 82,3 proc. ankietowanych. Kobiety są też coraz bardziej świadome siły swojego głosu i coraz chętniej z niej korzystają.

Silne kobiety dla silnych kobiet

Na zaproszenie Andrzeja Pągowskiego – dyrektora artystycznego projektu, w kalendarzu wypowiedziało się dwanaście znanych kobiet, w tym Krystyna Janda, Magdalena Cielecka czy Ewa Błaszczyk. Wszystkie zaproszone przeze mnie kobiety to odważne artystki, które potrafią głośno wyrazić swoje zdanie, nawet jeśli wymaga to sprzeciwienia się ogółowi. Wierzę, że będą one inspiracją dla innych pań, które w codziennym życiu muszą walczyć o prawo do własnej opinii – mówi Andrzej Pągowski.

Informacja o kalendarzu:„Kobiecym zdaniem” to 8. edycja kalendarza, przygotowywanego przez Gedeon Richter, autorstwa Andrzeja Pągowskiego. Prace artysty zainspirowane zostały wypowiedziami 12 kobiet ze świata kultury i sztuki: Doroty Wellman, Anety Kręglickiej, Krystyny Jandy, Urszuli Dudziak, Magdaleny Cieleckiej, Zuzanny Łapickiej, Katarzyny Grocholi, Magdy Umer, Ewy Błaszczyk, Mai Komorowskiej, Agnieszki Holland oraz Mai Ostaszewskiej.

The post Kobieca opinia – oczywistość czy luksus? appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobieca-opinia-oczywistosc-czy-luksus/feed/ 0
Markowy wieczór w Krakowie z klubem Marka jest kobietą i hotelem Kossak, 9.12.2018 https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowy-wieczor-w-krakowie-z-klubem-marka-jest-kobieta-i-hotelem-kossak/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowy-wieczor-w-krakowie-z-klubem-marka-jest-kobieta-i-hotelem-kossak/#respond Sat, 01 Dec 2018 20:01:33 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=2471 Jarosław Waśkiewicz, prezes Klubu Marka jest kobietą, redaktor naczelny Biznesu na fali, serdecznie zaprasza na markowy wieczór przy lampce wina, z okazji 15 – lecia działalności zawodowej 9 grudnia 2018, godz. 17:00, Hotel Kossak****, Krakow, ul. Kossaka 1 W programie wieczoru: – otwarcie „markowa podróż w czasie” 2003 – 2018 – podziękowania, wręczenie okolicznościowych dyplomów, […]

The post Markowy wieczór w Krakowie z klubem Marka jest kobietą i hotelem Kossak, 9.12.2018 appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Jarosław Waśkiewicz, prezes Klubu Marka jest kobietą, redaktor naczelny Biznesu na fali, serdecznie zaprasza na markowy wieczór przy lampce wina, z okazji 15 – lecia działalności zawodowej

9 grudnia 2018, godz. 17:00, Hotel Kossak****, Krakow, ul. Kossaka 1

W programie wieczoru:
– otwarcie „markowa podróż w czasie” 2003 – 2018
– podziękowania, wręczenie okolicznościowych dyplomów,
– inspirujące wystąpienie, wykład Gościa Specjalnego – Gabrieli Antczak „Marka pięciu zmysłów – twój sukces”
– dyskusja
– zapowiedź markowych działań na rok 2019
– markowe niespodzianki dla uczestników

Gość specjalny jubileuszowego wieczoru w hotelu Kossak, Kraków:

Gabriela Antczak – lauretka nagrody „Dyrektor Marketingu Roku” w kategorii „Wyjątkowa efektywność przy niskim budżecie”; „Sukces Roku,” „Osobowość Roku”. Autorka poradnika „Mali mogą więcej. Marketing małej firmy czyli wojna o rynek”, utrzymującego się miesiącami w TOP 10 poradników EMPIKU; oraz licznych felietonów.

Strateg marketingu z wieloletnim praktycznym doświadczeniem. Jej pasją są strategie i wprowadzanie marek na drogę pięciu zmysłów. Dyrektor Marketingu dla kilku, zewnętrzny doradca dla wielu. Na swoim koncie ma liczne, skuteczne wprowadzenia produktów i usług na rynek, poparte rekordowymi wynikami sprzedaży. Prywatnie pasjonatka psów, podróży i ogrodów, zakochana po uszy mama 10-letniego Andrzejka.

RSVP: zgłoszenia uczestnictwa: # do 08 grudnia 2018

Udział w spotkaniu wiąże się z opłatą
* klubowiczki, Ambasadorzy Marka jest kobietą, członkowie Management Forum: 69 zł
* pozostałe osoby: 89 zł

nr konta:Bank Millennium 37 1160 2202 0000 0002 8971 5470

 

The post Markowy wieczór w Krakowie z klubem Marka jest kobietą i hotelem Kossak, 9.12.2018 appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowy-wieczor-w-krakowie-z-klubem-marka-jest-kobieta-i-hotelem-kossak/feed/ 0
Bo najlepszą marką jesteś Ty – bądź sobą! List otwarty – zaproszenie Prezesa Marka jest kobietą do wszystkich (kobiet i nie tylko) https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/bo-najlepsza-marka-jestes-ty-badz-soba-list-otwarty-zaproszenie-prezesa-marka-jest-kobieta-do-wszystkich-kobiet-i-nie-tylko/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/bo-najlepsza-marka-jestes-ty-badz-soba-list-otwarty-zaproszenie-prezesa-marka-jest-kobieta-do-wszystkich-kobiet-i-nie-tylko/#respond Thu, 01 Nov 2018 11:47:46 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=2364 Bycie sobą dziś już nie wystarcza. Dlaczego większość ludzi chce być kimś (innym)? Wydaje się, że bycie sobą nie wystarcza istotom ludzkim. Dlaczego większość ludzi odczuwa przymus posiadania władzy i prestiżu? Bycia kimś. Bycia kimś innym, dalekim od “siebie samego”? Na podstawie: OSHO, KSIĘGA EGO, WOLNOŚĆ OD ILUZJI. Wydawnictwo “Czarna Owca”. Osho: To skomplikowane pytanie. […]

The post Bo najlepszą marką jesteś Ty – bądź sobą! List otwarty – zaproszenie Prezesa Marka jest kobietą do wszystkich (kobiet i nie tylko) appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Bycie sobą dziś już nie wystarcza. Dlaczego większość ludzi chce być kimś (innym)? Wydaje się, że bycie sobą nie wystarcza istotom ludzkim. Dlaczego większość ludzi odczuwa przymus posiadania władzy i prestiżu? Bycia kimś. Bycia kimś innym, dalekim od “siebie samego”?

Na podstawie: OSHO, KSIĘGA EGO, WOLNOŚĆ OD ILUZJI. Wydawnictwo “Czarna Owca”.

Osho: To skomplikowane pytanie. Ma ono dwa aspekty. Oba należy zrozumieć. Po pierwsze, nigdy nie zostałeś zaakceptowany takim, jaki jesteś: przez swoich rodziców, nauczycieli, sąsiadów i przez społeczeństwo.

Wszyscy próbowali poprawić cię, ulepszyć. Wskazywali przy tym na twoje wady, popełniane błędy, słabości. Nikt nie podkreślał twojego piękna, inteligencji, wspaniałości.

Nie zostałeś zaakceptowany taki, jaki jesteś.

Zamiast tego narzucano ci rozmaite ideały i wzorce, kim masz się stać. Miałeś w przyszłości stać się kimś ważnym, szanowanym, mającym władze, bogatym, wykształconym, sławnym. I tak dalej…

Rodzice od początku twojego życia mieli wobec ciebie wygórowane oczekiwania. Myśleli, że być może urodził im się syn o talentach Aleksandra Wielkiego lub też na świat przyszła córka na miarę Kleopatry. Od wczesnego dzieciństwa rodzice narzucali ci swoje warunki.

Jeżeli nie wykazałeś się szczególnymi uzdolnieniami i umiejętnościami, nie miałeś w ich oczach wartości.

Ciągłe stawianie warunków spowodowało, że zacząłeś kierować się cudzymi aspiracjami. Uważasz więc, że powinieneś się wspiąć na szczyty drabiny społecznej. Jeśli ci się to nie udaje, pojawia się poczucie niższości. W rezultacie uczysz się rywalizacji, porównujesz się z innymi, walczysz, stosujesz przemoc. Kierujesz się zasadą, że cel uświęca środki.

Społeczeństwo programuje cię w ten sposób, że naśladujesz inne osoby. Stajesz się kopią, a nie oryginałem.

Człowiek spętany tą koncepcją uważa swoje istnienie za pomyłkę.

W związku z tym zazdrości innym urody, bogactwa, wiedzy, nieustannie się z nimi porównuje. Przysparza w ten sposób bólu sobie i innym.

W takim społeczeństwie nikt nie może być sobą.

Nikt też nie jest akceptowany ani szanowany w swojej prawdziwej postaci.

Ludzie szanowani są tylko wówczas, kiedy realizują narzucone im postawy. Nie szanuje się naturalności, spontaniczności, autentycznego wyrażania uczuć.

Nagradza się sztuczne, pretensjonalne postawy i odgrywanie ról.

Tę sytuację należy zmienić.

Musisz całkowicie uwolnić się od tej części siebie, która jest maską i rolą.

Każde dziecko przychodzi na świat po to, by się rozwijać i stać pełną ludzką istotą, doświadczającą miłości, współczucia, wewnętrznego pokoju.

Jeśli będziesz autentycznie sobą, doświadczysz tego, że jesteś wyjątkowy. W tym właśnie przejawia się ogromna miłość Boga do ciebie, że jesteś wyjątkowy.

Swojej wyjątkowości nie powinieneś porównywać z wyjątkowością innych ludzi. Istnieje tylko jedna osoba taka jak ty. Dzięki temu zrozumieniu znikają wszelkie wysiłki, by stać się kimś innym, specjalnym.

Twoje próby zmieniania siebie w kogoś innego przypominają dorysowywanie wężowi nóg.

Dziecko przychodzi na świat jako prosta istota. Jest czyste jak niezapisana karta. Na tej karcie najpierw zapisują swoje życzenia rodzice. Określają, kim ma się stać ich dziecko.

Następnie do procesu warunkowania włączają się nauczyciele, kapłani i przywódcy polityczni. Wszyscy oczekują od dziecka, by stało się kimś znaczącym.

Prawda wygląda jednak inaczej.

Jesteś istotą ludzką, jesteś sobą. Nie musisz stawać się kimś innym. Prostota oznacza, że pozostajesz w zgodzie ze sobą i nie wstępujesz na ścieżkę stawania się kimś, kim chcą wszyscy wokół ciebie, oddalając cię od siebie samego.

Jest to bowiem droga niekończących się poszukiwań. Nigdy nie będziesz mógł stwierdzić: „Zakończyłem swoją wędrówkę. Dotarłem na szczyt waszych pragnień”.

Jeżeli chcesz dotrzeć do prawdy, do siebie, musisz porzucić wszelkie przekonania, które narzuciło ci społeczeństwo.

Nikt tak naprawdę nie wie, kim jesteś – ani rodzice, ani nauczyciele, ani księża. Tylko ty możesz poznać swoją prawdziwą tożsamość.

Nikt nie może poznać intymnej głębi twojej istoty. Dlatego wszelkie rady i opinie na twój temat są powierzchowne i nieprawdziwe.

Odsuń od siebie te opinie. Uwolnij się od ego. Postępując w ten sposób, dotrzesz do swojej prawdziwej istoty, odkryjesz ją.

To odkrycie jest niezwykle ważne, ponieważ dzięki niemu możesz nadać swemu życiu właściwy kierunek.

Tymczasem osoba, która zaszczepia w tobie poczucie winy, mówiąc, że wie lepiej, kim masz być, co robić, jak robić, przejmuje nad tobą kontrolę. Tylko ona bowiem może ciebie uwolnić od tego uczucia, jaki powinieneś być.

Przypowieść:

Pewnego razu w Indiach jakiś mężczyzna jechał na motocyklu. Było bardzo zimno. Dlatego mężczyzna włożył płaszcz tyłem do przodu, żeby osłonić klatkę piersiową przed uderzeniami chłodnego powietrza. Z przeciwnej strony nadjeżdżał na motocyklu dostojny Sikh. Nie mógł uwierzyć własnym oczom.

Ten człowiek ma głowę przekręconą o sto osiemdziesiąt stopni! pomyślał.

Był pod tak dużym wrażeniem tego, co zobaczył, że zatrzymał motocykl. Wtedy człowiek w płaszczu również zahamował i niespodziewanie upadł na ziemię, prawie tracąc świadomość. Sikh podszedł do niego, przyjrzał mu się z bliska i powiedział:

Mój Boże, co się z nim stało? Do miasta daleko, do szpitala również, a jemu trzeba jakoś pomóc.

Sikhowie są znani z siły. Ponieważ leżący człowiek był nieprzytomny, sikh chwycił jego głowę i ustawił zgodnie z tym, jak nałożony był płaszcz. W tym czasie nadjechała policja.

Co się stało? zapytał policjant.

~ Przyjechaliście w dobrym momencie odpowiedział Sikh.

Spójrzcie na tego człowieka. Właśnie spadł z motocykla.

~ Czy on żyje? dopytywał się policjant.

Był żywy, kiedy jego głowa znajdowała się w niewłaściwej pozycji. Kiedy ustawiłem ją właściwie, przestał oddychać.

– Zwracasz zbyt dużą uwagę na głowę, powiedział policjant. Nie zauważyłeś, że to płaszcz znajdował się w niewłaściwym położeniu!

Jestem prostym człowiekiem. Nigdy nie widziałem kogoś ubranego w płaszcz z guzikami na plecach. Myślałem, że zdarzył się jakiś wypadek. Ten człowiek oddychał, choć stracił przytomność. Przekręciłem jego głowę, choć stawiała opór, do pozycji zgodnej z ułożeniem płaszcza. Wtedy on przestał oddychać. Dziwny z niego gość.

Wiele osób przekręcało na różne sposoby twoją głowę i twój umysł, zgodnie z własnymi koncepcjami na temat tego, jakim powinieneś być.

Nie miały złych intencji. Twoi rodzice i twoi nauczyciele kochali cię. Społeczeństwo chciało, abyś był kimś.

Ich intencje były dobre, lecz rozumienie błędne.

Zapomnieli o tym, że nie jest możliwe przekształcenie róży w nagietek.

Jeżeli będziesz wymagać od krzaka róży, by wydał kwiaty nagietka, spowodujesz pomieszanie i frustrację. Krzak róży poczuje się pozbawiony wartości, gdyż nie spełnił twoich oczekiwań. Jego energia zostanie skierowana w niewłaściwym kierunku.

Tak wygląda los istot ludzkich. Znajdują się one pod stałym naciskiem społeczeństwa. Oczekuje się od nich, by stały się kimś innym, niż są.

Zarówno społeczne warunkowanie, jak też naturalna tendencja do rozwoju stwarzają poczucie, że czegoś nam brakuje.

Potrzebna jest inteligencja, by odróżnić, która z tych sił nas napędza.

Bądźcie świadomi tych wszystkich nonsensów. Zaakceptujcie siebie takimi, jakimi jesteście.

Bóg stworzył was w doskonałej postaci. Jeżeli czujesz, że czegoś ci brakuje, to też jest część doskonałości. Jesteś doskonały w swej niedoskonałości. Bóg Wie lepiej. Orientuje się, że rozwój wynika z niedoskonałości.

Jeżeli byłbyś doskonały, stałbyś się martwy niczym skała. Nic nie mogłoby się wydarzyć.

Zaakceptuj siebie takim, jaki jesteś.

Uwolnij się od społecznych uwarunkowań, a wówczas przejawi się twoja czysta, nieskażona natura. Będziesz się rozwijał i rozkwitał.

Rozkwitniesz jako róża. Inna osoba rozkwitnie natomiast jako nagietek.

Jako róża nie jesteś czymś lepszym od nagietka. Ważne, że oboje osiągnęliście stan rozkwitu.

Ten stan przynosi głębokie zadowolenie. Znikają napięcia i frustracje. Pojawia się głęboki spokój wewnętrzny, a wraz z nim zrozumienie. Stajesz się ubogacony wewnętrznie.

Słuchaj swego serca. To jedyny prawdziwy nauczyciel. Polegaj na swojej intuicji.

Czy zastanowiłeś się nad znaczeniem słowa „intuicja”? Jest ono podobne do słowa ,,nauka”.

Nauk udzielają ci nauczyciele. Nauczanie przychodzi z zewnątrz.

Intuicja natomiast jest wyrazem twojej prawdziwej natury. Pochodzi z twego wnętrza. Tam znajduje się twój przewodnik.
Komentarz Jarosław Waśkiewicz, prezes Marka jest kobietą, redaktor naczelny Biznesnafali.pl

Mam nadzieję, że wkrótce narodzi się lepsze społeczeństwo, w którym panować będzie zrozumienie.

W takim społeczeństwie nikt nie będzie usiłował Cię zmienić. Nie będzie oceniać za to, kim nie jesteś i czego ci brakuje.

Będzie natomiast cię wspierać, abyś stał się sobą. Najlepszą wersją siebie, abyś osiągną stan rozkwitu.

Bycie sobą jest rzeczywistą i najważniejszą wartością.

Będąc sobą, czujesz się spełniony. Twoje życie nabiera sensu i znaczenia.

Realizujesz swoje powołanie.

Jeżeli każda osoba miałaby szansę na pełny rozwój i stanie się sobą, wówczas ziemia zapełniłaby się ludźmi pełnymi mocy, inteligentnymi, wyrozumiałymi i radosnymi.

Wyobrażacie sobie taki świat i taką wspólnotę, współpracę takich osób? Ja tak. I jest nas coraz więcej!

Takie nieoceniające, wspierające otoczenie, już istnieje. Tworzę je z Wami od 15 lat, w ramach projektu Marka jest Kobietą. W Polsce i międzynarodowo.

Bo najlepszą marką jesteś Ty – jak brzmi od początku nasze hasło, motto, misja naszej organizacji.

Zapraszam więc ciebie do naszej wspierającej społeczności, budując lepszą codzienność. Jak powiedziała jedna z naszych klubowiczek “zmieniamy świat na lepsze”. Lokalnie, ogólnopolsko, międzynarodowo.

Napisz do mnie, a dowiesz się więcej:
#

Jarosław Waśkiewicz
Prezes Marka jest kobietą
redaktor naczelny Biznesnafali.pl
www.facebook.com/markajestkobieta/

The post Bo najlepszą marką jesteś Ty – bądź sobą! List otwarty – zaproszenie Prezesa Marka jest kobietą do wszystkich (kobiet i nie tylko) appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/bo-najlepsza-marka-jestes-ty-badz-soba-list-otwarty-zaproszenie-prezesa-marka-jest-kobieta-do-wszystkich-kobiet-i-nie-tylko/feed/ 0
Przemówienie Prezesa Klubu Marka jest kobietą podczas inauguracji roku akademickiego 2018/19 WSTiH https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/przemowienie-prezesa-klubu-marka-jest-kobieta-podczas-inauguracji-roku-akademickiego-2018-19-wstih/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/przemowienie-prezesa-klubu-marka-jest-kobieta-podczas-inauguracji-roku-akademickiego-2018-19-wstih/#respond Tue, 16 Oct 2018 22:55:07 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=2314 To nieprzypadkowe, że w dniu Inauguracji Roku Akademickiego 2018/2019 Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku, 15 października 2018 r. , w towarzystwie Jej Magnificencja Rektor, doc. dr Mariola Łuczak, przemawia Prezes Klubu Marka jest kobietą.   15.10.2018 w hotelu Hilton Gdańsk Gdańsk odbyła się Uroczysta Inauguracja Roku Akademickiego 2018/2019 #WSTiH. Obecność Konsula Ukrainy w […]

The post Przemówienie Prezesa Klubu Marka jest kobietą podczas inauguracji roku akademickiego 2018/19 WSTiH appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
To nieprzypadkowe, że w dniu Inauguracji Roku Akademickiego 2018/2019 Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku, 15 października 2018 r. , w towarzystwie Jej Magnificencja Rektor, doc. dr Mariola Łuczak, przemawia Prezes Klubu Marka jest kobietą.
 
15.10.2018 w hotelu Hilton Gdańsk Gdańsk odbyła się Uroczysta Inauguracja Roku Akademickiego 2018/2019 #WSTiH. Obecność Konsula Ukrainy w Gdańsku Lew Zacharczyszyn, Konsula Honorowego Czarnogóry Piotra Kitta, Konsula Honorowego Turcji Serdar Davran oraz Joanny Nasyrov reprezentującej Konsula Honorowego Republiki Kazachstanu Jerzego Staraka, to dowód, jak ważna dla #wstih jest współpraca międzynarodowa…
 
Więcej informacji o wspólnych działaniach, będziemy przedstawiać Wam w najbliższych dniach.
 
➡🍀“Bo najlepszą marką jesteś Ty!” Przyłącz się, napisz do nas: #
 

The post Przemówienie Prezesa Klubu Marka jest kobietą podczas inauguracji roku akademickiego 2018/19 WSTiH appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/przemowienie-prezesa-klubu-marka-jest-kobieta-podczas-inauguracji-roku-akademickiego-2018-19-wstih/feed/ 0
Markowo międzynarodowo z Klubem Marka jest kobietą 2018 – fotorelacja https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowo-miedzynarodowo-z-klubem-marka-jest-kobieta-2018-fotorelacja/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowo-miedzynarodowo-z-klubem-marka-jest-kobieta-2018-fotorelacja/#respond Wed, 14 Mar 2018 00:48:52 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=1799 W atmosferze wdzięczności, podziękowań, wzruszeń i serdeczności – ta dobra energia która unosi się podczas naszych markowych spotkań, przyciąga kolejne osoby, miasta, kraje! Tak też było podczas naszego z Wami, piątkowego wieczoru – markowo międzynarodowo z Klubem Marka jest kobietą w Hotel Nadmorski 9.03.2018. Piękny to czas, kiedy od serca płynie z Was to, czym […]

The post Markowo międzynarodowo z Klubem Marka jest kobietą 2018 – fotorelacja appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
W atmosferze wdzięczności, podziękowań, wzruszeń i serdeczności – ta dobra energia która unosi się podczas naszych markowych spotkań, przyciąga kolejne osoby, miasta, kraje! Tak też było podczas naszego z Wami, piątkowego wieczoru – markowo międzynarodowo z Klubem Marka jest kobietą w Hotel Nadmorski 9.03.2018.

Piękny to czas, kiedy od serca płynie z Was to, czym inspirujecie innych, zawodowo i prywatnie, czym tak pięknie dzielicie się z innymi i wraca do Was, dlatego rozmowom i wymianie doświadczeń raz jeszcze – nie było końca Tak właśnie jest w naszej społeczności, Klubie Marka jest kobietą – dobra energia do życia, realizacji Twoich, naszych małych wielkich marzeń, planów, wyzwań – więc zapraszam serdecznie, jeśli czujesz, że to może być także Twoje miejsce: # Jarosław Waśkiewicz, Prezes Klubu Marka jest kobieta.

W obiektywie piękne emocje uchwycił Piotr Wieliczko

Partnerem wieczoru była marka Volvo Drywa Gdańsk Gdynia

Więcej zdjęć na profilu fb Klubu Marka jest kobietą – kliknij


Zapraszamy cię do naszej ogólnopolskiej, międzynarodowej społeczności Klubu Marka jest kobietą – Twoja silna strona kobiecości. Wspieramy siebie nawzajem i to przynosi owoce. Jeśli jesteś przedsiębiorczą, świadomą kobietą, prowadzisz własny biznes i/lub ciekawe projekty, serdecznie zapraszam do Klubu Marka jest kobietą, napisz do nas:

#
www.facebook.com/markajestkobieta
www.mjkorg.janwaski.stronazen.pl

The post Markowo międzynarodowo z Klubem Marka jest kobietą 2018 – fotorelacja appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/markowo-miedzynarodowo-z-klubem-marka-jest-kobieta-2018-fotorelacja/feed/ 0
Kobiety na fali roku 2018 – Monika Dąbkiewicz, Trener Personalny Super Queensize https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobiety-na-fali-roku-2018-monika-dabkiewicz-trener-personalny-super-queensize/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobiety-na-fali-roku-2018-monika-dabkiewicz-trener-personalny-super-queensize/#respond Sun, 11 Feb 2018 20:34:02 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=1738 Międzynarodowy Klub „Marka jest kobietą”, www.mjkorg.janwaski.stronazen.pl promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia z Polski i ze świata, które inspirują innych. Kobiety przedsiębiorcze, menedżerki, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność, inspirowanie innych, otwarty umysł. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, […]

The post Kobiety na fali roku 2018 – Monika Dąbkiewicz, Trener Personalny Super Queensize appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Międzynarodowy Klub „Marka jest kobietą”, www.mjkorg.janwaski.stronazen.pl promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia z Polski i ze świata, które inspirują innych. Kobiety przedsiębiorcze, menedżerki, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność, inspirowanie innych, otwarty umysł. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, ekspertki w swojej dziedzinie, prawdziwe pasjonatki życia. Jeśli Ty także należysz do nich lub znasz wyjątkową kobietę, której postawę warto docenić i przedstawić szerzej, napisz do nas! #

A jeśli szukasz wartościowych relacji i inspiracji, prowadzisz biznes i potrzebujesz wsparcia – przyłącz się do naszej wyjątkowej, ogólnopolskiej społeczności Kobiet na Fali i Klubu Marka jest kobietą. Napisz do nas: #

Monika Dąbkiewicz, osobisty trener fitness, kobieta, która wprowadza inne kobiety w świat autoakceptacji i zmiany życia poprzez zmianę ciała i zmianę ciała poprzez zmianę życia. Z pasji stworzyłam sposób na życie. Znajdziesz ją na profilu www.facebook.com/superqueensize/ oraz ../../../2020/05/18/

Dzień zaczynam od…

powiedzenia sobie w myślach, jeszcze z zamkniętymi oczami w łóżku: otwieram się na wszystko nowe co mnie dzisiaj spotka

Jeśli makijaż to…

delikatny

Ulubione buty…

muszą być wygodne

Mój zapach…

rush 2, gucci

Spodnie czy sukienka…

na co dzień spodnie, sukienka dla wzmocnienia kobiecości

W torebce mam zawsze…

chusteczki higieniczne i…. telefon

W drodze do pracy (słucham/robię)…

radia

Pierwsza rzecz w pracy którą robię…

witam się z klientką/ klientkami

Na moim biurku stoi…

komputer

Najbardziej w pracy lubię…

patrzeć jak kobiety odkrywają swoje piękno, mimo nie zawsze idealnej czy wymarzonej figury

A do moich obowiązków należy…

dobór odpowiednich ćwiczeń fizycznych i narzędzi do pracy nad akceptacją swojego ciała

Słowa, które najczęściej (nad)używam…

niestety są to te niecenzuralne…..

W przerwie na lunch…

jem lunch

Śmieję się…

gdy tylko mam na to ochotę, choć czasem ten uśmiech jest widoczny tylko dla mnie, bo jest w moim sercu

Jeśli miałabym jedną SUPERMOC, to co by to było? (i do czego byś jej użyła?) 

podarowałabym każdemu człowiekowi uczucie jak to jest, gdy kochasz bezwarunkowo…. siebie

Stawiam innym plusy za…

bycie spójnym, szczerym i autentycznym w każdym calu w tym co robią i mówią

Inni o mnie… 

ostatnio usłyszałam, że bije ode mnie taki spokój i życzliwość

Robi się gorąco, gdy…

zbliżają się terminy a ja daleko w polu

A podpaść mi można…

kłamstwem

Ostatnie minuty w pracy…

to rozciąganie z klientką i ho’ oponopono o akceptacji swojego ciała

W domu najczęściej…

odpoczywam

Najprzyjemniej się czuję, mając na sobie…

dopasowane do mojej figury rzeczy

Moje ulubione smaki…

sushi, biała kasza gryczana z soczewicą i dynią

Moje podróże…

uczą mnie odkrywania nowych rzeczy zarówno w danym miejscu jak i w sobie

Ostatnio zaciekawiło mnie / zdziwiło…

zaciekawiło mnie zaproszenie do programu stworzenia kampanii crowdfundingowej dla wydania mojej książki

Aktywnie spędzam czas…

czego ja nie robię? Przygotowując się do kolejnych zawodów triathlonowych na ½ dystansu Iron Man, pływam, biegam, chodzę na spinning (bo zimą i dla mnie za zimno na rower na dworze), chodzę na zajęcia crossfit, spaceruję

A o zdrowie dbam…

poprzez zwracanie uwagi na to co jem, dostosowaną suplementację, aktywność fizyczną, korzystanie z sauny, regularne badania profilaktyczne

A czym jest dla Ciebie piękny umysł? Kim jest człowiek o pięknym umyśle? Co stanowi dziś o wielkości/wartości człowieka, a co powinno?

Człowiek o pięknym umyśle skupia się na byciu w tu i teraz, to ktoś, kto w każdej sytuacji potrafi znaleźć ich dobrą stronę. I przede wszystkim to ktoś, kto wie, że to bycie wdzięcznym czyni nas szczęśliwymi a nie odwrotnie

Mam słabość do…

białego chleba z masłem i żółtym serem

Kto/co sprawia, że się uśmiecham?

Świadomość w jakim miejscu swojego życia jestem i jaka zmiana zaszła w moim postrzeganiu siebie samej, w moim myśleniu i akceptacji innych ludzi

Moje wartości w życiu – na co dzień i w biznesie…

miłość, uczciwość, autentyczność, wolność dawana sobie samej i innym

Odwaga w biznesie. Rozumiem ją tak, że…

pozwala mi posuwać się dalej, osiągać założone cele i wytyczać je nowe

Złote myśli i sentencje, które za mną chodzą…

wszystko przychodzi w życiu w odpowiednim czasie, nic nie zjawia się przez „przypadek”

puść to na czym ci tak bardzo zależy i przestań tego oczekiwać, a wtedy otworzą się drzwi, przez które przyjdzie najlepsze dla ciebie rozwiązanie w tej kwestii

Gdybym mogła przenieść się w czasie i powiedzieć sobie, młodszej o 10-15 lat, w ważnych momentach swojego życia, dokonywanych wyborów, to co bym sobie powiedziała?

Im bardziej się napinasz, tym bardziej walczysz z życiem, słuchaj swojego serca, ono wie dokąd masz iść

To, z czego jestem dumna to?

Jestem dumna z tego, że coraz lepiej umiem słuchać siebie i płynąć przez życie zamiast ciągle z nim walczyć

A co potrafi podciąć skrzydła? Co może sprawić, że jesteś zrezygnowana? Zdarzają się takie sytuacje? I jak się z nich „podnosisz”?

Brak zrozumienia w kontakcie ze starszym synem – odpuszczam, ale tez nie pozwalam przekraczać swoich granic. Zwykłe zmęcznie, głód – wysypiam się, odpoczywam, odpuszczam trening, najadam się, ale nie opycham 🙂

Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo sukces?

Pokonywanie swoich lęków i robienie rzeczy, mimo wewnętrznego: „ja się do tego nie nadaję”

Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo „profesjonalna marka osobista”?

Bycie spójnym i autentycznym w tym co robię i mówię

W biznesie, jak w życiu, zawsze powinniśmy pamiętać / nigdy nie powinniśmy zapominać o tym, żeby…

odnaleźć i iść własną drogą i nie dać się zwieść nawet tym najbardziej życzliwym podszeptom innych, żeby zrezygnować z obranego kierunku

Najważniejszym wydarzeniem w tym roku było/będzie dla mnie…

będzie dla mnie wydanie, promocja i sprzedaż mojej książki „Super Queensieze. Dojrzałe kobiety ćwiczą”

Pojawiające się szanse/sytuacje biznesowe (traktuje / podchodzę do nich…)?

Jeśli czuję w sercu, że to to, chwytam je i korzystam

Marzenia z dzieciństwa, czyli gdybym nie robiła dziś tego, co robię, pewnie…

byłabym nauczycielką i to pewnie wf 🙂

Marzenie/cel/plan – te duże i małe, prywatny/zawodowy na ten rok…?

Wydać i wypromować swoja książkę, tworzyć nieograniczoną społeczność kobiet chcących akceptować i dbać o siebie i swoje ciało

Najważniejszy Post Scriptum, czyli to, co nie zmieściło się powyżej, a chciałabym dopisać – czyli moje przesłanie dla innych kobiet, i nie tylko… 

uwierz i poczuj, że jesteś pięknym człowiekiem niezależnie od rozmiaru jaki nosisz, więc dbaj o siebie i swoje myśli

 


Witaj w ogólnopolskim, międzynarodowym Klubie Marka jest kobietą – Twoja silna strona kobiecości. Wspieramy siebie nawzajem i to przynosi owoce. Lokalnie, ogólnopolsko, międzynarodowo. Jeśli jesteś przedsiębiorczą, świadomą kobietą, prowadzisz własny biznes i/lub ciekawe projekty, serdecznie zapraszamy do Klubu Marka jest kobietą, to miejsce jest właśnie dla Ciebie:
 #
www.facebook.com/markajestkobieta
www.mjkorg.janwaski.stronazen.pl

The post Kobiety na fali roku 2018 – Monika Dąbkiewicz, Trener Personalny Super Queensize appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/kobiety-na-fali-roku-2018-monika-dabkiewicz-trener-personalny-super-queensize/feed/ 0
Zapraszamy na markowy, międzynarodowy wieczór z Klubem Marka jest kobietą – 9.03.2018 Hotel Nadmorski https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/zapraszamy-na-markowy-miedzynarodowy-wieczor-z-klubem-marka-jest-kobieta-9-03-2018-hotel-nadmorski/ https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/zapraszamy-na-markowy-miedzynarodowy-wieczor-z-klubem-marka-jest-kobieta-9-03-2018-hotel-nadmorski/#respond Sat, 10 Feb 2018 19:00:55 +0000 https://www.markajestkobieta.pl/?p=1735 Jak co roku o tej porze, w marcu, spotykamy się z naszymi klubowiczkami z Polski i ze świata, kobietami na fali i przyjaciółmi Klubu Marka jest kobietą, w Hotelu Nadmorski w Gdyni, godz. 18:00, aby wspólnie celebrować i radować się, Waszymi i naszymi małymi i wielkimi sukcesami, wartościami, doświadczeniami życia, czyli wszystko to, co nas […]

The post Zapraszamy na markowy, międzynarodowy wieczór z Klubem Marka jest kobietą – 9.03.2018 Hotel Nadmorski appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
Jak co roku o tej porze, w marcu, spotykamy się z naszymi klubowiczkami z Polski i ze świata, kobietami na fali i przyjaciółmi Klubu Marka jest kobietą, w Hotelu Nadmorski w Gdyni, godz. 18:00, aby wspólnie celebrować i radować się, Waszymi i naszymi małymi i wielkimi sukcesami, wartościami, doświadczeniami życia, czyli wszystko to, co nas pięknie łączy, wzmacnia, rozwija osobiście, zawodowo. To Wasz wieczór – nas wspólny czas. Po prostu jak zwykle – niezwykle, zawsze wyjątkowo, energetycznie, inspirująco, z niespodziankami.

A poza tym, jak zwykle – to co zwykle, czyli najpiękniejsze emocje, rozmowy i inspiracje z Kobietami na Fali z Polski i za granicy, specjalni goście, wyjątkowe niespodzianki, zabawa, poczęstunek i piękna sesja zdjęciowa i wiele więcej…

Szczegółów jak zwykle udziela Prezes Klubu Marka jest kobietą – Jarosław Waśkiewicz

Uczestnictwo w spotkaniu, zgłaszamy do 8 marca 2018, osobiście u Prezesa Klubu Marka jest kobietą, pod adresem mail: #

Potwierdzeniem udziału w spotkaniu jest dokonanie opłaty uczestnictwa:

dla klubowiczek – członkiń Klubu Marka jest kobietą: 69zł,

pozostali goście: 99zł.

nr konta Marka jest kobietą:
Millennium Bank 37 1160 2202 0000 0002 8971 5470.

Partnerów biznesowych z pomysłami, chcący pokazać swoją markę podczas tego wieczoru, zapraszamy również do kontaktu, pod adresem: #

PRZYŁĄCZ SIĘ DO KLUBU MARKA JEST KOBIETĄ – TWOJA SILNA STRONA KOBIECOŚCI: POLSKA-EUROPA-ŚWIAT
Wspieramy siebie nawzajem i to przynosi owoce. Spotkania klubowe Marka jest kobietą, to tylko jedno z kilkudziesięciu projektów i inicjatyw, lokalnych, ogólnopolskich, międzynarodowych, wspierających Ciebie osobiście. Oraz Twoją markę – każdego tygodnia, miesiąca, przez cały rok. Jeśli więc jesteś przedsiębiorczą, świadomą kobietą, prowadzisz własny biznes i/lub ciekawe projekty, to serdecznie zapraszamy do Klubu Marka jest kobietą, czekamy właśnie na Ciebie. Napisz do nas:
#
www.mjkorg.janwaski.stronazen.pl

Jesteście ciekawi, jaka atmosfera panuje na naszych klubowych spotkaniach? Dla tych, którzy jeszcze nas nie znają, zapraszamy do obejrzenia jednej z wielu galerii zdjęć na profilu fb Marka jest kobietą: www.facebook.com/pg/markajestkobieta/photos/?tab=albums

The post Zapraszamy na markowy, międzynarodowy wieczór z Klubem Marka jest kobietą – 9.03.2018 Hotel Nadmorski appeared first on Klub Marka Jest Kobietą - międzynarodowa społeczność, osobiste relacje, siła współpracy, networking.

]]>
https://www.markajestkobieta.pl/aktualnosci/zapraszamy-na-markowy-miedzynarodowy-wieczor-z-klubem-marka-jest-kobieta-9-03-2018-hotel-nadmorski/feed/ 0